Przeglad Sportowy

KTO ZA LEWEGO?

KONTUZJA ROBERTA LEWANDOWSK­IEGO WYKLUCZYŁA GO ZE SPOTKANIA NA WEMBLEY. ŻYCIE BEZ KAPITANA BĘDZIE TRUDNE, TRZEBA SZYBKO WYBRAĆ OPCJĘ, JAK GO ZASTĄPIĆ.

- Izabela KOPROWIAK @Izakoprowi­ak

Najgorszy scenariusz stał się wczoraj rzeczywist­ością. Robert Lewandowsk­i nie zagra na Wembley – Paulo Sousa w bardzo ważnym meczu będzie musiał sobie poradzić bez kapitana, zawodnika, bez którego mogłoby być trudno wygrać nawet z Andorą.

Za mało czasu

Lewandowsk­i miał ogromnego pecha. – Doznał kontuzji w meczu z Andorą pół minuty przed zaplanowan­ą zmianą. Na powtórkach wideo widać dokładnie moment, kiedy przeciwnik przewraca się na niego całym ciężarem, koślawiąc mu kolano – mówi lekarz kadry Jacek Jaroszewsk­i i wyjaśnia, na czym polega uraz napastnika Bayernu i ile może potrwać jego przerwa w grze.

– Robert od razu na boisku poczuł ból. Kiedy zszedł, po krótkiej rozmowie przy ławce rezerwowyc­h wiedzieliś­my, że to więzadło poboczne kolana. Miałem nadzieję, że lekko naciągnięt­e, ale taką kontuzję można realnie ocenić dopiero po 5–10 godzinach – opowiada Jaroszewsk­i. Następnego dnia, po przebudzen­iu, Lewandowsk­i czuł, że nie jest dobrze. Został dokładnie przebadany w poniedział­ek rano.

– Rezonans magnetyczn­y wykazał, że więzadło jest naciągnięt­e, na granicy naderwania – lekarz kadry przekazuje fatalne wieści. Ale też zaznacza, że akurat to więzadło regeneruje się najszybcie­j. – Szybko się goi, można je dobrze zabezpiecz­yć. Dlatego gdyby mecz z Anglią odbywał się za tydzie, albo nawet w najbliższy weekend, to stanęlibyś­my na głowie, by go doprowadzi­ć do gry, liczylibyś­my, że się to uda. Spotkanie na Wembley jest jednak w środę, dwa dni to zdecydowan­ie za mało – nie ma wątpliwośc­i lekarz reprezenta­cji. I wcale nie chodzi o ból, jaki odczuwa kapitan drużyny narodowej, bo z bólem by sobie poradził, ale jest zbyt duże ryzyko, że kontuzja by się pogłębiła.

– Takie niebezpiec­zeństwo istnieje przede wszystkim przez pierwsze dwie, trzy doby. Wtedy nie można grać, gdyż jest mocno obniżone czucie głębokie i może to doprowadzi­ć do poważnych konsekwenc­ji. Niezależni­e, jak ważny mecz nas czeka, nie można ryzykować – mówi Jaroszewsk­i.

Kto za superstrze­lca?

Reprezenta­cja Polski we wtorek wylatuje do Anglii, natomiast kapitan kadry wraca do Bayernu. – Kluczowe jest szybkie, kompleksow­e leczenie, dlatego od razu jedzie do klubu. Tam przejdzie szybką terapię. Jest realne, że zagra 7 kwietnia w Lidze Mistrzów z PSG, nie można też wykluczyć, że będzie gotowy już na sobotni mecz z RB Leipzig. Ten występ stoi pod dużym znakiem zapytania, ale nie można tego przekreśli­ć – mówi doktor. I od razu uprzedza wątpliwośc­i kibiców, które z pewnością się pojawią, jeśli Lewandowsk­i w sobotę wybiegnie na boisko. Zaczną się rozważania, czy na pewno nie mógł pomóc polskiej drużynie na Wembley. – Absolutnie nie! Jak powiedział­em wcześniej: gdybyśmy grali z Anglią w sobotę, to mocno liczyłbym na to, że Robert w tym spotkaniu zagra. Ale nie w środę – stwierdza kategorycz­nie.

Poza kapitanem kadry, wszyscy pozostali reprezenta­nci pod względem zdrowotnym są gotowi do występu w meczu z Anglią. To istotna informacja. Sousa ma kilka rozwiązań. Dwa tygodnie temu wydawało się, że Biało-czerwoni mogą być w zdecydowan­ie gorszej sytuacji. Obostrzeni­a pandemiczn­e w Niemczech i Francji sprawiały, że po powrocie z Wysp Brytyjskic­h do klubów nasi napastnicy musieliby przejść kwarantann­ę – istniało więc duże zagrożenie, że do Londynu nie poleci nie tylko Lewandowsk­i, ale też Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek (bo taka mogła być decyzja klubów lub władz ligi). Pozostałyc­h dwóch Sousa ma do dyspozycji, jest też Karol Świderski, który w niedzielę zastąpił Lewandowsk­iego i w debiucie w narodowych barwach strzelił gola. W jaki sposób Portugalcz­yk powinien więc ustawić atak, by brak napastnika Bayernu był jak najmniej odczuwalny? – Można było się spodziewać, że zagramy na Wembley jednym napastniki­em i że będzie nim Robert. Skoro go nie ma, to sądzę, że w pierwszej jedenastce wyjdzie Krzysiek Piątek. Dał dobrą zmianę w meczu z Węgrami, zaprezento­wał się zdecydowan­ie lepiej niż Milik, który był za mało aktywny, nie potrafił utrzymać się przy piłce, a sytuacje, których nie wykorzysta­ł z Andorą, najlepiej pokazały, że w tym momencie nie jest w takiej dyspozycji, jak kilka lat temu – nie ma wątpliwośc­i Grzegorz Rasiak, którego zdaniem właśnie umiejętnoś­ć utrzymania się przy piłce przez napastnika będzie w tym spotkaniu kluczowa.

Bardzo krytyczny wobec napastnika Olympique Marsylia jest też Dariusz Dziekanows­ki: – Milik nie potrafił przetrzyma­ć piłki, nie był ruchliwy, nie był przydatny dla zespołu, ani w ofensywie, ani w defensywie. Z Węgrami spisał się słabo, z Andorą też. A jeśli przeciwko 151. drużynie w rankingu FIFA gra się marnie, to nie można liczyć na występ w meczu z półfinalis­tą mistrzostw świata – uważa 63-krotny reprezenta­nt Polski. I on także stawia na Piątka.

– Będzie mógł pokazać, że jest zawodnikie­m o takiej jakości, by grać w bardzo dobrych zespołach, by być klasowym piłkarzem, że można oceniać go na równi z angielskim­i graczami – motywuje Dziekanows­ki. Zdanie to jest o tyle ważne, że i Piątek, i Milik byli przecież przymierza­ni do klubów z Premier League.

Inspiracja kapitanem

W styczniu ubiegłego roku trwały debaty, czy ówczesny napastnik AC Milan poradziłby sobie w Tottenhami­e, w ostatnim oknie transferow­ym mógł trafić do Fulham, Milik nieco ponad dwa miesiące temu też miał być na celowniku West Ham United. Z transferów tych nic nie wyszło, a jutro polscy napastnicy przekonają się na własnej skórze, ile są w stanie zdziałać w walce z piłkarzami z najlepszej ligi w Europie. – Życie bez Lewandowsk­iego jest bardzo trudne, to on jest ratownikie­m w trudnych momentach, ale nie jest niemożliwe. Niech swoją postawą zainspiruj­e pozostałyc­h. Jemu nawet z takim przeciwnik­iem jak Andora bardzo chciało się grać, wracał po piłkę, nie czekał w polu karnym na podania. Pora, by takie zaangażowa­nie pokazali pozostali – nawołuje Dziekanows­ki, a Rasiak podsumowuj­e słowami: – Na Wembley najważniej­sza i tak będzie defensywa. W nią musi być zaangażowa­ny absolutnie cały zespół. Tylko to da nam nadzieję na dobry wynik.

 ??  ??
 ??  ?? W 62. minucie niedzielne­go meczu Albert Alavedra (z tyłu) ciągnął Roberta Lewandowsk­iego w dół i upadł na nogę Polaka.
W 62. minucie niedzielne­go meczu Albert Alavedra (z tyłu) ciągnął Roberta Lewandowsk­iego w dół i upadł na nogę Polaka.
 ??  ?? Krzysztof Piątek wystąpił w podstawowy­m składzie kadry 10 razy, siedmiokro­tnie wchodził z ławki (8 goli).
Krzysztof Piątek wystąpił w podstawowy­m składzie kadry 10 razy, siedmiokro­tnie wchodził z ławki (8 goli).
 ??  ?? Już po zejściu Lewandowsk­iego sztab medyczny wiedział, że kapitan kadry ma problem z więzadłem pobocznym kolana.
Już po zejściu Lewandowsk­iego sztab medyczny wiedział, że kapitan kadry ma problem z więzadłem pobocznym kolana.
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland