Podium znów jest blisko
Po wygranej w Płocku gliwiczanie tracą tylko trzy punkty do trzeciego miejsca.
Zespół Waldemara Fornalika nie stracił gola w trzecim kolejnym meczu i odniósł czwarte zwycięstwo w pięciu ostatnich spotkaniach. Tym razem gliwicka drużyna pokonała na wyjeździe Wisłę Płock 1:0. Jedyne trafienie padło po indywidualnej akcji Jakuba Świerczoka. Napastnik gości ograł obronę Nafciarzy i wyłożył piłkę Michałowi Chrapkowi, który wbił ją do pustej bramki. – Bardzo solidnie zapracowaliśmy na to zwycięstwo. Rozegraliśmy dobre spotkanie z przeciwnikiem, który podyktował nam trudne warunki – przyznał po ostatnim gwizdku trener Fornalik. Gliwiczanie tracą już tylko trzy punkty do trzeciego w stawce Rakowa i zapewne do końca rozgrywek będą walczyć o to, żeby trzeci rok z rzędu zająć miejsce na podium. – Sytuacji mieliśmy więcej i okazaliśmy się lepsi o jedną bramkę. To bardzo cieszy. Każde trzy punkty dopisane w tabeli są dla nas ważne. Budują morale i atmosferę w kontekście meczów, które nas czekają – dodał szkoleniowiec Piasta. Zdecydowanie na innym biegunie są płocczanie. Wisła nie zdobyła kompletu punktów już od siedmiu meczów (trzy remisy i cztery porażki). Zespół Radosława Sobolewskiego musi oglądać się za siebie, bo drużyny walczące o utrzymanie zaczną gonić. – Pod wieloma względami moi piłkarze spełnili oczekiwania. Strona mentalna i wolicjonalna były na bardzo wysokim poziomie.
Statystyki pokazują, że przygotowanie fizyczne też było po naszej stronie – stwierdził po meczu szkoleniowiec Nafciarzy. – Chcieliśmy po przechwytach utrzymywać się przy piłce. Mieliśmy atakować rywala wysokim pressingiem. Najgorsze, że w porównaniu do drużyny Piasta niewiele z tego wynikało. Stworzyliśmy za mało klarownych okazji, żeby zdobyć chociażby punkt. W polu karnym przeciwnika byliśmy zbyt bojaźliwi. Przed kolejnymi meczami pewne elementy trzeba poprawić – podkreślił trener Sobolewski.