Magda rezygnuje, Hubert zaczyna
Nie tylko Iga Świątek, ale i Magda Linette nie zagra z Brazylią w Billie Jean King Cup. Hubert Hurkacz zacznie w Monte Carlo z Thomasem Fabbiano.
Biało-czerwone 16–17 kwietnia w Bytomiu wystąpią więc z Brazylią bez swoich dwóch liderek. W tym sezonie z gry w reprezentacji zrezygnowała wcześniej Iga Świątek, tłumacząc się przygotowaniami do igrzysk. Magda Linette wycofała się z innego powodu i postąpiła racjonalnie. Straciła blisko cały pierwszy kwartał z powodu kontuzji kolana i nie chciała zmieniać nawierzchni. Po starcie w Miami, w Charleston występowała już na ziemi i mając w perspektywie kolejne występy na mączce, chciała uniknąć pojedynczego startu na betonie. I nie narażać się na uraz. W składzie zastąpiła ją Weronika Falkowska, ale wiadomo, że kapitan Dawid Celt do singla wybierze kogoś z trójki Katarzyna Kawa, Magdalena Fręch, Urszula Radwańska. Rywalki awizowały z kolei zestawienie Gabriela Ce, Laura Pigossi, Carolina Meligeni-alves i Luisa Stefani, co oznacza, że Polki tak czy siak będą faworytkami. Wśród tenisistek z Ameryki Płd. brakuje najbardziej znanej Beatriz Haddad Mai.
Walczą o Budapeszt
– Magda wróciła na korty po operacji kolana, więc musi być ostrożna. Przez przerwę uciekło jej kilka turniejów, dlatego postanowiła dłużej pozostać w Charleston – wyjaśniał trener naszej kadry. Przeciwniczki są już na Śląsku, gdzie szykują się do spotkania. Zwycięstwo da im prawo gry w przyszłorocznych kwalifikacjach do finałowego turnieju Billie Jean King Cup w Budapeszcie. Wtedy już prawdopodobnie ze Świątek i Linette na pierwszej oraz na drugiej rakiecie.
Uwaga! Włosi na drodze
Przyszłość kobiecej reprezentacji jest mniej lub bardziej odległa, już w najbliższych godzinach kolejny superważny turniej rozpocznie z kolei Hubert Hurkacz. Nasz tenisista zaczyna sezon na ziemi od występu zawodów z serii ATP 1000 w Monte Crlo. Na otwarcie zmierzy się z klasyfikowanym na 171. miejscu Thomasem Fabbiano. Na Lazurowym Wybrzeżu Włosi non stop stają Polakom na drodze. W eliminacjach odmrażający się po rekonwalescencji Kamil Majchrzak najpierw wygrał 6:3, 6:3 z Gianlucą Magerem, a później po pełnym zwrotów akcji spotkaniu przegrał 4:6, 6:3, 2:6 ze Stefano Travaglią. Niestety tym samym nie zakwalifikował się do głównej drabinki. Mamy nadzieję, że w kolejnych imprezach na ziemi pójdzie mu lepiej. Czego spodziewać się w tym roku Monte Carlo? Kolejnego finału Novak Djoković – Rafael Nadal? Serb będzie miał ekstremalną drogę do pytułu. Teoretycznie wygląda ona tak: II runda – Jannik Sinner, III runda – Hurkacz, ćwierćfinał – Alexander Zverev, półfinał – Stefanos Tsitsipas, finał – walczący o 12. triumf Rafael Nadal. I nawet dla takiego tytana jak Serb taki szlak stanowi potężne wyzwanie...