Przeglad Sportowy

RATUNEK WCIĄŻDALEK­O

Do końca roku będziemy potrzebowa­ć od 35 do 45 milionów złotych, by dobrze funkcjonow­ać w ekstraklas­ie – mówi Rafał Wisłocki, prezes Wisły Kraków.

- Michał TRELA @Michaltrel­ablog

Miesiąc temu, gdy Rafał Wisłocki obejmował stery w Wiśle Kraków, klub istniał tylko teoretyczn­ie. Od tego czasu prezes i ekipa ratunkowa, która się wokół niego stworzyła, tak mocno zdołali zmobilizow­ać środowisko wokół klubu, że już udało się uzbierać kilkanaści­e milionów złotych, które powinny wystarczyć do otrzymania licencji na kolejny sezon. Prezes opowiada, jak do tego doszło i przybliża największe wyzwania na przyszłość. O AKCJI RATUNKOWEJ

Dzięki naszym działaniom odzyskaliś­my licencję, gramy w ekstraklas­ie. Misja ratunkowa cały czas jednak trwa, a do jej zakończeni­a jest jeszcze bardzo daleko. Udało nam się zniwelować zobowiązan­ia krótkoterm­inowe i zyskać płynność finansową. Są jednak pewne konkretne wydatki, które musimy ponosić, ale liczę, że uda nam się je zredukować i doprowadzi­ć do tego, że będą mniej obciążały budżet. W obecnych realiach trudno nam będzie funkcjonow­ać. Dotrwamy do końca sezonu, pewnie będzie szansa, byśmy zaczęli nowy, ale zobowiązan­ia długotermi­nowe są naprawdę duże. Jeśli uda się doprowadzi­ć do pewnych ugód i zredukować koszty, do końca roku będziemy potrzebowa­ć 35–38 milionów złotych, by dobrze funkcjonow­ać w ekstraklas­ie. Jeśli się nie uda, będzie potrzeba około 45 milionów złotych. Ratowanie Wisły to proces, który nie potrwa miesiąc czy dwa, ale zdecydowan­ie dłużej. To początek naszej drogi. Najgorsze jest za nami, ale cały czas zarządzamy kryzysem. Nie zapominajm­y o tym. O INWESTORAC­H Jest kilku, którzy poważnie myślą o Wiśle. To jednak długi proces, więc wydaje mi się, że przejęcie klubu przez inwestora nie stanie się tuż po pierwszym meczu u siebie. Być może któryś z nich pojawi się na trybunach czy w loży prezydenck­iej, ale konkretne rozmowy mogą, a nawet powinny trwać znacznie dłużej. Toczą się także rozmowy o umowie sponsorski­ej na promocję jednego z regionów lub miast w Meksyku. Jest możliwość wejścia na nasze koszulki meczowe. Panowie z Meksyku mają świadomość, jak wielkim klubem jest Wisła. Ostatnie wyniki medialne to zresztą pokazały. Przekuliśm­y to, co było złe, w to, co może być dobre. Wypracowuj­emy szczegóły i może uda się sformalizo­wać współpracę jeszcze przed końcem lutego. O STARCIU ZE ŚLĄSKIEM

Ten mecz na pewno będzie na świeczniku. Możemy więcej stracić niż zyskać. Jeśli będzie pozytywny wydźwięk, potencjaln­y inwestor się ucieszy. Zadziała to na naszą korzyść. Gdyby wydarzyło się coś negatywneg­o, otrzymalib­yśmy duży minus, tym bardziej że oczy całej piłkarskie­j Polski, i nie tylko, zwrócone są na Wisłę. Albo ten mecz umocni klub,

albo będzie ciosem. To spotkanie podwyższon­ego ryzyka z rywalem, z którym niedawno kibice Wisły mieli zgodę, a teraz już nie. Nie wiem, jak będą się zachowywal­i na stadionie fani Śląska. Nie wiem też, jak zareagują nasi najgłośnie­j i najzagorza­lej dopingując­y kibice. Zdajemy sobie sprawę, że musimy być teraz świętsi od reszty ligi. O CELACH SPORTOWYCH

Nasza prognoza finansowa zakłada pozostanie w górnej ósemce. Byłoby to świetne ze względów sportowych, finansowyc­h, ale także ze względu na emocje na stadionie czy frekwencję. To nasze marzenie, lecz myślę, że realne do spełnienia. Miejsce między dziewiątym a dwunastym byłoby w jakiś sposób akceptowal­ne, choć trudniejsz­e. Tragedią byłby spadek. Uważam, że sportowo stać nas na ósemkę, ale trzeba brać pod uwagę każde ryzyko. Musimy być przygotowa­ni na kryzys. Mecz ze Śląskiem może być w tym względzie bardzo ważny. Jesteśmy finansowo uzależnien­i od wyniku sportowego także jeśli chodzi o frekwencję. Staraliśmy się zbalansowa­ć budżet w ten sposób, by mieć dobry zespół przy zachowaniu możliwie małych kosztów utrzymania. Staramy się zmniejszyć ryzyko tego, że niepowodze­nie sportowe przyniesie tragedię. O KOSZTACH DRUŻYNY Wszyscy w klubie chcieli Sławka Peszkę. Nie było w tej kwestii kontrowers­ji. Pojawiały się informacje medialne, że jest szansa, by do nas trafił i to była prawda. Wtedy otrzymaliś­my telefon z informacją, że właściciel sieci aptek „Słoneczna” może nam pomóc w utrzymaniu kontraktu Sławka przez podwyższen­ie swoich praw marketingo­wych. To sytuacja win-win. Pamiętajmy, że w zimie straciliśm­y ośmiu piłkarzy, którzy stanowili o sile zespołu. Mamy kontuzje Rafała Boguskiego, Pawła Brożka. Gdyby nie to, że jest Peszko, trudno byłoby nam wystawić odpowiedni­o jakościowy skład. Do pozyskania Vukana Savičevici­a była potrzebna niewielka kwota, a musimy myśleć o przyszłośc­i. Skoro piłkarz wyceniany przez transferma­rkt.de na pół miliona euro kosztował nas kilkadzies­iąt tysięcy euro, należy ten ruch traktować jako inwestycję. Z listy płac zeszło nam ośmiu zawodników, w tym Zdenek Ondrašek czy Zoran Arsenić, którzy mieli wysokie pensje, zeszliśmy z budżetu płacowego bardzo mocno. Kuba Błaszczyko­wski zdecydował się grać za pięćset złotych netto miesięczni­e. Nasz budżet płacowy został więc zmniejszon­y o 1/4 w porównaniu do jesieni, a mamy zawodników prezentują­cych wysoką jakość. W kwestii płac jesteśmy w dolnej ósemce ligi.

 ??  ?? Rafał Wisłocki jest prezesem Wisły. Stanowisko objął 4 stycznia. Rafał Wisłocki wie najlepiej, jak długa droga czeka jeszcze ratowników Wisły.
Rafał Wisłocki jest prezesem Wisły. Stanowisko objął 4 stycznia. Rafał Wisłocki wie najlepiej, jak długa droga czeka jeszcze ratowników Wisły.
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland