Klęska i promyk nadziei
Wturnieju indywidualnym zawodów o Puchar Świata florecistek w Katowicach Polki wypadły koszmarnie. Wystartowało 197 zawodniczek, w tym 21 naszych rodaczek. Awans do turnieju głównego wywalczyły cztery florecistki, ale wszystkie odpadły w I rundzie. Najwyżej z biało-czerwonych sklasyfikowano Martynę Jelińską (na zdjęciu), która była 40. Bardzo źle wypadła Martyna Synoradzka, brązowa medalistka ME 2018, która zajęła 71. miejsce. – Jesteśmy rozczarowani, bo liczyliśmy, że chociaż jedna zawodniczka będzie w szesnastce – przyznał Ryszard Sobczak, dyrektor sportowy Pzszerm. Jak przed rokiem triumfowała mistrzyni IO z Rio 2016 Inna Derigłazowa. Rosjanka w finale pokonała Niemkę Leonie Ebert 13:9. W niedzielę rozegrano turniej drużynowy. W 1/8 finału biało-czerwone pokonały Japonki, ale dopiero po dogrywce – 24:23, w ćwierćfinale przegrały z Francuzkami 30:45. Po porażce z Kanadą i wygranej z Koreą były siódme. W niemieckim Heindeheim polscy szpadziści zajęli 4. miejsce w drużynowych zawodach o PŚ. Mateusz Antkiewicz, Radosław Zawrotniak, Mateusz Nycz, Maciej Bielec pokonali Czechów 45:39, Chińczyków 45:40, a w 1/4 wicemistrzów świata 2018 i liderów rankingu Koreańczyków 37:36! W półfinale zawodnicy trenera Roberta Andrzejuka ulegli Węgrom 32:41, a w starciu o 3. miejsce Włochom 31:45. Triumfowali Rosjanie. LB, MAK