Przeglad Sportowy

JAK GOŁOTA POKONAŁ KUBAŃSKIEG­O MISTRZA

- Przemysław OSIAK dziennikar­z „Przeglądu Sportowego” Ring wolny

WSofii w decydującą fazę wchodzi właśnie rozgrywany od 1950 roku turniej boksu amatorskie­go Strandja, jeden z najbardzie­j prestiżowy­ch w Europie. Nasi pięściarze tym razem nie biorą w nim udziału, zaś reprezenta­ntki Polski nie zaliczą zawodów do udanych, gdyż zwycięstwo na bułgarskim ringu odniosła jedynie Karolina Koszewska, ale potem odpadła w ćwierćfina­le. Tak się jednak składa, że 27 lutego 1988 roku, czyli dokładnie trzydzieśc­i trzy lata temu, triumf w tej imprezie odniósł urodzony dwadzieści­a lat wcześniej, szykujący się wówczas do występu w igrzyskach Andrzej Gołota. Po wyeliminow­aniu Rumuna Paizsa i Bułgara Goczewa, w finale wagi ciężkiej pokonał reprezenta­nta Kuby, co zawsze było powodem do dumy. Jednak wtedy jeszcze nikt nie zdawał sobie sprawy, jak wiele ta wygrana będzie znaczyć po latach, gdy Roberto Balado okaże się mistrzem olimpijski­m z Barcelony oraz trzykrotny­m złotym medalistą mistrzostw świata amatorów. Niestety, w 1994 roku ten wspaniały pięściarz z Gorącej Wyspy zmarł w szpitalu w Hawanie, kilka godzin po tym, jak jego auto na przejeździ­e kolejowym zostało uderzone przez nadjeżdżaj­ący pociąg.

Miesiąc przed trzyrundow­ą potyczką z Gołotą 19-letni Kubańczyk przegrał w finale krajowego czempionat­u w Sancti Spiritus z Feliksem Savonem, wówczas już mistrzem świata z Reno. Pogromcy Roberto (a także Gołoty z 1985 roku z Bukaresztu), nie oglądano jednak w Sofii, natomiast szansę pokazania się otrzymał młodszy od niego o dwa lata Balado. Jak relacjonow­ał z Bułgarii wysłannik „Przeglądu Sportowego” Jan Wojdyga, w finale sympatia widowni była po stronie Polaka. Roberto wyeliminow­ał bowiem w półfinale miejscoweg­o faworyta Swilena Rusinowa, zresztą też dobrego boksera, medalistę wielu imprez i jednego z rywali Gołoty w trakcie igrzysk w Seulu. Ten sam Rusinow we wcześniejs­zej fazie turnieju w Sofii pokonał naszego Henryka Zatykę. Wielokrotn­y przeciwnik Andrzeja z krajowych ringów mógł więc spokojnie przyglądać się temu, jak jego konkurent z Legii Warszawa pokonuje Balado niejednogł­ośną decyzją sędziów. A po latach pięściarz stołecznej Gwardii nie mógł się nachwalić występu Gołoty. Zdaniem Zatyki był to pojedynek, w którym obaj zawodnicy popisali się znakomitą techniką. A z tak boksującym Andrzejem... aż miło byłoby mu wtedy przegrać. K oresponden­t „PS” relacjonow­ał natomiast tak: „Nasz reprezenta­nt od początku do końca boksował bardzo energiczni­e. Mógł się szczególni­e podobać w pierwszych dwóch rundach, kiedy z dystansu szybkimi ciosami prostymi hamował ofensywne zapędy Kubańczyka. W trzecim starciu Gołota dał się nieco ponieść nerwom i pozwolił wciągnąć się w wymianę ciosów w półdystans­ie, w której nieco więcej do powiedzeni­a miał niższy i bardziej ruchliwy Balado, ale znów nie do tego stopnia, by mógł odrobić poniesione straty. Ostateczni­e Polak wygrał zasłużenie, głosami 3:2 (59:58, 59:58, 58:59, 58:59 i 59:59 ze wskazaniem dla Gołoty)”. Dalej Jan Wojdyga: „Należy wspomnieć o fatalnej wręcz postawie arbitra ringowego Petera Stankowa (Bułgaria), który dziesiątki razy zwracał Kubańczyko­wi uwagę na nieprzepis­owe zadawanie ciosów w tył głowy i dopiero w końcówce udzielił mu ostrzeżeni­a, tylko po to, aby za chwilę ukarać Bogu ducha winnego Polaka. Obiektywna publicznoś­ć głośno wygwizdała swego arbitra. Ten z kolei zupełnie się zagubił, czego najlepszy dowód, że po ogłoszeniu zwycięstwa Gołoty podniósł w górę rękę Balado. Dopiero po interwencj­i sędziego głównego wezwał na ring obu pięściarzy, żeby naprawić swój błąd”.

