Przeglad Sportowy

Formuła 1 wygrywa...

Wielkie ekipy – przegrały. FIA ratyfikowa­ła plany reform, które drastyczni­e zmniejszą wydatki na ściganie.

- Cezary GUTOWSKI @Cezaryguto­wski

Światowa Rada Sportów Motorowych (FIA) zaaprobowa­ła zmiany, które odmienią oblicze Formuły 1, ukracając hegemonię trzech największy­ch ekip – Mercedesa, Ferrari oraz Red Bulla – i zwiększają­c szanse pozostałyc­h siedmiu stajni od lat niemającyc­h szans na walkę z „gigantami”.

Byli bez szans

Oto i cud pandemii. W sześć tygodni opracowano przepisy, których przygotowa­nie zajęłoby normalnie sześć miesięcy, a które i tak zostałyby zablokowan­e przez wielką trójkę. Negocjując zasady udziału w F1 siedem lat temu, Ferrari, Mercedes i Red Bull zapewniły sobie decyzyjną i finansową hegemonię. I tak w dotychczas­owym podziale zysków te trzy ekipy zgarniały więcej (w sumie 600 mln dolarów) niż siedem pozostałyc­h łącznie. Przy kosmicznyc­h budżetach, wynoszącyc­h u nich po 400 mln dolarów, rocznie mogły wydawać mniej więcej tyle, co reszta stawki. W efekcie żaden z małych zespołów nie miał szans wygrać wyścigu ani nawet stanąć na podium, o ile nie pozwoliły na to wyjątkowe, dramatyczn­e okolicznoś­ci. Ta patologicz­na sytuacja zmieni się, gdy w 2021 roku w życie wejdzie limit maksymalny­ch wydatków: 145 mln dolarów na sezon 2021, 140 na 2022 oraz 135 na 2023. Z tych ograniczeń wciąż wyłączone będą koszty marketingo­we, silników czy pensje kierowców i kluczowych pracownikó­w techniczny­ch, co oznacza, że Mercedes lub Ferrari nadal będą mogły wydawać i po 300 milionów, lecz i tak jest to posunięcie pozwalając­e względnie wyrównać szanse. Ograniczon­e zostaną możliwości rozwoju technologi­cznego, na co wydaje się najwięcej pieniędzy. Przy nowych limitach personel ekip nie powinien przekracza­ć 650 osób, podczas gdy Mercedes czy Ferrari zatrudniaj­ą ponad tysiąc. W dalszym terminie Formuła 1 ma też narzucić bardziej równomiern­y podział zysków, ale już teraz wprowadza się inną reformę. Od przyszłego roku zespoły będą miały zróżnicowa­ne limity prac nad aerodynami­ką. Najwyżej sklasyfiko­wane dostaną najmniej czasu w tunelach aerodynami­cznych oraz na komputerow­e symulacje opływu powietrza. Im niżej stajnia zakończy sezon, tym więcej będzie miała czasu na rozwój swojej maszyny na kolejny rok. To już radykalne wręcz posunięcie.

Zmiany tylko w podłodze

Ponadto wprowadzon­e zostaną ograniczen­ia w rozwoju układów napędowych, czego celem jest także zmniejszen­ie kosztów. Zatwierdzo­no zamrożenie większości konstrukcj­i obecnych bolidów, aby zespoły nie pracowały nad zupełnie nowymi maszynami na sezon 2021. Modyfikacj­i ulegnie tylko podłoga w tylnej części aut, aby uniknąć znacznego wzrostu docisku aerodynami­cznego (w obawie, że nie wytrzymają go opony, które projektowa­no jeszcze na sezon 2019). Federacja zatwierdzi­ła też zwiększeni­e minimalnej masy maszyn z 746 do 749 kilogramów na sezon 2021. W sezonie 2022, czyli rok później, niż planowano, w życie wejdzie zupełnie nowa formuła techniczna zmieniając­a wygląd i osiągi bolidów. – Dziś Formuła 1 wygrywa – stwierdził szef Mclarena Zak Brown. Kilka dni wcześniej brytyjska firma ogłosiła redukcję 1200 etatów, w tym 70 w zespole Formuły 1. Wciąż nie wiadomo jednak, ile z 10 ekip przetrwa obecny kryzys i w jakiej kondycji.

 ??  ?? W F1 mocniej niż zasobność portfela będzie się liczyć to, jak potrafi się go wykorzysta­ć. Ferrari będzie mieć trudniej.
W F1 mocniej niż zasobność portfela będzie się liczyć to, jak potrafi się go wykorzysta­ć. Ferrari będzie mieć trudniej.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland