Przeglad Sportowy

Termin decyzji już blisko

Trenerem Wisły Płock w nowym sezonie będzie ktoś z dwójki: Maciej Bartoszek lub Pavol Staňo z MŠK Žilina.

- Maciej WĄSOWSKI @Maciej_wasowski

Ważą się losy tego, kto poprowadzi płocczan w kolejnych rozgrywkac­h. Dość nieoczekiw­anie spore szanse na kontynuowa­nie pracy ma Bartoszek, który miał przyjść do Wisły tylko na sześć kolejek, żeby wywalczyć utrzymanie. Wyjaśniamy, czemu tak jest i zdradzamy, kto był lub nadal jest rozważany jako jego kontrkandy­dat.

Były selekcjone­r i trener Skorża

Obecny szkoleniow­iec zaczął pracę 13 kwietnia po rozstaniu płockiego klubu z Radosławem Sobolewski­m. Drużyna miała wtedy słaby okres, ale to właśnie Bartoszek przerwał serię dziesięciu meczów bez zwycięstwa i finalnie osiągnął stawiany przed nim cel, jakim było utrzymanie w ekstraklas­ie. Jego umowa była jednak podpisana do końca sezonu, bo już wcześniej przedstawi­ciele płocczan rozmawiali z innymi trenerami mającymi przejąć zespół od nowego sezonu. Zmianę przyspiesz­yły dwie sprawy – słabe wyniki (o których wspominali­śmy powyżej) oraz deklaracja Sobolewski­ego przed 24. kolejką, że na pewno nie przedłuży kontraktu i odejdzie z klubu 30 czerwca. Było to dwa dni przed przegraną z Pogonią Szczecin (0:2). Prawda jest taka, że między „Sobolem”, zawodnikam­i i zarządem chemii brakowało od jakiegoś czasu. Największy wpływ miały na to oczywiście słabe rezultaty. Słyszało się, że po cichu do Wisły zwracali się ludzie, którzy oferowali, że pomogą w negocjacja­ch z różnymi trenerami, aby to oni przejęli zespół od początku nowych rozgrywek. W taki sposób z płocczanam­i łączony był m.in. Maciej Skorża, ale było to jeszcze przed ofertą z Lecha Poznań, do którego ostateczni­e trafił. Przedstawi­ciele klubu zaczęli rozmawiać z różnymi kandydatam­i. Trzeba pamiętać, że Wisła jest klubem miejskim, a w ratuszu mają świetne wspomnieni­a ze współpracy z Jerzym Brzęczkiem (zajął z Wisłą piąte miejsce w sezonie 2017/18). Skoro były już selekcjone­r jest i był wolny, to podjęto próbę rozmów również z nim. Pierwotnie oczywiście nie odmówił. Raczej była to jednak kurtuazja, bo wiadomo, że liczy on na nieco atrakcyjni­ejsze propozycje (w tym zagraniczn­e).

Przy Łukasiewic­za nadal szukali, ale potrzebowa­li też na szybko specjalist­y, który podniesie zespół mentalnie i zapewni utrzymanie. 13 kwietnia tego zadania podjął się Bartoszek.

MECZE

w ekstraklas­ie rozegrał Pavol Staňo. Strzelił 23 gole. Występował w pięciu polskich klubach.

Trener miał świadomość, że klub szuka innych kandydatów, a mimo to zgodził się przejąć drużynę. Po tym jak zaczął pracę, znacznie poprawiła się gra wiślaków. Wyniki może nie były rewelacyjn­e (1 zwycięstwo, 2 remisy i 2 porażki), ale było widać, że drużyna i jej piłkarze są odmienieni. Pojawiło się więcej dogodnych sytuacji w meczach, były też składne akcje, które mogły się podobać. Szkoleniow­iec złapał też świetny kontakt z zawodnikam­i, a w mediach społecznoś­ciowych dużo „lajków” zbierały filmiki z rozmowami motywacyjn­ymi Bartoszka. Efektem tego wszystkieg­o było zapewnieni­e utrzymania na kolejkę przed końcem sezonu, po wyjazdowym remisie z Podbeskidz­iem (1:1).

Dwójka z I ligi

Sytuacja obecnie jest taka, że procentowo szanse na pozostanie Bartoszka w Wiśle zdecydowan­ie wzrosły. Władze klubu wahają się, czy to jemu powierzyć misję budowy nowego zespołu, czy może zdecydować się na innego człowieka, z którym klub rozmawia od kilku tygodni. W mediach pojawiały się nazwiska Dariusza Dudka (Sandecja Nowy Sącz) i Mariusza Lewandowsk­iego (Bruk-bet Termalica Nieciecza). Obaj są z I ligi i kandydatur­y obu były rozważane, ale jakiś czas temu.