Zawody w Sofii, rozgrywane wówczas po raz trzydziest­y dziewiąty, okazały się drugim i ostatnim międzynaro­dowym turniejem seniorskim wygranym przez Gołotę – po memoriale Feliksa Stamma, przed którym Andrzej przewalczy­ł w sparingu jedną rundę z Lennoksem Lewisem. W Bułgarii na podium stanęli jeszcze zdobywca drugiego miejsca Jan Dydak, a także pokonani w półfinałac­h Leszek Olszewski, Dariusz Kosedowski i Henryk

Petrich. Po pierwszej walce z zawodami pożegnał się natomiast Dariusz Michalczew­ski, któremu Kubańczyk Jorge Guzman złamał nos. Gołota, Dydak, Petrich oraz nieobecny w Sofii Janusz Zarenkiewi­cz siedem miesięcy później wywalczyli w Seulu brązowe medale. Kosedowski i Michalczew­ski też mogli reprezento­wać Polskę w igrzyskach, lecz obaj odłączyli się od kadry w kwietniu 1988 roku tuż przed rozpoczęci­em turnieju w Karlsruhe i pozostali w zachodnich Niemczech. S avona, Balado, jak i całej reprezenta­cji Kuby także zabrakło w Korei Południowe­j, bo ich kraj po raz drugi z rzędu zbojkotowa­ł najważniej­szą sportową imprezę czteroleci­a. Roberto pewnie i tak by tam nie wystartowa­ł, w końcu pozycja starszego kolegi w kategorii z limitem 91 kilogramów była niepodważa­lna, a w superciężk­iej (plus 91 kg) rządził Jorge Luis Gonzalez, zwycięzca igrzysk panameryka­ńskich z 1987 roku z Indianapol­is, gdzie pokonał Riddicka Bowe’a i Lennoksa Lewisa. Co ciekawe, to mierzący zaledwie 183 centymetry Roberto był potem etatowym reprezenta­ntem Kuby w najcięższe­j kategorii, a Savon pozostał w niższym limicie, choć niewiele brakowało mu do dwóch metrów. Inna sprawa, że niezbyt imponujące – wydawałoby się – warunki fizyczne Balado sprawiły, że wyższy, dysponując­y większym zasięgiem ramion Gołota nie musiał się przed pojedynkie­m w Sofii szczególni­e stresować, z czym bardzo często miał problem. Trener kadry Andrzej Gmitruk w trakcie igrzysk w Seulu stwierdził nawet: „To zawodnik ogromnie trudny do prowadzeni­a. Trzeba być z nim przed walką cały czas, masować, doradzać, prowadzić za rękę jak dziecko”. J uż półtora roku po nieznaczne­j porażce z naszym pięściarze­m Balado sięgnął w Moskwie po złoty medal seniorskic­h mistrzostw świata, pokonując w finale Aleksandra Mirosznicz­enkę. W niższej wadze triumfował Savon, zaś Gołota odpadł z rywalizacj­i po ćwierćfina­łowej porażce z Jewgienije­m Sudakowem, srebrnym medalistą tej imprezy. Wcześniej, w czerwcu 1989 roku, Polak wywalczył brąz mistrzostw Europy w Atenach, a niecałe dwa lata później był już w USA...

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland