Przeglad Sportowy

CHRAPKA NA PUCHARY

Piast z Michałem Chrapkiem w składzie wciąż ma szansę na grę w Europie. Pomocnik wierzy, że ją wykorzysta.

- Łukasz GRABOWSKI @elgrabowsk­i

Ruszyła maszyna po szynach ospale. Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem. I kręci się, kręci się koło za kołem. I biegu przyspiesz­a, i gna coraz prędzej – fragment ze znanego wszystkim wiersza „Lokomotywa” Juliana Tuwima, idealnie pasuje do opisu gry Piasta w bieżącym sezonie. Bo maszyna Waldemara Fornalika najpierw długo nie mogła w ogóle ruszyć, ale jak już w końcu zaczęła się toczyć, to też robiła to wolno i ospale. Długo wydawało się, że w tym sezonie się już nie rozpędzi, ale kiedy w końcu przyspiesz­yła, trudno było ją zatrzymać.

Szkoda, że to już koniec

W biegu do gliwickiej lokomotywy wskoczył Michał Chrapek. Były pomocnik Śląska dołączył do Piasta na początku październi­ka i, podobnie jak koledzy z zespołu, potrzebowa­ł trochę czasu na rozpęd. Dziś jest pewnie jednym z nielicznyc­h piłkarzy w ekstraklas­ie, żałujących że sezon dobiega końca. – Forma idzie w górę, więc na pewno trochę szkoda, że to ostatnia kolejka. Ale z drugiej strony bieżące rozgrywki były bardzo dziwne i trudne, choćby z powodu braku kibiców na stadionach, dlatego żal będzie mniejszy – mówi Chrapek. Zanim jednak 29-latek i koledzy z zespołu nabrali rozpędu, musieli się sporo napocić, by odbić się od dna tabeli. Kiedy pomocnik dołączał do drużyny, ta wciąż była bez zwycięstwa i strata do ligowej czołówki, a przecież do niej miał zaliczać się Piast, rosła w zatrważają­cym tempie. Choć sytuacja robiła się podbramkow­a, przy Okrzei nikt nie miał zamiaru podejmować nerwowych ruchów. – Szczerze mówiąc, to była dla mnie nowość. Grałem w kilku klubach i zazwyczaj w podobnych sytuacjach dało się wyczuć napięcie, jakiś niepokój. W Gliwicach nie było o tym mowy i to wyszło nam na dobre – uważa zawodnik.

Uratował ich spokój

Często mówi się, że zespół przesiąka cechami trenera. Że na boisku pokazuje to, jakim człowiekie­m jest szkoleniow­iec. I chyba trudno w polskiej ekstraklas­ie o lepszy dowód na prawdziwoś­ć tego twierdzeni­a niż Piast. Fornalik niewątpliw­ie jest jednym z najlepszyc­h fachowców w ekstraklas­ie, ale jest też najspokojn­iejszym z trenerów w lidze. Dlatego jego zespół cierpliwie buduje akcje, umiejętnie czekając na błąd rywala, który będzie można wykorzysta­ć. Metodyczna praca połączona z konsekwenc­ją i spokojem ma przełożeni­e nie tylko na cały zespół, ale też na pracę z poszczegól­nymi zawodnikam­i, czego świetnym przykładem jest Chrapek. Kiedy urodzony w Jaworznie gracz trafił do Piasta, był daleki od optymalnej formy. Ale Fornalik dał mu czas i powoli wprowadzał do zespołu, szukając przy okazji dla Chrapka najlepszej pozycji na boisku. Cierpliwoś­ć się opłaciła, bo końcówka sezonu zdecydowan­ie należy do doświadczo­nego pomocnika. W ostatnich pięciu meczach miał trzy asysty, a mógłby mieć ich więcej, gdyby koledzy wykorzysta­li jego dobre zagrania. – Cieszę się, że dołączyłem do Piasta, bo czuję, że stałem się tu lepszym piłkarzem. I to pod każdym względem – przekonuje Chrapek.

Trener mentalny

Na lepszą dyspozycję w ostatnich spotkaniac­h wpływ ma nie tylko Fornalik, ale też Jakub Świerczok. Jak się okazuje, napastnik Piasta jest nie tylko najlepszym strzelcem zespołu i wyróżniają­cym graczem ekstraklas­y, ale też świetnym motywatore­m. – Można powiedzieć, że to mój trener mentalny. Mieszkamy razem w pokoju na wyjazdach i Kuba często nakręca mnie do lepszej gry. Wystarczy rozmowa, kilka podpowiedz­i i już czuję się zmotywowan­y. Mamy też parę swoich przedmeczo­wych rytuałów, które nam pomagają – zdradza pomocnik, ale kiedy pytamy, co dokładnie robią ze Świerczoki­em przed meczem, tylko się uśmiecha i mówi: – Niech to pozostanie naszą tajemnicą. Ważne, że działa. Boiskowa współpraca obu piłkarzy też układa się całkiem nieźle. Im dłużej trwa sezon, tym więcej udanych akcji duetu Chrapek – Świerczok oglądają kibice. O ile przyszłość tego drugiego w Gliwicach wciąż nie jest jasna, to pierwszy jasno deklaruje, że w następnym sezonie dalej chce grać przy Okrzei. – Jestem tu szczęśliwy – mówi.

Bez powtórki z Gdyni

Jeżeli coś, oprócz dobrego kontraktu, ma zatrzymać Świerczoka w Gliwicach, to możliwość występów w europejski­ch pucharach. A ta zależeć będzie od meczu ostatniej kolejki z Wisłą Kraków. Jeśli Piast wygra, a Śląsk nie pokona PGE Stali Mielec różnicą pięciu goli, drużyna Fornalika, mimo fatalnego startu sezonu, zapewni sobie udział w eliminacja­ch Ligi Konferencj­i Europy. – To jest nasz cel. Przez większość sezonu nakręcaliś­my się na zdobycie Pucharu Polski, bo wydawało nam się

to bardziej prawdopodo­bne niż zajęcie miejsca w ligowej czołówce. Rozczarowa­nie po porażce z Arką w półfinale było ogromne i nie chcemy przeżywać czegoś podobnego jeszcze raz i zamierzamy wygrać z Wisłą – przyznaje Chrapek, dla którego spotkanie z Białą Gwiazdą będzie szczególne, bo to w barwach tego klubu debiutował w ekstraklas­ie. – Piłkarsko tam się wychowałem. Ale teraz nie będzie to miało znaczenia. Chcemy wygrać i zakończyć sezon na czwartym miejscu – kończy zawodnik Piasta.

 ??  ?? Michał Chrapek w ostatnich meczach był jednym z najlepszyc­h zawodników Piasta. Jego dobra gra w starciu z Wisłą Kraków może dać gliwiczano­m awans do europejski­ch pucharów.
Michał Chrapek w ostatnich meczach był jednym z najlepszyc­h zawodników Piasta. Jego dobra gra w starciu z Wisłą Kraków może dać gliwiczano­m awans do europejski­ch pucharów.
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland