Basen jest, a co ze zgrupowaniem?
Rząd pozwolił na otwarcie pływalni od 6 czerwca. Jednak kadra być może zacznie obóz w Łodzi już 1 czerwca.
Rozmowy w tej sprawie wciąż trwają i w tym momencie trudno przewidzieć, jak się zakończą. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że nie będzie żadnych problemów i kadra seniorów, juniorów oraz skoczków do wody będzie korzystała z obiektu Akademickiego Centrum Sportowo-dydaktycznego Politechniki Łódzkiej „Zatoka Sportu”. Teraz nie jest to tak oczywiste.
Problemem są pieniądze
– Utknęliśmy w rozmowach w martwym punkcie. W poniedziałek wydawało się, że wszystko jest już ustalone, a w tej chwili pojawiają się jakieś dodatkowe wymagania ze strony Politechniki. Wciąż negocjujemy – mówi nam Paweł Słomiński, prezes Polskiego Związku Pływackiego. O co chodzi? Jak zwykle w takich sytuacjach – o pieniądze. Zgodnie z rozporządzeniami rządu baseny mogą być otwarte od 6 czerwca, jednak pływalnia w Łodzi – podobnie jak np. tor kolarski w Pruszkowie – dostała takie pozwolenie już wcześniej, jako „obiekt o strategicznym znaczeniu dla sportu wyczynowego”. I właśnie dlatego zawodnicy kadry narodowej mogliby skorzystać z niego już teraz.
– Są trzy warianty. Pierwszy: kadra będzie miała basen na wyłączność, czyli na 12 godzin, i wtedy PZP będzie musiał pokryć koszt utrzymania pływalni oraz zapłacić wynegocjowaną kwotę. Drugi: udostępnimy im tylko 50-metrowy basen, bez obiektu do skoków. I trzeci: od 6 czerwca normalnie otworzymy pływalnię, a PZP będzie płacił tylko za wykorzystane tory – wylicza Krzysztof Cheliński, menedżer „Zatoki Sportu”. – Problemem jest choćby obsługa ratownicza. Organizacyjne sprawy są po naszej stronie, ale ze środków ministerialnych nie możemy ich opłacać, więc taki wariant jest dla nas nie do przyjęcia. A pamiętajmy, że jeszcze trzeba zapłacić za kilkadziesiąt osób w hotelu. Dziennie zaraz wejdziemy w kwoty powyżej 20 tys. złotych – mówi Słomiński.
Zatwierdzone procedury
„Zatoka Sportu” jest gotowa na przyjęcie kadry. Podczas przerwy – w przeciwieństwie do większości innych obiektów – nie spuszczono z niej wody. Przeprowadzono jedynie małe prace remontowe. Wciąż pozostaje jednak pytanie, czy od 6 czerwca wpuszczone zostaną na nią inne osoby. Ta kwestia zależy jednak w głównej mierze od obostrzeń, które na pewno zostaną narzucone. – Jeśli basen się otworzy dla klientów, będziemy musieli renegocjować warunki. Przejdziemy do naszej podstawowej umowy zawartej z nimi na ten rok. Wynajmiemy tyle torów, ile potrzeba – twierdzi Słomiński. Związek za to sam musiał przygotować procedury korzystania z pływalni jeszcze przed 6 czerwca. Taki dokument powstał, został przesłany do Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej, a później zaakceptowany przez ministerstwo. – Pod tym względem nie ma żadnego problemu. Jeżeli jednak utkniemy w rozmowach, to przeprowadzenie zgrupowania jest nierealne, bo koszty strasznie wzrosną. Trzeba będzie wrócić do rozwiązań z Cos-ami – kończy
szef PZP.