Przeglad Sportowy

Łokieć boli, ale kulomiot Michał Haratyk osiągnął czwarty w tym roku wynik na świecie.

Michał Haratyk ma czwarty wynik na świecie w pchnięciu kulą, mimo że łokieć nadal nie jest w pełni sprawny. Nie tylko on go męczy.

-

Michał Haratyk po raz pierwszy po operacji łokcia, która miała miejsce dwa lata temu, pchnął kulą na odległość powyżej 22 metrów. W sobotę podczas Memoriału Szelesta w Warszawie uzyskał 22,17 m, co jest obecnie czwartym wynikiem na świecie. W tym roku dalej pchali tylko trzej Amerykanie – Joe Kovacs (22,72), Ryan Crouser (22,69) i Darrell Hill (22,34). Mistrz Europy w pchnięciu kulą opowiada nam:

O KONKURSIE W WARSZAWIE

To najlepsze pchnięcie podczas Memoriału Szelesta wyglądało całkiem nieźle. Zresztą nie tylko to jedno, bo w innych kula też latała daleko. To był dobry dzień i dobre techniczni­e pchnięcia. Wprawdzie przed tym konkursem mówiłem, że stać mnie na wynik w okolicach 21,80 m, ale czułem się w porządku, fajnie mi się pchało, więc to wykorzysta­łem. Nie szkodzi, że już teraz kula tak daleko lata, a do igrzysk olimpijski­ch jeszcze dwa miesiące.

O REKORDZIE POLSKI

Do mojego rekordu Polski zabrakło w sobotę niewiele, bo 15 centymetró­w. Niby mało, ale to nie jest tak, że wstaję rano i mówię sobie: „O! Jest super, dziś poprawię rekord”. W każdym konkursie wszystko może się zdarzyć. Wiem, że nie jestem od tego wyniku jakoś bardzo oddalony, ale nie martwię się, że nie poprawiłem go w sobotę. Jeszcze będzie sporo okazji. Najbliższa – w sobotę w Ostrawie, w zawodach Złotych Kolców. Nie wiem, kto tam wystartuje. Mają być Amerykanie, choć ja nie potrzebuję dodatkowej motywacji w postaci mocnych konkurentó­w.

O SZCZEPIENI­ACH I TESTACH

Nie będę startować tak dużo, jak w poprzednic­h sezonach, nie licząc ubiegłego roku. Wszystko przez pandemię i obostrzeni­a. Nie boję się wirusa. Jestem wkurzony na to, co się dzieje. Kiedyś wsiadało się w samolot albo do samochodu i jechało się na mityng. A teraz, żeby gdziekolwi­ek się ruszyć, trzeba pozałatwia­ć masę spraw, zrobić testy. Nie podoba mi się to. Spontanicz­ne starty są niemożliwe, bo trzeba wcześniej się przetestow­ać. Nie chcę się szczepić, ale nie wiem, czy nie zostanę do tego zmuszony. Nie wiem, dokąd to zmierza, czy nas zaczną szantażowa­ć, żebyśmy się zaszczepil­i...?

O CZĘSTOTLIW­OŚCI STARTÓW

Będę występować mniej więcej co 10 dni. Nie częściej, bo męczą mnie te testy. Trzeba jednak rywalizowa­ć z najlepszym­i i zarabiać pieniądze. Po mityngu w Ostawie chciałbym w ostatni weekend maja wystartowa­ć w drużynowyc­h mistrzostw­ach Europy w Chorzowie. Mam już zaklepany udział 10 czerwca w Diamentowe­j Lidze we Florencji. Na inne muszę jeszcze poczekać, ale przed igrzyskami olimpijski­mi nie zabraknie sprawdzian­ów. Oby tylko zdrowie dopisało.

O PROBLEMACH Z ŁOKCIEM

Dwa lata temu miałem operację łokcia tej ręki, którą pcham kulę, ale nadal mnie boli. Niby wszystko jest w porządku gdy nic nie robię, ale takich chwil praktyczni­e nie ma. Ból w łokciu przy zginaniu i prostowani­u jest cały czas. Niby do tego da się przyzwycza­ić, ale jednak cały czas przeszkadz­a. Na szczęście nie na tyle, bym nie mógł trenować i startować. Nie biorę środków przeciwból­owych, nie chcę blokować tego bólu. Na szczęście jakoś w miarę spokojnie śpię. Nie myślę na razie o kolejnej operacji.

O IGRZYSKACH OLIMPIJSKI­CH

Jak już wspomniałe­m, nie lubię wróżyć z fusów. Zresztą nie mam takiej zdolności. Wiem za to, że rywale nie śpią. Amerykanie pchają daleko, ale mamy dopiero maj, więc w ogóle tym się nie przejmuję. Nie zastanawia­m się, jaki wynik da mi latem podium w Tokio. Może trzeba będzie zbliżyć się do 23 metrów, tak jak było w ostatnich mistrzostw świata w Katarze, a może wystarczy wynik poniżej 22 metrów. Tak też bywało w przeszłośc­i. Ciągle zresztą nie ogłoszono oficjalnie, że igrzyska w tym roku się odbędą. Ale nie martwię się tym, bo nie mam na to wpływu. Spokojnie robię swoje i czekam na to, co się wydarzy.

 ?? Foto © Rafał Oleksiewic­z/pressfocus ??
Foto © Rafał Oleksiewic­z/pressfocus
 ??  ??
 ??  ?? Kulomiot Michał Harartyk cały czas jest w światowej czołówce, ale brakuje mu jeszcze medalu z globalnej imprezy.
Kulomiot Michał Harartyk cały czas jest w światowej czołówce, ale brakuje mu jeszcze medalu z globalnej imprezy.
 ?? Ryszard OPIATOWSKI @Rysopiatow­ski ??
Ryszard OPIATOWSKI @Rysopiatow­ski

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland