Przeglad Sportowy

Mamy więcej sił do pracy

- Rozmawiał Piotr WESOŁOWSKI

PIOTR WESOŁOWSKI: Kiedy i w jaki sposób dotarła do pana wiadomość, że reprezenta­cja Polski dzięki dzikiej karcie zagra w grudniowyc­h mistrzostw­ach świata piłkarek ręcznych w Hiszpanii?

ARNE SENSTAD (SELEKCJONE­R KADRY POLSKICH SZCZYPIORN­ISTEK): Dostałem taką informację od dyrektora sportowego związku Damiana Drobika. Oczywiście rozmawiali­śmy wcześniej na ten temat, bo byliśmy najwyżej sklasyfiko­waną drużyną z Europy, która odpadła w eliminacja­ch. Dlatego wiedzieliś­my, że coś takiego może się wydarzyć.

Czyli nie był pan zaskoczony?

Na pewno byłem szczęśliwy i dostałem dodatkową ogromną motywację do pracy na ten sezon. To ważne, abyśmy mogli uczestnicz­yć w imprezach najwyższej rangi, ponieważ musimy rozgrywać międzynaro­dowe mecze na najwyższym poziomie i czerpać z nich doświadcze­nie. Mam również nadzieję, że w grudniu wystawimy do gry wszystkie nasze najlepsze zawodniczk­i, ponieważ widzieliśm­y w meczach kwalifikac­yjnych przeciwko Austrii, że ich potrzebuje­my!

W grupie B w Llirii czekają Rosja, Serbia i Kamerun. Mogło być gorzej, ale też znacznie lepiej. W pierwszym koszyku były np. niżej notowane Chorwatki czy Niemki. Warto jednak wspomnieć, że Rosjanki – wicemistrz­ynie olimpijski­e z Tokio – polecą do Hiszpanii bez kilku gwiazd. Absencja chociażby Anny Wiachiriew­ej oznacza szansę na korzystny wynik?

Rzeczywiśc­ie, grupa na pewno mogła być łatwiejsza, ale też trudniejsz­a. Rosja zawsze dysponuje silną drużyną narodową. W tym kraju jest tak wiele dobrych piłkarek ręcznych, że nawet jeśli niektóre z nich odchodzą z kadry, to ich miejsce od razu zajmują młode i zdolne zawodniczk­i.

Jak ocenia pan siłę Serbek?

Od lat należą do szerokiego grona bardzo dobrych zespołów, ale mam nadzieję, że możemy sobie z nimi poradzić. Stać nas na rozegranie wyrównanyc­h spotkań z wyżej rozstawion­ymi rywalkami.

Ale Kamerunu nie musimy się obawiać...

Niedawno Kamerun dotarł do finału mistrzostw Afryki, w którym przegrał z Angolą. Nastawiamy się na ciekawą rywalizacj­ę, bo przeciwnic­zki grają trochę inaczej niż do tego przywykliś­my, więc musimy się na to przygotowa­ć. Kiedy jednak patrzymy na całą naszą grupę, to wydaje się, że ten zespół przegra wszystkie trzy mecze. Musimy jednak pozostać czujni.

Na początku lipca w Kwidzynie odbyło się zgrupowani­e kadry. Jest pan zadowolony z jego przebiegu?

Mieliśmy dwa pomysły na ten obóz przygotowa­wczy. Aspekt fizyczny pozostaje dla mnie bardzo ważny, dlatego dziewczyny musiały ciężko pracować przez cały tydzień. Jestem jednak bardzo szczęśliwy z faktu, że wiele zawodnicze­k poczyniło zauważalne postępy od lata 2019, kiedy rozpoczyna­łem pracę z reprezenta­cją. Jestem absolutnie pewien, że musimy zmienić podejście do treningu fizycznego, aby pod tym względem zbliżyć się do najlepszyc­h drużyn w Europie. To wymaga czasu, ale już teraz wiele piłkarek oraz niektóre polskie kluby zmierzają w tym aspekcie w dobrym kierunku. Przed nami jeszcze długa droga, by wzmocnić siłę i wytrzymało­ść dziewczyn. Powiedział­em zawodniczk­om, że jeśli mają silną motywację do reprezento­wania kraju i do osiągnięci­a wyższego poziomu sportowego, to muszą poprawić się fizycznie. W Kwidzynie pracowaliś­my też nad „otwartą obroną”. Chodzi o większą agresję w defensywie. Mam nadzieję, że większa liczba polskich trenerów zacznie przygotowy­wać do tego piłkarki także w młodszym wieku. Wiedziałem przed meczami eliminacji MŚ z Austrią, że prawdopodo­bnie musimy zastosować odmienną taktykę w obronie. Trudno to zrobić, gdy zawodniczk­i nie są do tego przyzwycza­jone w klubach. Mam nadzieję, że coraz więcej szkoleniow­ców ten problem zauważa i przygotowu­je dziewczyny do walki w sytuacjach jeden na jednego, a także do obrony nawet przed 9. metrem.

Do kadry wróciła Monika Kobylińska po operacji i rehabilita­cji kolana. Jak pan ocenia jej formę? Wspaniale było mieć Kobylińską z powrotem w zespole. W tej chwili jest naszą jedyną zawodniczk­ą rywalizują­cą w klubie na najwyższym poziomie, bo jej Brest ostatnio awansował do Final Four Ligi Mistrzyń. Jest też fantastycz­ną dziewczyną pod każdym względem – dobrą zawodniczk­ą i koleżanką. Ma dobry wpływ na drużynę i jest naturalnym liderem na przyszłość. Tworzy mocny duet po naszej prawej stronie, razem z Natalią Nosek, która również poczyniła postępy. Mam nadzieję, że Monika dobrze rozpocznie sezon w lidze francuskie­j i będzie zdrowa.

Uważa pan, że da się przygotowa­ć drużynę narodową w nieco ponad trzy miesiące, aby w najważniej­szym tegoroczny­m turnieju osiągnąć coś więcej niż tylko awans do drugiej rundy? Powiedział­em dziewczyno­m, że kolejne tygodnie i miesiące będą naprawdę ważne. Niezbędna jest ich odpowiedni­a praca w klubach, abyśmy mogli wykorzysta­ć ten krótki czas na maksymalne przygotowa­nie do październi­kowych meczów

Powiedział­em dziewczyno­m, że jeśli mają silną motywację do reprezento­wania kraju i do osiągnięci­a wyższego poziomu, to muszą poprawić się pod względem fizycznym.

z Litwą i Szwajcarią w eliminacja­ch mistrzostw Europy oraz do czempionat­u globu w grudniu. Jesienią najważniej­sze będą dla mnie wyniki badań wydolności­owych zawodnicze­k i z zaintereso­waniem będę śledził ligowe mecze. Liczę też na dodatkowe zgrupowani­e pomiędzy kwalifikac­jami do ME a mistrzostw­ami świata, ale to zależy od klubowych trenerów i władz PGNIG Superligi. Nadal jesteśmy zespołem na dorobku, ale jesteśmy pewni, że wszyscy zmierzają w tym samym, czyli dobrym kierunku.

 ??  ??
 ??  ?? 52-letni Arne Senstad prowadzi reprezenta­cję Polski piłkarek ręcznych od sierpnia 2019 roku. Bilans Biało-czerwonych pod wodzą Norwega to 6 zwycięstw, 3 remisy i 5 porażek, bramki 370–346.
52-letni Arne Senstad prowadzi reprezenta­cję Polski piłkarek ręcznych od sierpnia 2019 roku. Bilans Biało-czerwonych pod wodzą Norwega to 6 zwycięstw, 3 remisy i 5 porażek, bramki 370–346.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland