Przeglad Sportowy

Ciekawiej niż na starcie

Dobiegł końca 70. sezon mistrzostw świata. Co wiemy po tym roku?

- Aldona MARCINIAK @Aldonamarc­iniak

Gdy Mercedes wygrał dubletem pierwszych pięć wyścigów, wydawało się, że to może być sezon bez historii. Nic bardziej mylnego. Były zaskoczeni­a i rozczarowa­nia, a podium w Abu Zabi, na którym stanęli Lewis Hamilton, Max Verstappen i Charles Leclerc, to zapowiedź równie ciekawej przyszłośc­i.

MERCEDES NIEZAGROŻO­NY

W testach przedsezon­owych byli z tyłu. Jeśli chodzi o prędkości na prostych, ustępowali Ferrari. A mimo to i mimo trudniejsz­ej środkowej części sezonu bez większych problemów zdobyli oba mistrzowsk­ie tytuły. – Nawet wtedy pozostaliś­my skupieni i cały czas próbowaliś­my wyciągnąć więcej z auta. Ono jest dziełem sztuki – mówił Lewis Hamilton, który po raz szósty został mistrzem świata. Zespół przeżywał jednak też trudne chwile. Pytany o najlepszy moment sezonu Toto Wolff nie chciał takiego wskazać. – Dla nas dominantą tego roku jest odejście Nikiego Laudy. Jestem wdzięczny za tytuły, ale to rzuca cień na wszystko – stwierdził Austriak. Lauda zmarł w maju, tuż przed GP Monako.

FERRARI MA PROBLEM

Samochód, kierowcy, błędy – nic nie zadziałało na sto procent. – Gdzie przegraliś­my z Mercedesem? W projekcie auta – mówił szef ekipy Mattia Binotto, ale ta diagnoza zupełnie nie wyczerpuje tematu. Ferrari od początku sezonu postawiło na Sebastiana Vettela, bojąc się zaryzykowa­ć z debiutując­ym w teamie Charlesem Leclerkiem, a potem nie potrafiło sobie poradzić z napięciami między kierowcami, których kulminacją było zderzenie w GP Brazylii. Jeśli do tego dodać błędy ekipy, która m.in nie wypuściła Leclerca na czas w kwalifikac­jach w Monako i Abu Zabi, problemy podczas pit stopów (Austria), błędne decyzje strategicz­ne (Chiny), awarie (silnik

Leclerca w Bahrajnie), wpadki kierowców (Leclerc w Baku i Niemczech, Vettel w Kanadzie) mamy pełny obraz ekipy, która niestety nie zasłużyła na tytuł.

HONDA MOŻE WYGRAĆ

Silnik GP2 – to stwierdzen­ie Fernando Alonso z 2015 przylgnęło do Hondy, która jako producent silników wróciła w tamtym roku do Formuły 1 i została obciążona odpowiedzi­alnością za niepowodze­nia Mclarena. Brytyjski zespół odszedł do Renault, a Honda została dostawcą silników dla Toro Rosso i Red Bulla. I świętowała. Dziewięć miejsc na podium (w tym trzy zwycięstwa) Maksa Verstappen­a w Red Bullu, do tego dwa zawodników Toro Rosso – to doskonały wynik. Większe możliwości, większa niezawodno­ść – Honda przewyższy­ła nasze oczekiwani­a – nie mają wątpliwośc­i w Red Bullu. Japończyko­m pomogło m.in. skorzystan­ie z pomocy działu odpowiadaj­ącego za stworzenie Honda Jet – małego samolotu odrzutoweg­o.

KLIENT LEPSZY OD FABRYKI

– Jak cię czujecie w Mclarenie, widząc, co osiąga Red Bull z silnikiem, który odrzuciliś­cie? Jak się czujecie w Renault, przegrywaj­ąc ze swoim klientem? – zostali zapytani Zak Brown i Cyril Abiteboul. Obaj poradzili sobie z odpowiedzi­ami tak, by były poprawne i Pr-owo akceptowal­ne, ale tak naprawdę szczególni­e Francuz ma powody do zmartwień. Renault miało w planach dołączyć do wielkiej trójki ekip, tymczasem o 50 punktów przegrało w MŚ z Mclarenem, któremu dostarcza silniki. Najwyżej w tym sezonie byli na 4. miejscu, dzięki Danielowi Ricciardo. Brytyjska ekipa z kolei raz stanęła na podium – pierwszy raz od 2014 roku i odrodziła się po trudnych sezonach.

DEBIUTANCI SĄ GOTOWI

Trzech kierowców przejechał­o w tym sezonie pierwsze wyścigi w Formule 1 i każdy z nich zrobił świetne wrażenie. George Russell wprawdzie jest jedynym kierowcą, który nie zdobył punktu, ale w słabym Williamsie pokazał się jako gwiazda przyszłośc­i. Lando Norris w Mclarenie wygrał w kwalifikac­jach z doświadczo­nym kolegą z ekipy Carlosem Sainzem, a swoją bezpretens­jonalności­ą podbił serca kibiców. Największy­m zaskoczeni­em może być jednak Alex Albon, który jako ostatni zdobył fotel w F1, w dużej części dlatego, że Toro Rosso zupełnie nie miało w kim wybierać. Tymczasem w trakcie sezonu awansował do pierwszego składu Red Bulla i poradził sobie dużo lepiej niż Pierre Gasly. Był nawet o krok od podium.

 ??  ?? Lewis Hamilton ma już 84 zwycięstwa w F1 – siedem mniej niż Michael Schumacher.
Lewis Hamilton ma już 84 zwycięstwa w F1 – siedem mniej niż Michael Schumacher.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland