3 PYTANIA DO...
1 W jakiej jest pan formie w środku tak szalonego tygodnia? Dwa dni testów w Formule 1, a potem od razu przejście do prototypu LMP2, a to dopiero początek weekendu wyścigowego!
Czuję się dobrze, choć nie było lekko. Adrenalina robi swoje. Koncentracja jest i jest praca do zrobienia, więc zmęczenia aż tak bardzo nie czuję, chociaż jak już wieczorem idzie się do hotelu, to znużenie daje się we znaki. Dwa dni testów na torze w Barcelonie, która jest bardzo wymagająca fizycznie, w bolidzie F1, to zawsze było wyzwanie. Tym bardziej jeśli się nim długo nie jeździło. Teraz wsiadłem do prototypu, ale przesiadka poszła gładko. Trudniej jest przeskoczyć z bolidu LMP2 do F1 niż w drugą stronę. W czwartkowych testach na Red Bull Ringu jakoś specjalnie nie narzekałem. Od razu miałem dobre wyczucie w prototypie.
2 Ten tor jest zupełnie inny niż Barcelona. Jak wrażenia po dwóch dniach jazd w LMP2?
Inny tor i inny czas na przygotowanie. Przed pierwszym wyścigiem mieliśmy cztery dni testów. Tu w Austrii mamy tylko jeden. W związku z tym jesteśmy mniej przygotowani i mamy więcej znaków zapytania, ale ogólnie jest OK. Musimy jeszcze trochę popracować, bo charakterystyka toru jest inna, inne są opony i warunki.
3 Jak to jest przyjeżdżać na wyścig w roli lidera klasyfikacji?
Nie wiem. Rzadko mi się to zdarzało (śmiech). Nie zmienia to w żadnym stopniu naszego podejścia i celów. Może jesteśmy bardziej pod lupą. Do Barcelony przyjechaliśmy jednak jako debiutanci i wciąż nimi pozostajemy. Przed nami naprawdę sporo nauki.
ROZMAWIALI CEZARY GUTOWSKI I ALDONA MARCINIAK