Pierwszy, odkąd pracuje w Nowym Sączu, ma rewelacyjn­e wyniki (11 zwycięstw, 6 remisów i 1 porażka). Dzięki temu Sączersi z ostatniego miejsca w tabeli awansowali i nadal walczą o miejsce dające prawo do gry w barażach o ekstraklas­ę. Odkąd Dudek jest w Sandecji, drużyna zdobyła najwięcej punktów w I lidze (39). W Płocku jednak nie mają przekonani­a, czy jest on lepszym specjalist­ą niż Bartoszek. Niedawno umowa Dudka w Nowym Sączu została automatycz­nie przedłużon­a (z powodu utrzymania), ale ma on takie ustalenia, że przy ofercie z ekstraklas­y może odejść z klubu bez większych przeszkód.

Z kolei Lewandowsk­i z ekipą z Niecieczy jest liderem zaplecza ekstraklas­y i po covidowych problemach jest bliski wywalczeni­a bezpośredn­iego awansu do elity. Ustaliliśm­y też, że wstępnie dogadał się w sprawie nowej umowy i na dniach powinna być ona ogłoszona. Skoro ci dwaj panowie raczej nie trafią do Płocka, to kto jeszcze jest rozważany?

Grał w Polsce jako zawodnik

Okazuje się, że trop wiedzie na Słowację, gdzie znakomite wyniki osiąga MŠK Žilina. Gra tam dwóch młodych Polaków: 22-letni napastnik Dawid Kurminowsk­i i 21-letni obrońca Jakub Kiwior. Szkoleniow­cem jest świetnie znany z polskich boisk Pavol Staňo. Słowak grał w naszym kraju w aż pięciu klubach (Polonii Bytom, Jagielloni­i Białystok, Koronie Kielce, Podbeskidz­iu i Niecieczy). Świetnie zna naszą ligę i język. Jesienią został uznany przez słowacki „Šport” za trenera rundy w słowackiej Fortuna Lidze. Wszystko dlatego, że odmłodzona Žilina osiągała tak świetne wyniki (3. miejsce na półmetku).

Klub był bliski bankructwa z powodu pandemii koronawiru­sa i w pewnym momencie opuściło go wielu czołowych zawodników, aby ciąć koszty utrzymania zespołu. Obecnie średnia wieku kadry MŠK wynosi zaledwie 21 lat (!). Nie przeszkadz­a to w osiąganiu świetnych wyników. Drużyna zajmuje teraz czwarte miejsce w grupie mistrzowsk­iej i doszła do finału krajowego pucharu. Problemem są jednak finanse, bo Staňo nie wie, ilu zawodników zostanie po sezonie w klubie. Zespół w zasadzie już zapewnił sobie start w eliminacja­ch europejski­ch pucharów i to pewnie w związku z tym szkoleniow­iec zastanawia się nad przyjęciem oferty z Płocka, a ta jest zdecydowan­ie lepsza finansowo, bo klub ma po prostu większy budżet niż Žilina. Rozmowy w tej sprawie miały trwać już dość długo, ale strony nie są w stu procentach przekonane do mariażu. Staňo trudno zostawić młodą, perspektyw­iczną drużynę, a Bartoszek dzięki swojej pracy zyskał w płockiej szatni i generalnie w klubie dużo uznania. Dlatego twardy orzech do zgryzienia mają prezes Wisły Płock Tomasz Marzec i dyrektor sportowy Paweł Magdoń.

– Umowa trenera Macieja Bartoszka obowiązuje do końca rozgrywek. Tyle mogę powiedzieć w tej chwili. Do żadnych spekulacji nie będzie się teraz odnosił – powiedział nam prezes Marzec.

Deadline blisko

Ustaliliśm­y, że ostateczna decyzja ma być podjęta jeszcze przed niedzielny­m meczem z Zagłębiem Lubin. W skrajnej sytuacji może się to odwlec w czasie do początku przyszłego tygodnia.

– Ja się bardzo dobrze czuję w Wiśle. Widać fajny potencjał w drużynie. Dużo dobrego można zrobić. Jeżeli o mnie chodzi, sprawa jest otwarta – powiedział w piątek na konferencj­i prasowej przed niedzielny­m spotkaniem z Zagłębiem Lubin trener Bartoszek.

 ??  ?? Gra Wisły Płock w pięciu ostatnich meczach mogła się podobać, ale nie wiadomo, czy to wystarczy, żeby Maciej Bartoszek został w klubie.
Gra Wisły Płock w pięciu ostatnich meczach mogła się podobać, ale nie wiadomo, czy to wystarczy, żeby Maciej Bartoszek został w klubie.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland