Historyczny wynik bobsleistów
Warto było zainwestować jesienią trochę pieniędzy i pojechać na przedsezonowe zgrupowanie do Königssee – pomyślał pewnie po sobotnim występie w mistrzostwach Europy Mateusz Luty, pierwszy pilot naszej kadry narodowej bobsleistów. Pochodzący z Karkonoszy kapitan biało-czerwonych oraz rozpychający Krzysztof Tylkowski osiągnęli największy sukces w karierze, zajmując na niemieckim torze Eisarena szóste miejsce w rywalizacji dwójek bobslejowych w mistrzostwach Europy. Jak zwykle w przypadku tej dyscypliny zawody o tytuły w Europie rozegrano w ramach normalnego Pucharu Świata i tam nasz duet uplasował się pozycję niżej. To nic, bo z polskiej perspektywy i tak ważniejsza była klasyfikacja ME. Nigdy w historii polskich bobslejów żadna osada nie zajęła lepszego miejsca w imprezie tej rangi, co organizatorzy wyróżnili medalem za tzw. szerokie podium, czyli miejsca 4–6. Takiej nagrody nie było dotąd ani w nowo powstałym PZBIS, ani wcześniej, gdy bobsleiści dzielili jeszcze federację z saneczkarzami. Dotychczas najlepszym wynikiem biało-czerwonych w rozgrywanych od 90 lat ME było dziewiąte miejsce autorstwa pilota Dawida Kupczyka. Najlepszy czas w dwójkach uzyskał niemiecki pilot Francesco Friedrich. Wczoraj w rywalizacji czwórek biało-czerwoni w składzie Luty-jakub Zakrzewski-arnold Zdebiak-paweł
Sarnecki ukończyli rywalizację na 13. pozycji. Najszybsza była załoga niemieckiego pilota Johannesa Lochnera. MCH