Medale jeszcze nie teraz
Monika Skinder i Izabela Marcisz wygrywały ostatnio w Finlandii, ale wśród seniorek naszym biegaczkom o sukces będzie dużo trudniej.
Do Oberstdorfu przyjechało dziesięcioro naszych reprezentantów, którzy wystartują w sprintach, sprintach drużynowych, biegach łączonych na 15 i 30 km, biegach na 10 i 15 km oraz na 30 km i 50 km oraz sztafetach.
Rozpędzone po MŚ juniorów
Kiedy Justyna Kowalczyk w 2018 roku zrezygnowała ze startów w Pucharze Świata, przyznała, że być może u boku najlepszych zawodniczek globu jeszcze wystąpi, jeśli będzie potrzebna w sztafecie. Tak też się stało. W Seefeld już jako trenerka wystartowała w parze z Moniką Skinder w sprincie drużynowym, a także w biegu sztafetowym, w którym dołączyły do nich Izabela Marcisz i Urszula Łętocha. W Oberstdorfie Kowalczyk-tekieli, która pełni obecnie funkcję asystentki Martina Bajčičaka, na starcie się już nie pojawi. Po ostatnich sukcesach można jednak mieć nadzieję, że polskie biegaczki poradzą sobie na trasie również bez naszej mistrzyni.
Z mistrzostw świata juniorów w Vuokatti, które były dla naszych biegaczek ostatnimi międzynarodowymi zawodami poprzedzającymi MŚ, Polki przywiozły aż trzy medale: dwa złote i jeden brązowy. W sprincie techniką klasyczną triumfowała Monika Skinder, a trzecie miejsce, ku zaskoczeniu wszystkich, zajęła Karolina Kaleta. Kolejny tytuł mistrzyni wywalczyła Izabela Marcisz – w biegu na 10 km techniką dowolną w kategorii wiekowej U-23. Sukcesu Polki trudno się było spodziewać, bo w Finlandii dopiero debiutowała w tej kategorii wiekowej. Nasze biegaczki błysnęły również w PŚ. Pomimo perturbacji po zakażeniu koronawirusem, Skinder rozpoczęła zimę od 16. lokaty w sprincie klasykiem – nigdy wcześniej nie plasowała się tak wysoko. W Davos poprawiła życiówkę o jedno miejsce. Na czas Tour de Ski przebudziła się natomiast Marcisz i ukończyła prestiżowy cykl w najlepszej „30”. Powody do radości miała również siostra Karoliny – Weronika Kaleta, która w związku ze studiami przebywa obecnie w USA. Ona także zdobyła w tym sezonie premierowe punkty w PŚ. Choć w Niemczech nie mamy co liczyć na medale naszych utalentowanych, ale wciąż młodych zawodniczek, z pewnością nie brakuje podstaw, by patrzeć z nadzieją w przyszłość.
Zastój u braci, punktował Staręga
Niestety, tego samego nie można powiedzieć o kadrze mężczyzn. W ubiegłym sezonie powiew optymizmu przyniosły starty braci Burych – Dominika i Kamila. Obaj zdobyli premierowe punkty PŚ, a pierwszy z nich w ostatecznym rozrachunku uzbierał ich 70. Dobrze spisał się w TDS, kończąc tę imprezę na 24. lokacie. Trwająca zima wygląda zgoła inaczej, bo do tej pory braciom nie udało się zapunktować. Jedynym spośród naszych biegaczy, którego sklasyfikowano dotychczas w PŚ, jest Maciej Staręga. 31-latek dwukrotnie zdobywał punkty w sprintach.