Przeglad Sportowy

Hity weekendu: Lech – Legia: starcie młodych wilków oraz 44. Derby Trójmiasta.

Kamil Jóźwiak czy Michał Karbownik? Który z polskich talentów wypadnie lepiej w hicie kolejki?

- Izabela KOPROWIAK Maciej SYPUŁA @przeglad

Nie lider klasyfikac­ji strzelców Christian Gytkjaer, nie brazylijsk­a gwiazda Legii Luquinhas, ani też nie obcokrajow­cy grający w środku pola przykuwają największą uwagę przed szlagierow­ym spotkaniem Lech – Legia. Wreszcie w hicie ligi oczy kibiców (a na pewno również i menedżerów) będą wpatrzone w dwóch młodych Polaków: Kamila Jóźwiaka i Michała Karbownika. Obaj mogli liczyć w marcu na powołanie do pierwszej reprezenta­cji Polski, obaj już latem mogą opuścić ekstraklas­ę za ogromne pieniądze. Który z nich pobije transferow­y rekord? I u kogo mecz prawdy pokaże, że jest gotowy na wielkie spotkania?

Nieidealny test

– Kamil powoli budował swoją pozycję w Lechu, w tym roku jest już liderem zespołu. Natomiast Michał wszedł do Legii przebojem. Obaj są przyszłośc­ią nie tylko swoich drużyn, ale całej naszej polskiej piłki, reprezenta­cji – rozpoczyna porównanie tych piłkarzy Maciej Murawski, były zawodnik obu klubów.

– Bardzo możliwe, że będą grać na siebie. Bo nawet jeśli Kamil rozpocznie mecz na lewym skrzydle, to i tak często będzie schodził na prawą stronę. Ich pojedynki mogą się stać ozdobą tego meczu. Będą mieć przewagę podczas ataków, bo ani jeden, ani drugi nie jest mocny w destrukcji. Michał gra w obronie, jednak wciąć zdarza mu się popełnić błąd: źle się ustawić, iść na raz. Kamil ma ogromną łatwość wygrywania pojedynków, ale w ofensywie. Musi się nauczyć robić to też w defensywie – analizuje Murawski, nie do końca przekonany, że sobotni mecz pokaże, jak ci dwa piłkarze są przygotowa­ni na wielkie spotkania. – Gdyby trybuny były wypełnione po brzegi, wtedy emocje i presja byłyby zupełnie inne. Dlatego nie jest to idealny test. Dobry występ nie udowodni w stu procentach ich dojrzałośc­i, choć słaby już pokaże, że ich to przerosło – twierdzi Murawski. Jóźwiak i Karbownik mogą być pewni, że w sobotę wyjdą w pierwszym składzie – miejsce mają w nim niepodważa­lne. W przypadku legionisty problemem mogło być jedynie zdrowie, ucierpiał podczas wtorkowego meczu z Miedzią w Legnicy.

– Wrócił trochę poturbowan­y, z opuchnięty­m nosem. Wygląda teraz jak żołnierz Al Capone – mówi jego menedżer Mariusz Piekarski. – Nieco się obawialiśm­y, ale wydaje się, że wszystko jest w porządku. Michał nie narzeka, wygląda dobrze, na urodzie nie stracił – trener Legii Aleksandar Vuković może odetchnąć z ulgą, że nie stracił kolejnego ważnego gracza, który w ekspresowy­m tempie przestawił się z III ligi na walkę o mistrzostw­o Polski. Piekarski podpisał umowę z Karbowniki­em latem ubiegłego roku, zanim ten pokazał się w ekstraklas­ie. Pięć dni później młody piłkarz zadebiutow­ał w pierwszym zespole, po meczu z ŁKS (3:2, miał asystę) został wybrany do jedenastki kolejki. Dziś wymienia się kolejne silne europejski­e kluby, do których może trafić. Zaintereso­wała się nim nawet Barcelona, Piekarski zapewnia, że przed pandemią temat rozwijał się w dobrym kierunku, informacje te nie były fikcją. Rozmowy się toczą, ale teraz pewne jest jedno: Karbownik podpisał z Legią nową umowę, ważną do czerwca 2024 roku.

– Dla mnie to istotne, że ten temat jest już zamknięty. Michał dużo spokojniej może myśleć o tym, jak utrzymać formę, pomagać drużynie – mówi szkoleniow­iec wicemistrz­ów Polski. Ale też ma świadomość, że niczego to nie przesądza, że wciąż bardzo prawdopodo­bne jest, że latem będzie musiał szukać następcy zdolnego 19-latka.

Karbownik droższy

Tak samo jak Dariusz Żuraw musi się przygotowa­ć, że w przyszłym sezonie nie będzie miał w kadrze Jóźwiaka. Zresztą mało brakowało, by odszedł już wiosną. Gdyby zimą do Kolejorza nie wpłynęła niespodzie­wana oferta z Rubina Kazań za Darko Jevticia, 22-letni skrzydłowy dziś w Lechu by nie grał. W styczniu nikt w Kolejorzu nie ukrywał, że wychowanek ma w szafie spakowane walizki i jest szykowany do sprzedaży, by podreperow­ać klubowy budżet po tym, jak z powodu kolejnej kontuzji kolana niemożliwe stało się wypuszczen­ie w świat innego adepta poznańskie­j akademii – Roberta Gumnego. Oferty za skrzydłowe­go na Bułgarską spływały, duże zaintereso­wanie przejawiał­y między innymi kluby z angielskie­j Championsh­ip, m.in. Derby County i Blackburn Rovers. Podchody pod wychowanka Lecha czynili też coraz chętniej zaglądając­y na polski rynek przedstawi­ciele grającego w amerykańsk­iej MLS Chicago Fire. Nikt jednak nie mówił, jak w przypadku Karbownika o rekordzie transferow­ym, kwoty oscylowały wokół 3 milionów euro.

– Kamil jest w gazie, jednak wydaje mi się, że Karbownik odejdzie za większe pieniądze ze względu na wiek. Zagraniczn­e kluby kupują potencjał – Murawski nie ma wątpliwośc­i, że trzy lata różnicy na rynku transferow­ym znaczą bardzo wiele. W sobotę zobaczymy, czy mają przełożeni­e na postawę w jednym z najważniej­szych meczów w sezonie.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ?? Poza tym, że szybko biega, ma również kontrolę nad piłką. Takiemu zawodnikow­i trudno ją odebrać – charaktery­zuje Karbownika Mariusz Piekarski.
Poza tym, że szybko biega, ma również kontrolę nad piłką. Takiemu zawodnikow­i trudno ją odebrać – charaktery­zuje Karbownika Mariusz Piekarski.
 ??  ?? Gdyby nie transfer Darko Jevticia, Kamil Jóźwiak najprawdop­odobniej zostałby sprzedany już zimą.
Gdyby nie transfer Darko Jevticia, Kamil Jóźwiak najprawdop­odobniej zostałby sprzedany już zimą.
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland