Zdekompletowani
W mocno osłabionym składzie reprezentacja Polski wystąpi w mistrzostwach Europy w wioślarstwie we włoskim Varese.
Nietypowo układa się kalendarz międzynarodowych imprez wioślarskich w ostatnich miesiącach. Skrócony z powodu pandemii koronawirusa sezon 2020 zakończyły październikowe mistrzostwa Europy w Poznaniu, a nowy – oby przebiegał bez problemów – sezon 2021 otworzy impreza tej samej rangi. O ile jednak tamten start był bardzo ważny, bo dla wielu to jedyny międzynarodowy występ w sezonie, o tyle rozpoczynający się dzisiaj w Varese czempionat Starego Kontynentu stanowi dla poszczególnych osad tylko etap przygotowań. Dla niektórych imprezę docelową stanowią lipcowo-sierpniowe igrzyska w Tokio, ale dla części polskich kadrowiczów kluczowe będą majowe kwalifikacje olimpijskie.
Wyzwanie przed Natanem
W tym gronie największe szanse na wywalczenie przepustki do Tokio wydaje się mieć skiffista Natan Węgrzycki-szymczyk. W Poznaniu osiągnął życiowy sukces, zdobywając srebrny medal. Wówczas stawka uczestników była bardzo mocna, szczególnie w porównaniu do innych konkurencji, w których nie startowali wszyscy najlepsi. Teraz
też na starcie pojawi się cała ścisła czołówka światowa z kompletem medalistów ostatnich mistrzostw globu. Oni są w innej sytuacji niż Polak, bo ich występ w stolicy Japonii jest pewny. Węgrzycki-szymczyk musi w dniach 16–18 maja w Lucernie znaleźć się w czołowej dwójce, co patrząc na jego możliwości, jest w zasięgu, ale ryzyko niepowodzenia zawsze istnieje.
Do kwalifikacji olimpijskich szykują się także przedstawicielki wagi lekkiej u kobiet. W ME w dwójce wystartują niespełna 19-letnia Wiktoria Kalinowska oraz starsza od niej o ponad 16 lat Jaclyn Stelmaszyk. Zadecydowały o tym krajowe eliminacje, w których Kalinowska niespodziewanie była lepsza od Weroniki Deresz. Skład przed walką o igrzyska może jednak się zmienić.
Kontuzje wymusiły zmiany
Z grona sześciu pewnych występu w Tokio osad tylko trzy popłyną w teoretycznie najsilniejszym składzie, a jednej w ogóle zabraknie. Uraz żeber wykluczył Jerzego Kowalskiego z dwójki podwójnej wagi lekkiej. Zastępcy nie było, więc jego partner Artur Mikołajczewski powiosłuje w jedynce, która jest konkurencją nieolimpijską. Pozostałe kłopoty zdrowotne dotyczą czwórek, w których dziury udało się załatać. W czwórce bez sternika (mistrzowie świata 2019) Marcina Brzezińskiego zastąpił Łukasz Posyłajka. Dużo zamieszania było w kobiecej czwórce podwójnej. Początkowo do Włoch miała nie lecieć kontuzjowana niedawno Katarzyna Zillmann, ale gdy okazało się, że zabraknie Agnieszki Kobus-zawojskiej, to Zillmann jednak wybrała się do Varese. Niepewny jest występ Joanny Dittmann z czwórki bez sternika, więc z reprezentacją jest rezerwowa Barbara Streng.