Juniorzy w głównej roli
Mistrzowie Polski w niedzielę mogą doznać drugiej porażki w sezonie, a dodatkowo przerwać kolejną niesamowitą serię.
Wzeszłą niedzielę Fogo Unia Leszno po raz pierwszy od 1337 dni przegrała mecz na własnym torze, a już w najbliższą niedzielę jej juniorzy po raz pierwszy od 1437 dni mogą przegrać podwójnie bieg juniorski. Leszczynianie odzwyczaili się od porażek w tych wyścigach, a niedoświadczona para Kacper Pludra, Krzysztof Sadurski nawet na własnym torze była zupełnie bezradna i na inaugurację zdobyła w sumie tylko trzy punkty. W Częstochowie to właśnie juniorzy mogą odgrywać kluczowe role, a zawodnicy Włókniarza na dobre przejąć rolę najlepszego duetu w lidze.
Oby dojechali do mety
– To okrutne co powiem, ale życzę juniorom Unii, aby w Częstochowie bezpiecznie dojeżdżali do mety. Ten tor jest trudny, a z ich umiejętnościami nie są w stanie wiele tam zdziałać – mówił krytycznie o młodych zawodnikach Unii
Jan Krzystyniak, żużlowy
W pierwszym tegorocznym meczu Piotr Pawlicki zdobył tylko 7 pkt. ekspert. Na częstochowskim owalu młodym żużlowcom będzie jeszcze trudniej o punkty niż tydzień temu. Postawa formacji juniorskiej może być elementem, który przechyli szalę zwycięstwa na którąś ze stron.
Liderem juniorów Eltrox Włókniarza Częstochowa jest Jakub Miśkowiak. Partnerujący mu Mateusz Świdnicki szykuje na mecz z Fogo Unią Leszno niespodziankę. – Mam zeszłoroczne silniki i dodatkowo będę dysponował jeszcze jedną maszyną. Te starsze są od Flemminga Graversena, a w kwestii nowego silnika nie mogę zdradzić, od kogo pochodzi – powiedział 20-letni junior, który prawdopodobnie będzie korzystał z silnika tuningowanego przez Ryszarda Kowalskiego.
To jednak nie koniec, bo na treningach doskonale spisywał się także Bartłomiej Kowalski i on także ma dużą szansę na występ w meczu.
Co pokaże Smektała
Żużlowcy Unii Leszno nie mogą pozwolić sobie na drugą porażkę z rzędu. Taka sytuacja postawiłaby klub z Wielkopolski w bardzo trudnym położeniu. Byłaby to nowość, gdyż w ostatnich latach Byki świetnie rozpoczynały sezon i wygrywały spotkania. – W sporcie wiele rzeczy może się zdarzyć, ale przewiduję, że do czwartej kolejki mistrz Polski będzie miał zaledwie jedno zwycięstwo i naprawdę stresującą sytuację – analizuje legenda Stali Gorzów Bogusław Nowak.
W pierwszej kolejce jedynym zawodnikiem Unii, który spisał się zgodnie z założeniami był Jason Doyle. Czyli... jedyny żużlowiec zespołu, który nie korzysta z silników od Ashleya Hollowaya. W pierwszej kolejce praktycznie wszyscy klienci Brytyjczyka mieli kłopoty z wygrywaniem wyścigów, a to może okazać się olbrzymim problemem mistrzów Polski, który w ostatnich latach budował sukces właśnie na jednostkach napędowych od tego tunera. Nadzieją dla Unii Leszno mogą być statystyki ostatnich spotkań przeciwko Włókniarzowi. Leszczynianie po raz ostatni przegrali spotkanie w Częstochowie przed trzema laty.
Starcie na szczycie ma jeszcze jeden podtekst. Naprzeciw Unii stanie Bartosz Smektała – wychowanek i wieloletni członek zespołu Byków. Dołączył on przed obecnym sezonem do Włókniarza i zapewne będzie chciał udowodnić, że rezygnacja z jego usług była błędem.