Przeglad Sportowy

Proszę, zejdźmy na ziemię. Wybito nam argumenty z rąk i głów – mówi Fabian Drzyzga.

- Rafał MYŚLIWIEC

Po kilku chudych latach siatkarze Asseco Resovii w tym sezonie wreszcie mieli wrócić na krajowy szczyt. Nic z tych planów jednak nie wyszło, bo w ćwierćfina­le Plusligi rzeszowian z walki wyeliminow­ała PGE Skra Bełchatów. Resovii pozostały więc starania o piąte miejsce z przegranym z pary ćwierćfina­łowej Trefl Gdańsk – VERVA Warszawa. W środę w Gdańsku rozegrane zostanie decydujące stracie tych drużyn. A jak sezon w wykonaniu Asseco Resovii ocenia rozgrywjąc­y rzeszowski­ej drużyny i reprezenta­cji Polski Fabian Drzyzga?

RAFAŁ MYŚLIWIEC: PGE Skra nie pozostawił­a złudzeń, kto był lepszym zespołem, a z waszej strony zupełnie zabrakło argumentów, żeby się jej przeciwsta­wić. Dlaczego? FABIAN DRZYZGA: Prawdopodo­bnie wybili nam argumenty z głów i rąk. Można mó

Fabian Drzyzga grał w Resovii w latach 2013–17, zdobywając trzy medale mistrzostw Polski (w tym złoto w 2015 roku). Przed tym sezonem wrócił do Rzeszowa po zagraniczn­ych wojażach. wić, że nie trafiliśmy z formą, ale trudno o dobrą formę, gdy ma się w sezonie tak dużo kontuzji, które nie wynikają z czyjegoś błędu. Nie są spowodowan­e ciężkimi treningami tylko losowymi rzeczami. Może Robert Täht nie odmieniłby naszej gry w nie wiadomo jaki sposób, ale był w niezłym gazie, dobrze wyglądał i na pewno bardzo by nam pomógł. Nie twierdzę, że wygralibyś­my rywalizacj­ę ze Skrą, ale byłoby nam łatwiej bez tych kontuzji. Chłopaki wracają do gry po dłuższych przerwach i takich rzeczy się nie oszuka. Skra, która też miała problemy w trakcie sezonu, teraz zaczyna wyglądać trochę lepiej. Zwyciężyła lepsza drużyna i co najważniej­sze bardziej doświadczo­na w play-off. Tam są zawodnicy, którzy wygrali i przegrali wiele spotkań w polskiej lidzie i nie tylko. Po naszej stronie tego doświadcze­nia jest znacznie mniej.

Gdy się gra w play-off do dwóch zwycięstw, kolosalne znaczenie ma pierwsze spotkanie. Nie jest tak, że ten awans przegraliś­cie w Bełchatowi­e?

W pierwszym meczu mieliśmy więcej argumentów, można było coś ugrać w Bełchatowi­e. Jest w tym dużo prawdy, ale to jest play-off i trzeba wyjść na każdy kolejny mecz, set, a nie myśleć o tym, co się działo we wcześniejs­zym starciu, bo każde spotkanie to nowa historia. Może to, że Skra miała jeden mecz w rezerwie u siebie, spowodował­o, że luźniej zagrała na Podpromiu i to im pomogło. Myślę jednak, że decydujące było większe doświadcze­nie bełchatows­kiej drużyny. Bez wątpienia byli lepszym zespołem.

Czujecie duże rozgorycze­nie, że nie udało się zagrać w czwórce, bo apetyty pewnie sięgały medalu?

Jeśli ktoś myślał o medalu, to gratuluję. Jak każdy sportowiec jestem ambitny i chciałbym zdobyć mistrzostw­o Polski, ale bądźmy realistami i stąpajmy mocno po ziemi. Był moment, że nasza gra dobrze wyglądała, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. My Polacy lubimy każdego od razu ozłacać. Nie ma co narzekać. Jeśli wszyscy ochłoniemy, to mamy jeszcze rywalizacj­ę o piąte miejsce i mam nadzieję, że ją wygramy, to będzie to sezon… Jak usłyszę, że słaby, to w kolejnym chyba nie będę rozmawiać z dziennikar­zami (śmiech).

Jeśli ktoś myślał o medalu, to gratuluję. Jak każdy sportowiec jestem ambitny i chciałbym zdobyć mistrzostw­o Polski, ale bądźmy realistami.

 ?? foto © Mariusz Pałczyński/mpaimages.com ??
foto © Mariusz Pałczyński/mpaimages.com
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland