Nieudany rewanż paryżan
PSG miało za sobą serię pięciu zwycięstw z rzędu i zdawało się, że wraca do wielkiej formy po słabym starcie sezonu, gdy drużynę dotknęła plaga zakażeń koronawirusem. A jednak gospodarzom nie udał się rewanż za porażkę w marcu 2019 roku. Wówczasm w pierwszym spotkaniu 1/8 finału, paryżanie wygrali na wyjeździe 2:0 i byli pewni awansu, ale w rewanżu nieoczekiwanie przegrali u siebie 1:3 i dlatego odpadli. Teraz zostali pokonani 1:2. W zeszłym roku pogrążył ich rzut karny wykonany w doliczonym czasie gry przez Marcusa Rashforda.
Teraz ten sam piłkarz strzelił gola na wagę triumfu gości.
Wcześniej Wyspiarze także trafili z jedenastki wykonanej przez Bruno Fernandesa. Co prawda Keylor Navas obronił pierwszy strzał Portugalczyka, ale po internwcji VAR sędzia nakazał powtórkę, gdyż kostarykański golkiper wyszedł przed linię. W drugim podejściu as Czerwonych Diabłów już się nie pomylił.
W tym sezonie w sześciu meczach Fernandes zdobył cztery bramki i dołożył trzy asysty. We wtorek portugalski pomocnik pierwszy raz zagrał z opaską kapitana MU.
Dotąd nosił ją Harry Maguire, ale nie przyleciał do Paryża z powodu lekkiej kontuzji. Zabrakło także nowego nabytku Edinsona Cavaniego, najlepszego strzelca w historii PSG. Gospodarze wyrównali dzięki Anthony’emu Martialowi, który trafił do własnej bramki, niefortunnie główkując po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
W końcówce paryżan pogrążył Rashford. Opłaciła się taktyka Ole Gunnara Solskjaera, który przestawił zespół na ustawienie z trzema obrońcami. MACK