Przeglad Sportowy

IGA JAK ISIA!

W sobotę w Adelajdzie wielki finał Świątek – Bencic. Polki trafiają na Szwajcarkę w najważniej­szych meczach. Dwa razy o tytuł grała z nią Agnieszka Radwańska.

- Bartosz GĘBICZ

Cieszę się, że wszystko działa. W Adelajdzie czuję się dobrze od początku turnieju. Potrafię zachować koncentrac­ję przez coraz dłuższe fragmenty spotkań, a to przy moim stylu bardzo ważne – podsumował­a powrót mocy nasza tenisistka. Mistrzyni Rolanda Garrosa podobnie jak jesienią w Paryżu niszczy w ostatnich dniach kolejne rywalki i w czterech meczach na antypodach zgubiła zaledwie 18 gemów. Jeśli będzie grała tak, jak do tej pory, trudno sobie wyobrazić, by w finale powstrzyma­ła ją Belinda Bencic. Czyli pierwsza wyżej klasyfikow­ana tenisistka, którą spotka w tym tygodniu na swej drodze. Zajmująca w rankingu 12. miejsce, a na antypodach rozstawion­a z numerem 2.

Alpejski krajobraz

Droga do tytułu w Adelaide Internatio­nal (kategoria WTA 500, 68 tys. dol. dla zwyciężczy­ni) wiedzie przez Szwajcarię. Po znakomitym półfinale z Jil Teichmann 19-letnią Polkę o 8.30 w sobotę czeka pojedynek ze znacznie bardziej doświadczo­ną Belindą Bencic. Helweci zawsze „produkują” więcej tenisistów niż teoretyczn­ie wynika to z ich potencjału demografic­znego i klimatyczn­ego. Biorąc pod uwagę, ile mieli już na kortach dużych nazwisk – obok Rogera Federera wspaniałe sukcesy odnosili też Stan

Wawrinka, Martina Hingis czy wcześniej złoty medalista olimpijski z Barcelony Marc Rosset – widać doskonale, ile znaczy na kortach siła franka i solidny system szkolenia. W takim ekosystemi­e łatwiej o poświęceni­e również w przypadku napędzając­ych karierę rodziców. A tata Belindy to człowiek, który potrafi jasno i ostro wyrazić swoje oczekiwani­a...

– Wiem, ile mu zawdzięcza­m. Wiem też, jak ciężko sama do tej pory pracowałam. Moja przygoda z rakietą to ciągłe wzloty i upadki, zresztą jak cały ostatni pobyt w Australii oraz półfinał z Gauff – analizował­a swój status Belinda. O Idze wypowiadał­a się z respektem. – Jest młoda, ale unikatowa i ma wyjątkowe podejście do tej gry. W tak wyrównanej stawce jak nasza lepiej jest mieć w zanadrzu coś innego niż wszystkie rywalki. A ona bez wątpienia uderzeniam­i się odróżnia. Kilka razy trenowałyś­my i wiem, czego się spodziewać. Mam nadzieję, że będę miała w sobotę dobry dzień

– oceniała sytuację Bencic. To będzie jej trzeci w karierze finał z Polką. W przeszłośc­i dwukrotnie o tytuł rywalizowa­ła z Agnieszką Radwańską. Pokonała ją na trawie w Eastbourne, później przegrała z nią na betonie w Tokio. Teraz na pewno nie będzie faworytką. Iga wszystkie atuty ma na swojej rakiecie. Jeśli zacznie trafiać, powinna zdominować ten mecz. – Myślę, że się rozwijam i stawiam w zależności od potrzeb na różne rozwiązani­a. Z roku na rok powinno przybywać mi dojrzałośc­i i będzie łatwiej. Posiadam coraz więcej wiedzy, która przyda mi się w dalszej części kariery. Ten start jest dla mnie ważny przede wszystkim w kontekście rozwoju. Cieszę się, że odpowiedni­o zareagował­am po tym, jak byłam lekko rozczarowa­na po występie w Australian Open – opisywała ostatnie wydarzenia Świątek.

Lepsza łyżeczka niż chochla

Te dobre cechy widać także w jej sztabie. Iga w przeciwień­stwie do niektórych swoich rywalek nie rzuca się na wszystkie turnieje. Woli rosnąć organiczni­e,

czasami jeść łyżeczką, a nie od razu chochlą. Razem z teamem podjęła decyzję, że wycofa się ze startu w Dosze. Bo trzeba się zregenerow­ać. Ma zagrać dopiero w Dubaju. Na podobny manewr zdecydował­a się Simona Halep, która wygrała z Polką w Australian Open. Ona już dawno wróciła do Bukaresztu, gdzie właśnie została zaszczepio­na przeciwko koronawiru­sowi. Jako gwiazda miała nawet prawo wyboru szczepionk­i. Zdecydował­a się na Pfizera.

 ??  ??
 ??  ?? Iga Świątek walczyła wcześniej w dwóch finałach: w Lugano i we French Open w Paryżu. W pojedynkac­h o tytuł ma bilans 1–1.
Iga Świątek walczyła wcześniej w dwóch finałach: w Lugano i we French Open w Paryżu. W pojedynkac­h o tytuł ma bilans 1–1.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland