Czy sprintera naprawdę bolało kolano?
Caleb Ewan chciałby jako czwarty kolarz w historii wygrać etapy trzech wielkich tourów.
Na razie Australijczyk o koreańskich korzeniach wzbudził kontrowersje. Był najszybszym sprinterem pierwszego tygodnia Giro d’italia i odniósł dwa zwycięstwa etapowe. W poniedziałek miałby kolejną okazję, by powiększyć dorobek, ale wcześniej zdecydował się wycofać z rywalizacji (ten etap wygrał Peter Sagan). Biorąc pod uwagę, że 26-latek już kilka miesięcy wcześniej zapowiadał, że celuje w hat-trick, od razu pojawiły się sugestie, że zrezygnował, chociaż był w pełni sił, bo chciał odpocząć przed lipcowym Tour de France. Skrytykowało go wielu kibiców, a nawet legenda kolarstwa Eddy Merckx. Belg stwierdził, że to brak szacunku dla wyścigu. Ewan tłumaczy, że naprawdę walczył z bólem kolana i nie chciał rezygnować, a treningi przed TDF wznowi, gdy noga przestanie mu dokuczać... Kolarz grupy Lotto Soudal w ostatnich latach stał się jednym z najszybszych ludzi w zawodowym peletonie. Co roku wygrywa sprinterskie etapy w kilku wyścigach. Ta sztuka udała mu się także we wszystkich trzytygodniówkach, ale w różnych sezonach. Dwa lata temu zwyciężał w Giro d’italia i Tour de France, ale taki dublet zdarzał się wcześniej wielu innym zawodników. W jednym sezonie tylko trzem – Miguelowi Pobletowi i Pierino Baffiemu w latach 50. XX wieku oraz Alessandro Petacchiemu w 2003 roku. Z tego tercetu tylko Baffi w 1958 roku ukończył trzy wyścigi, czyli oprócz Giro i Touru także Vuelta a Espana. Przejechał w sumie 60 etapów, obecnie takie wyzwanie wymagałoby 63 dni ścigania. Poblet nie ukończył żadnej imprezy, a Petacchi został zdublowany we Włoszech i wycofał się we Francji. Wtedy kontrowersje też się pojawiły, bo wydawało się, że z Touru zrezygnował zbyt szybko.