Przeglad Sportowy

Łzy, wzruszenie i wielkie emocje po jego ostatnim trofeum z Borussią Dortmund.

Łzy i emocje Łukasza Piszczka po zdobyciu Pucharu Niemiec z Borussią Dortmund były szerzej komentowan­e od samego finału DFB Pokal.

- Maciej KALISZUK @maciej_kaliszuk

Opiękniejs­ze pożegnanie z Borussią i w ogóle z poważnym futbolem byłoby trudno. Łukasz Piszczek i jego koledzy z Dortmundu pokonali RB Leipzig 4:1 w finale Pucharu Niemiec. Piszczek latem pożegna się z klubem, w którym spędził 11 lat. Śmiało można nazwać go jednym z najlepszyc­h obrońców w historii BVB. Gdy tam trafił, część jego kolegów, w tym największe gwiazdy obecnej drużyny jak Erling Haaland czy Jadon Sancho, byli jeszcze dziećmi. Po zakończeni­u meczu młodsi piłkarze Borussii podrzucali weterana. Ten płakał ze wzruszenia. – To nasz czas. Czas na refleksję. Czas na łzy – napisał na Instagrami­e.

– Wiedziałem, że moja kariera dobiega końca i to był szczyt, o którym nie mogłem marzyć. Dziś się spełniło. Dzięki zespołowi – powiedział w pomeczowym wywiadzie dla stacji Sky. – Mistrzostw­a i poprzednie puchary były bardzo miłe. Ale ten będę pamiętał na całe życie. Po prostu nie potrafię tego opisać, nadal jestem bardzo wzruszony – komentował były reprezenta­nt Polski.

Wielki powrót

Pod koniec sezonu Piszczek wrócił do pierwszej jedenastki. Wcześniej był ważną postacią w szatni, ale zdawało się, że sportowo już nie odzyska dawnej pozycji w drużynie. Aż do kwietnia ani razu nie znalazł się w pierwszym składzie w meczu Bundesligi. Tymczasem w trzech ostatnich kolejkach i w finale krajowego pucharu ani na minutę nie zszedł z boiska. I Borussia wszystkie te spotkania wygrała. Do wywalczeni­a DFB Pokal znacząco się przyczynił. Zagrał w czterech z sześciu meczów tej edycji tych rozgrywek, w tym trzykrotni­e w pierwszym składzie. Po zwycięstwi­e gratulowal­i mu kibice, koledzy i władze klubu. – Piszczu to mój bohater – powiedział w rozmowie z oficjalną stroną BVB Hans-joachim Watzke, prezes Borussii. – W końcówce kariery ma tak duży, stabilizuj­ący wpływ na nas. Jego występy w ostatnich tygodniach były wspaniałe. Jest z nami od 2010 roku. To niesamowit­e – chwalił go Watzke.

To jeszcze nie koniec

Aby jednak pożegnanie Piszczka z Borussią było w pełni udane, ta musi jeszcze zakwalifik­ować się do Ligi Mistrzów. Dla przyszłośc­i klubu będzie to zdecydowan­ie ważniejsze niż zdobycie Pucharu Niemiec. Ten triumf dał piłkarzom dużo radości, ale nie zapewni takich przychodów jak gra w Champions League. Dzięki serii pięciu zwycięstw z rzędu Borussia awansowała na wymarzone czwarte miejsce. W niedzielę zmierzy się z Mainz, a w ostatniej kolejce z Bayerem Leverkusen. Dwie kolejne wygrane zapewnią jej udział w Champions League bez oglądania się na rywali. Każde potknięcie może być bardzo kosztowne (i to dosłownie), bo Eintracht traci tylko punkt. Piszczek w Lidze Mistrzów już jednak nie zagra. 36-latek w przyszłym sezonie planuje występować w trzeciolig­owym LKS Goczałkowi­ce-zdrój, którego jest wychowanki­em.

 ?? foto © AFP/EAST News ??
foto © AFP/EAST News
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland