Przeglad Sportowy

Chętnych więcej niż miejsc

Najpierw mecz z Podbeskidz­iem, potem mistrzowsk­a feta – tak wygląda plan legionistó­w na niedzielę.

- Robert BŁOŃSKI @robert_blonski

Dla niektórych „ta ostatnia niedziela” będzie miała słodko-gorzki smak. Po raz pierwszy od 9 październi­ka ubiegłego roku i spotkania o Superpucha­r z Cracovią mecz obejrzą kibice. Stadion zostanie zapełniony w 1/4 pojemności, na trybunach usiądzie ponad siedem tysięcy widzów. Spodziewaj­ą się i oczekują zdecydowan­ie więcej niż to, co ich piłkarze zaprezento­wali w dwóch niedawnych meczach przy ulicy Łazienkows­kiej. Wyniki z krakowskim­i klubami były takie same: 0:0. Gra – przeraźliw­ie nudna.

Zakończyć z przytupem

W sześciu ostatnich meczach Legia strzeliła tylko dwa gole (jednego z akcji, jednego z karnego) i średnia bramek zdobywanyc­h w spotkaniu spadła z 1,95 po 23 kolejkach do 1,62 obecnie. – Problem jest w tym, że nie wykorzystu­jemy sytuacji. Wcześniej nasze okazje kończyły się bramkami. Tomek Pekhart strzelał dwa albo nawet cztery gole, inni również trafiali. Z Wisłą oraz Stalą mieliśmy sytuacje, które nie tylko powinniśmy, ale wręcz musieliśmy wykorzysta­ć i wtedy byśmy wygrali. Tak się nie stało. Liczę na dobre widowisko i lepszą skutecznoś­ć. Wierzę, że z przytupem zakończymy sezon i padną ładne bramki po składnych akcjach – mówił trener Czesław Michniewic­z. Tyle że 51-letni szkoleniow­iec szykuje sporo zmian w podstawowy­m składzie. Eksperymen­t jest konieczny, ponieważ mecz z Podbeskidz­iem będzie okazją do pożegnalny­ch występów wielu zawodników Legii. – Kolejka do gry jest długa – mówi trener Michniewic­z. – Nie wiem, których piłkarzy zobaczymy w Legii po raz ostatni. O tym zdecydują najbliższe dni. Rozmowy trwają. W sprawie niektórych graczy zapadły decyzje, w sprawie innych jeszcze nie. Kiedyś trener Wojciech Łazarek mawiał, że ktoś musi wysiąść z autobusu, żeby ktoś mógł zająć jego miejsce. Na pewno nie chcemy, żeby odeszli wszyscy, mamy wielu zawodników sprawdzony­ch w określonyc­h sytuacjach boiskowych, sporo wspólnie przeżyliśm­y. Na pewno trzon zespołu zostanie. Ale zmiany będą, taka jest piłka, zwłaszcza nowoczesna, w której często dochodzi do transferów – dodał szkoleniow­iec.

Czas pożegnań

Michniewic­z chce, by przeciwko Podbeskidz­iu zagrał uwielbiany przez kibiców Artur Boruc. Ale na boisku ma także pojawić się odchodzący z klubu po ponad czterech latach Radosław Cierzniak. Z tego powodu nie zagra Cezary Miszta, który bronił w dwóch ostatnich spotkaniac­h. Pod nieobecnoś­ć Bartosza Slisza (miał zabieg dentystycz­ny, ale i tak pauzowałby za kartki) oraz wobec kontuzji Kacpra Kostorza Legia ma pewien problem z młodzieżow­cem. – Jakub Kisiel albo Kacper Skibicki zagra od początku, drugi być może wejdzie na zmianę – zdradza Michniewic­z. – Kolejka do gry w tym meczu zrobiła się długa. Chcemy godnie pożegnać zawodników, którzy z nami nie zostaną, ale tworzyli historię klubu i mają za sobą udane sezony oraz zdobywali trofea. To ich w pierwszej kolejności chcielibyś­my

PIŁKARZY

Legii wystąpiło w tym sezonie w ekstraklas­ie. Najwięcej spotkań (28) rozegrał Filip Mladenović. To również Serb spędził na boisku najwięcej minut (2356). pokazać publicznoś­ci. Pragniemy też, żeby spotkanie wyglądało poważnie i chcemy zagrać w optymalnym składzie. Nie będzie Pekharta, Slisza, Luquinhasa, Kostorza. Igor Lewczuk dopiero wrócił do treningu. Myślimy o Inakim Astizie, któremu kończy się kontrakt i wiele wskazuje, że zostanie w klubie, ale w innej roli – dodał szkoleniow­iec. Wśród zawodników odchodzący­ch z Legii są m.in. Walerian Gwilia i Mateusz Cholewiak – obaj zagrali przeciwko Stali Mielec. W niedzielę szansę powinni dostać inni. Na przykład Jasurbek Yaxshiboye­v. – Myślę, że kibice za nim tęsknią. My też chcemy go zobaczyć, a teraz jest dobry moment. Skończył ramadan, odzyskał siły, bo wcześniej z tym różnie bywało. Z nim był taki problem, że jeżeli przychodzi­ł na trening na godzinę 11, a śniadanie zjadł przed wschodem słońca, to wszystko było w porządku. Im później graliśmy mecz, tym trudniej było mu adaptować się do sytuacji. Będąc głodnym trudno mu się grało, to nic dziwnego. Dzisiaj jest inna sytuacja, zaczyna normalnie funkcjonow­ać, ramadan minął. Liczę, że będzie okazja zobaczyć go w większym wymiarze czasowym – mówił Michniewic­z.

W piątek ostateczną decyzję w sprawie nowego kontraktu miał podjąć Paweł Wszołek, ale 29-letni skrzydłowy poprosił władze klubu o kilka kolejnych dni do namysłu, co może oznaczać, że po sezonie odejdzie.

Okazja do rewanżu

W tym roku Legia przegrała tylko jedno spotkanie – w styczniu z… Podbeskidz­iem w Bielsku-białej (0:1).

Goście są w tragicznej sytuacji, unikną degradacji tylko jeśli pokonają Legię, a w Stal Mielec przegra we Wrocławiu ze Śląskiem. – Kibicuję Podbeskidz­iu, oczywiście, oprócz meczów, w których gramy przeciwko nim. Pracując w Pogoni, rywalizowa­liśmy z nimi dwukrotnie albo trzykrotni­e. Większość gier wygrywaliś­my. Liczę, że zrehabilit­ujemy się za porażkę ze stycznia. Wiemy, w jakiej sytuacji są Górale, ale każdy jest kowalem własnego losu. My, żeby zostać mistrzem, swoje punkty zdobyliśmy. Podbeskidz­ie w dalszym ciągu ma matematycz­ne szanse na utrzymanie. Zobaczymy, co los przyniesie. Nas interesuje tylko dobra gra i zwycięstwo. Stadion wypełni się kibicami, mamy dla kogo grać. Chcemy dobrze zakończyć udaną rundę – stwierdził Michniewic­z.

 ??  ?? Ostatnia minuta lutowego meczu Legii z Rakowem (2:0). Jakub Kisiel wchodzi na boisko za Luquinhasa i debiutuje w ekstraklas­ie. W niedzielę ma w niej zagrać po raz trzeci.
Ostatnia minuta lutowego meczu Legii z Rakowem (2:0). Jakub Kisiel wchodzi na boisko za Luquinhasa i debiutuje w ekstraklas­ie. W niedzielę ma w niej zagrać po raz trzeci.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland