UDANE URODZINY
W mistrzostwach Europy Biało-czerwone wygrały z Grecją 3:0, sprawiając tym prezent trenerowi Jackowi Nawrockiemu.
Trudno było oczekiwać, by 25. reprezentacja rankingu FIVB sprawiła Biało-czerwonym kłopoty, więc zawodniczki Jacka Nawrockiego nie przedłużały specjalnie piątkowego spotkania i pokonały zawodniczki z Grecji bez starty seta. Piątkowa wygrana to jednocześnie prezent dla selekcjonera, który tego dnia obchodził 56. urodziny. Znów niekwestionowaną liderką naszej ekipy była atakująca Magdalena Stysiak. Najtrudniejsze egzaminy wciąż jednak przed Polkami.
Dobrze, że są w takim gronie
Biorąc pod uwagę nieobecność jednej z najlepszych rozgrywających świata Joanny Wołosz, to gra prowadzona przez Katarzynę Wenerską nie wygląda najgorzej. Zwłaszcza że to zawodniczka, która do kadry dołączyła już w trakcie rozgrywek Ligi Narodów, a na boisku prezentowała się bez kompleksów. Trener Nawrocki studzi emocje i cały czas powtarza, że obecny skład potrzebuje więcej grania i doświadczenia. – Wiele z tych dziewczyn pierwszy raz staje w szranki w takich zawodach i nie wiem, jak nam to wyjdzie. Jeśli mi ktoś powie, że można było mieć inne zawodniczki, to powiem szczerze, że chcę się skupiać na tych, które są teraz w zespole i dla których reprezentacja jest ważna. Patrząc na polską żeńską siatkówkę, to dobrze, że jesteśmy tutaj w takim gronie – uważa selekcjoner Polek. Ostatni trening przed pierwszym meczem w Płowdiw trener Nawrocki zakończył zdaniem: „Chcę, żebyście czerpały przyjemność z gry” i wygląda na to, że to jedna z głównych przesłanek dla jego ekipy w mistrzostwach Europy.
– Chciałbym, żeby dziewczyny zagrały z pozytywnym podejściem i lekkością. Żeby nie ciążyła na nich presja, chociaż wiem, że w sporcie bez tego nie da się funkcjonować. Niech traktują te zawody jak przyjemność, okazję do wykorzystania. Wiem, jak przeżywały niektóre niepowodzenia w Lidze Narodów, a teraz są już bogatsze o te doświadczenia – mówi Nawrocki. Jego zawodniczki nie ustrzegły się kłopotów w kilku akcjach meczu z Greczynkami, które rozpoczęły jednak od znaczącej przewagi. Przy zagrywkach debiutującej w mistrzostwach Europy Wenerskiej Biało-czerwone zaczęły pierwszego seta od prowadzenia 7:0. W pierwszej partii pozwoliły rywalkom na zdobycie zaledwie 16 oczek, a w kolejnych dwóch setach Greczynki długo grały punkt za punkt, ale później to Polki odskakiwały na kilka oczek i wygrały spotkanie.
Smarzek zmienniczką
Trener Nawrocki znów postawił w wyjściowej szóstce na Magdalenę Stysiak w ataku, którą dotychczasowa zawodniczka numer jeden na tej pozycji – Malwina Smarzek – zmieniała tylko przy podwójnej zmianie. Wciąż pozostaje pytanie, czy bombardierka Smarzek wróci do wyjściowej szóstki? – Na wielu pozycjach mamy wyrównaną rywalizację. Na pewno usiądziemy ze sztabem, porozmawiamy z dziewczynami i podejmiemy decyzję co do składu na kolejnego spotkanie – twierdzi Nawrocki.