Falubaz martwi się o pogodę
Jeśli gospodarze przegrają z GKM Grudziądz, znajdą się w trudnej sytuacji już na początku sezonu.
Piątkowe starcie w Zielonej Górze rozpocznie drugą kolejkę PGE Ekstraligi. Na inaugurację sezonu Falubaz przegrał z Apatorem Toruń (39:51), więc teraz zawodnicy trenera Piotra Żyty muszą zrobić wszystko, aby pokonać GKM Grudziądz, uznawany przez ekspertów za bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Porażka w Wielkanoc nie wprowadziła jednak niepokoju w szeregi zielonogórzan.
– W Toruniu nie wyszły nam trzy ostatnie biegi. Straciliśmy dużo punktów na trasie, ale to już historia. Skupiamy się na najbliższym meczu – zapewnia Patryk Dudek, który na początku sezonu jest w wyśmienitej formie. Jeszcze kilkanaście dni temu zmagał się z koronawirusem, ale po chorobie praktycznie nie ma już śladu. – Czuję się dobrze. Na początku nie miałem smaku i węchu. Teraz tylko w trakcie biegania odczuwam delikatne braki – mówi.
Žagar ma dużo do udowodnienia
Wiele zależeć będzie od pogody. W środę i w czwartek w Zielonej Górze padał deszcz i śnieg. Na szczęście w piątek ma być o wiele lepiej. – Wiele wskazuje na to, że warunki będą jednak trudne i podobne do tych, które mieliśmy rok temu w starciu z tym samym rywalem – przypomina Dudek. W 2020 roku Falubaz pokonał na własnym obiekcie GKM 48:42. Gospodarze przypieczętowali zwycięstwo podwójną wygraną w ostatnim wyścigu. – Jeśli będzie kiepska pogoda, to nie będziemy czuć się jak u siebie – przestrzega Patryk. Dobre dopasowanie do toru może być ważne w przypadku nowych zawodników Falubazu: Maksa Fricke’a i Mateja Žagara. Słoweniec z pewnością ma wiele do udowodnienia po ostatnim meczu. Na Motoarenie zdobył zaledwie cztery punkty, a w 13. biegu zaprzepaścił szansę zielonogórzan na zwycięstwo.
Niejeden ekspert skazuje GKM na spadek z PGE Ekstraligi. Jesienią zespół opuścili Artiom Łaguta i Krzysztof Buczkowski, w ich miejsce pozyskano Krzysztofa Kasprzaka i Norberta Krakowiaka. – W przeszłości GKM miał lepszych zawodników, ale nie można stawiać na nich krzyżyka – przestrzega Piotr Markuszewski, który w barwach grudziądzkiego klubu spędził 11 sezonów.
W ostatnich dniach z GKM napływają pozytywne informacje. Na treningach bardzo szybki jest Kasprzak, który chce się zrehabilitować po poprzednim, słabym sezonie. – To doświadczony zawodnik, który wie, jak się odbudować. Jeździł w Grand Prix i znowu do niego awansował. Trzeba dać mu szansę. Jeśli wszystko zagra, będzie liderem – twierdzi Markuszewski.
Dobrze zna ten obiekt
W piątkowym meczu kluczowa może okazać się postawa Norberta Krakowiaka. 22-latek poprzednie dwa sezony spędził w Zielonej Górze, ale jesienią został sprowadzony przez działaczy z Grudziądza. Podczas treningów był szybki i trener Janusz Ślączka da mu szansę. Jeszcze niedawno pojawiały się informacje, że za Krakowiaka będzie stosowane zastępstwo zawodnika – tak, aby jeździli za niego pozostali seniorzy. – Norbert wszedł w wiek seniora, ale w Zielonej Górze zebrał wielkie doświadczenie. Wygrywał z dużo lepszymi zawodnikami. To taki żużlowiec, że jak dobrze puści sprzęgło, to już nie oddaje pozycji – ocenia Markuszewski. Były zawodnik GKM przewiduje, że mecz będzie bardzo wyrównany, ale to gospodarze wygrają różnicą 6–8 punktów. – Falubaz jest mocny na własnym torze, ale trzeba osiągnąć taki wynik, aby powalczyć o punkt bonusowy – mówi. Świadomy siły grudziądzkiego zespołu jest także Dudek. – Ich zawodnikom sprzyja nasz obiekt. Duńczycy zawsze tutaj bardzo dobrze sobie radzą. Trzeba pamiętać, że Norbert Krakowiak też doskonale wie, jak ten tor się zmienia. Miejmy jednak nadzieję, że pogubią się z przełożeniami i to my będziemy mieli przewagę – powiedział.
O drugim piątkowym meczu drugiej kolejki piszemy niżej, zaś w niedzielę dojdzie do rywalizacji Moje Bermudy Stali Gorzów z Motorem Lublin (16.30), a także Eltrox Włókniarza Częstochowa z Fogo Unią Leszno (19.15).