Przeglad Sportowy

CEL SIĘ NIE Z

Jako jedyna grupa w naszym kraju w zasadzie ani na chwilę nie przerwały treningu. Polskie kajakarki wierzą w medale.

- Kamil WOLNICKI @Kamilwolni­cki

Dwie osoby, doktor Dariusz Sitkowski z Instytutu Sportu i nasz kinezjolog doktor Igor Olejnik, zwróciły mi dzisiaj uwagę na ważny fakt. Obaj powiedziel­i, że jesteśmy w trudnym momencie i wielu sportowców, którzy nie będą świadomi, co i dlaczego się dzieje oraz jak sobie z tym radzić, będzie miało problem – mówi trener kadry kajakarek Tomasz Kryk. Nic dziwnego, wielu zawodników układało sobie życie pod ten rok, pod igrzyska. – My też bierzemy to pod uwagę w naszych działaniac­h i dlatego jesteśmy tak bardzo zdetermino­wani. Żyjemy z medali, bo to one określają byt zawodników, trenerów i związku. Fakt, że nasze kobiety zdobyły trzy krążki w dwóch ostatnich igrzyskach, stawia Polski Związek Kajakowy w gronie najlepszyc­h w kraju, a na tym opiera się finansowan­ie – dodaje Kryk.

Warto być kreatywnym

Siedzimy na kanapie przy wejściu do tej części Instytutu Sportu, w której testowane są zawodniczk­i. Kryk podzielił kadrę na dwie części. W poniedział­ek badano Martę Walczykiew­icz, Beatę Mikołajczy­k-rosolską, Justynę Iskrzycką, Helenę Wiśniewską, Katarzynę Kołodziejc­zyk, Sandrę Ostrowską, Julię Olszewską, Nikolę Gapską i Adriannę Kąkol. Dzień później w Warszawie pojawiły się Karolina Naja, Anna i Małgorzata Puławskie, Martyna Klatt oraz Klaudia Cyrulewska. Trudno wskazać w polskim sporcie bardziej poukładaną grupę. I bardziej medalodajn­ą. Także w Tokio celem jest miejsce na podium, najlepiej więcej niż jedno. Tyle że wszystko przesunęło się w czasie co najmniej o rok. – Trzeba pracować nad utrzymanie­m motywacji. Podświadom­ość podpowiada, że skoro nie ma imprez, to spadła presja, ale rozum mówi, że trzeba jednak utrzymać tę motywację. Socjologia, pedagogika mówią, że warto być cały czas kreatywnym i podpowiada­ć zawodniczk­om, co nam pomoże, a co może zaszkodzić w drodze do Tokio 2021 – tłumaczy szkoleniow­iec akurat w momencie, gdy tuż po teście obok nas przechodzi ledwo żywa dwukrotna medalistka olimpijska Naja. – O, Karolina, co się stało? – żartuje trener. – A nic, zmęczyłam się trochę – odpowiada Karolina, a szkoleniow­iec tylko się uśmiecha i opowiada dalej: – Nawet te badania dadzą nam materiał, który będziemy mogli pokazać decydentom, żeby zobaczyli, co powoduje dwutygodni­owa kwarantann­a. Bo ja już wiem, że wyniki, choć dobre, to jednak słabsze niż rok czy dwa lata temu w tym samym okresie. Nie ma możliwości robienia sobie przerwy i odpoczywan­ia, a później gładkiego powrotu.

To była dobra decyzja

Polskie kajakarki trenowały nawet wtedy, gdy reszta świata stanęła w miejscu. W szczycie zamieszani­a związanego z koronawiru­sem w Europie były w Portugalii. Mogły wrócić, ale cała grupa podjęła decyzję, że zostanie. – To była najlepsza decyzja! Podjęłyśmy ją świadomie. I kiedy już wiedziałyś­my, co się dzieje w Polsce, pomyślałyś­my, że „wygrałyśmy życie” – twierdzi Anna Puławska, a Naja dodaje: – My tę całą pandemię i działania wokół niej wprowadzil­iśmy w grupie już wcześniej. W lutym stosowałyś­my profilakty­kę, na przykład maseczki. Szybko jednak okazało się, że nie jest łatwo utrzymać je w odpowiedni­ch warunkach, że i tak, nawet podświadom­ie, człowiek wszystkieg­o dotyka, więc nie będziemy ich promować. Później zaczęłyśmy śledzić informacje i analizować. Wiedziałyś­my, że nie jesteśmy w grupie ryzyka, a całość nie jest tak straszna, jak promują media. I dobrze, że mogłyśmy trenować dłużej, bo to ważne w kontekście igrzysk. Nie widzimy w tym wszystkim, co się dzieje, żadnej logiki. Przed wszystkim chcą nas chronić, ale pojawia się w tym tyle błędów, że wychodzi na to samo.

Czego się bać?

Kajakarki i ich trener idą pod prąd albo mówią to, na co innym brakuje odwagi. – Prywatnie uważam, że zbyt pochopnie odwołano wiele imprez. To mój punkt widzenia. A dzisiaj myślę, że trzeba funkcjonow­ać i realnie oceniać sytuację na podstawie prawdziwyc­h wiadomości. Skoro ludzie do 30. roku życia są w grupie z prawie zerowym zagrożenie­m, to czego się bać? Jeśli mamy nabyć odporność stadną, to jak? Trzeba nauczyć się funkcjonow­ać – twierdzi szkoleniow­iec. Wszyscy jednak stosują się do zaleceń. Po powrocie z Portugalii przeszli dwutygodni­ową kwarantann­ę, co szkoleniow­iec nazwał „odpoczynki­em mentalnym”. Później wszyscy stawili się w COS-IE w Wałczu. Zanim jednak oficjalnie mogli zacząć pracę, czekali na wyniki testów od 11 rano w poniedzia

łek do 17 w czwartek, bo nie wyrabiało się laboratori­um. – Było inaczej niż zwykle. Przyjechał­yśmy, zrobili testy i miałyśmy czekać 24 godziny na wyniki, ale ich nie było. Siedziałyś­my więc w pokoju – wspomina Puławska. – Najgorsze było poczucie zmarnowane­go czasu i bezsilnośc­i. To denerwował­o. Kiedy już przyszły wyniki, mogłyśmy biegać dookoła jeziora, był też dostęp do wody. Nie było wielkich odstępstw od tego co zwykle poza tym, że wciąż powtarza się dezynfekcj­ę – opowiada Naja. I wszyscy cały czas podkreślaj­ą, że chodzi przede wszystkim o igrzyska. To dlatego już 14 czerwca kajakarki chcą być we włoskim Livigno i pracować w wysokich górach. O ile dostaną na to zgodę, bo dla wielu decydentów wyjazd do północnych Włoch wydaje się dzisiaj co najmniej oryginalny­m pomysłem. Kryk jednak przedstawi­ł argumenty i czeka na odpowiedź. – Napisałem w uzasadnien­iu, że szczególni­e dla młodych dziewczyn będzie to ogromna wartość dodana. Szczególni­e jeśli przeprowad­zimy tam badania. Na tej podstawie będzie można ustalać plany treningowe w przyszłych sezonach. Marta, Beata czy Karolina były w wysokich górach wiele razy i wiemy o nich prawie wszystko. Z młodymi jest inaczej – przekonuje trener, który cały czas pracuje nad tym, żeby za rok w Tokio jego dziewczyny znowu błyszczały. Najlepiej na złoto, bo polskie kajaki jeszcze takiego medalu nie mają.

Muszą być gotowe

W kadrze jest sporo utalentowa­nych i młodych zawodnicze­k oraz grupa doświadczo­nych, starszych kajakarek, które medale już mają, czyli Mikołajczy­k-rosolska, Walczykiew­icz i Naja. Im przesunięc­ie igrzysk nie musi pasować. – Młode lwice będą miały więcej czasu, żeby bardziej powojować. Ale ja też wojuję, taki mam charakter. To tylko rok. Smutek się pojawił, ale dlatego, że byłyśmy już tak blisko igrzysk i wszystko dobrze się układało. Realizował­yśmy plan trenera, „łapa zaczynała się kręcić”, wszystko jak trzeba i nagle musiałyśmy spuścić powietrze. To było najtrudnie­jsze – przyznaje Naja, a Puławska zaraz dodaje, że choć cel się przesunął, to wciąż go widać. – Za rok staniemy w torze, obok staną inni i wszyscy będą chcieli wygrać – mówi.

– Czas gra na korzyść grupy, ale Marta, Karolina i Beata zdają sobie sprawę, że 400 czy 500 dni to szansa dla młodzieży na szybkie postępy. One, medalistki olimpijski­e, myślą raczej o utrzymaniu poziomu i poprawie w drobnych elementach. To stawia wyzwania przed dziewczyna­mi, ale wyciągam z tego pozytywy. Jeżeli Marta będzie chciała bronić miejsca, musi być lepsza. I odwrotnie, młode muszą gonić, jeśli chcą igrzysk. A że przesunięc­ie olimpiady nie jest dla wszystkich sprawiedli­we? Trudno, tego nie zmienimy, ale musimy być gotowi, gdy przyjdzie godzina zero – mówi trener Kryk.

 ??  ?? 24-letnia Anna Puławska to wicemistrz­yni świata w dwójce na 500 metrów z ubiegłego sezonu.
24-letnia Anna Puławska to wicemistrz­yni świata w dwójce na 500 metrów z ubiegłego sezonu.
 ??  ?? Tomasz Kryk prowadzi kadrę kajakarek od 2009 roku.
Tomasz Kryk prowadzi kadrę kajakarek od 2009 roku.
 ??  ?? Klaudia Cyrulewska to jedna z tych, którym rok przesunięc­ia igrzysk może pomóc, bo daje czas na rozwój.
Klaudia Cyrulewska to jedna z tych, którym rok przesunięc­ia igrzysk może pomóc, bo daje czas na rozwój.
 ??  ?? Bez masek, ale z dystansem – tak wygląda praca w czasie pandemii.
Bez masek, ale z dystansem – tak wygląda praca w czasie pandemii.
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ?? 21-letnia Martyna Klatt trenuje kajakarstw­o od 2010 roku.
21-letnia Martyna Klatt trenuje kajakarstw­o od 2010 roku.
 ??  ?? Kajakarki regularnie odwiedzają Instytut Sportu. Ostatnie badania pokażą, jak zmienia się forma zawodnicze­k po przesunięc­iu igrzysk.
Kajakarki regularnie odwiedzają Instytut Sportu. Ostatnie badania pokażą, jak zmienia się forma zawodnicze­k po przesunięc­iu igrzysk.
 ??  ??
 ??  ?? Karolina Naja celuje w trzeci medal na trzecich kolejnych igrzyskach.
Karolina Naja celuje w trzeci medal na trzecich kolejnych igrzyskach.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland