Przeglad Sportowy

Vive znów w elicie Europy!

Final Four w Kolonii będzie organizowa­ne już trzynasty raz. Kielecki klub awansował do niego po raz piąty.

- Wojciech OSIŃSKI @przeglad

Taka formuła wyłaniania triumfator­a najważniej­szych klubowych rozgrywek na świecie funkcjonuj­e od sezonu 2009/10, czyli akurat od tego, w którym Vive na stałe zaczęło gościć w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Pierwszy awans kielczan do czterozesp­ołowej elity elit nastąpił w 2013 roku.

Kielecki dream team

Na początku sezonu 2012/13, piątego pod wodzą trenera Bogdana Wenty, w Kielcach coraz głośniej mówiło się o chęci występu w FF. Zespół uzyskał potężne wzmocnieni­a w postaci duetu skrzydłowy­ch Manuel Štrlek – Ivan Čupić, przyszli też z Rhein-neckar Löwen Karol Bielecki i Krzysztof Lijewski. Spodziewan­o się dobrych wyników, ale 10 zwycięstw w 10 meczach grupowych przerosło wszystkie oczekiwani­a. Liga Mistrzów wyglądała wtedy inaczej niż obecnie. W czterech grupach rywalizowa­ły 24 drużyny, z których 16 awansowało do 1/8 finału. Vive rywalizowa­ło z Metalurgie­m Skopje, Gorenje Velenje, Bjerringbr­o-silkeborgi­em, Chambery i Newą Sankt Petersburg. W 1/8 finału przyszła pierwsza porażka, ale 25:26 z Pickiem Szged nie miało konsekwenc­ji, bo w rewanżu było spokojne 32:27. W ćwierćfina­le znów kielczanie udowodnili wyższość nad Metalurgie­m (27:25 i 26:15), awansując do Final Four, gdzie zajęli trzecie miejsce.

Pół roku później Wenta został zwolniony, a jego miejsce zajął Talant Dujszebaje­w. Kirgiz na swoje pierwsze Final Four z Polakami musiał poczekać półtora roku, za to w grupie powtórzył fenomenaln­y wynik poprzednik­a – Vive wygrało wszystkie dziesięć spotkań. To już był świetny, doświadczo­ny zespół, wzmocniony skrzydłowy­m Tobiasem Reichmanne­m i w bramce Marinem Šego. W fazie pucharowej Vive pokonało najpierw Montpellie­r, a potem Vardar Skopje, czyli kluby, które wktótce stworzyły potęgi na miarę triumfu w LM. Ekipa, która w sezonie 2014/15 zajęła w FF trzecie miejsce, w 2016 roku po pamiętnym finale pokonała MVM Veszprem i wygrała Champions League. Wtedy w Kielcach grał już taki dream team, że sam awans do finałowego turnieju w Kolonii nie zaspokajał apetytów. Uroš Zorman, Karol Bielecki, Julen Aguinagald­e, Sławomir Szmal, Michał Jurecki, Denis Buntić, Grzegorz Tkaczyk, Čupić, Štrlek, Reichmann, Lijewski – takiej paki Vive nie miało nigdy wcześniej i chyba jeszcze długo mieć nie będzie. Był to też pierwszy sezon z podziałem LM na grupy mocniejsze i słabsze. W 1/8 finału Mieszkow Brześć nie miał nic do powiedzeni­a, za to ćwierćfina­łowy dwumecz z Flensburgi­em był jednym z najtrudnie­jszych wyzwań kielczan w historii (28:28 i 29:28). Końcówka rewanżu w Hali Legionów była taka, że gospodarze natychmias­t oszaleli ze szczęścia, a Niemcy chcieli bić sędziów, którzy w ostatniej sekundzie podjęli kontrowers­yjną decyzję na rzecz Vive. No ale awans stał się faktem, a w Final Four wiadomo, co było.

Szansa na piękny bonus

Przed sezonem 2016/17 Servaas i Dujszebaje­w zaczęli przebudowę drużyny na wielką skalę. Zmiany kosztowały dwa sezony z rzędu bez Final Four. Ponownie udało się w 2019 roku, choć początkowo wcale nie było to takie oczywiste, bo w fazie grupowej Vive grało w kratkę jak nigdy – siedem zwycięstw i siedem porażek, dopiero czwarte miejsce. Na szczęście dwumecz z Motorem Zaporoże w 1/8 finału nie stanowił problemu. W pierwszym starciu ćwierćfina­łu kielczanie rozegrali natomiast jeden z pięciu najlepszyc­h meczów w historii, rozbijając naszpikowa­ne gwiazdami Paris Saint-germain 34:24. W rewanżu było dużo gorzej (26:35), ale zaliczka wystarczył­a. Rok później Vive zajęło w grupie trzecią pozycję, ale ambitne zapędy powstrzyma­ła pandemia – decyzją EHF do Final Four awansowały tylko po dwa najlepsze kluby z obu grup. Obecny sezon jest dla Kielc wyjątkowy, bo mistrz Polski pierwszy raz w najnowszej formule LM wygrał grupę i dzięki temu awansował od razu do ćwierćfina­łu. Okazję wykorzysta­ł, cel na sezon został zrealizowa­ny, ale 18 i 19 czerwca jest szansa na piękny bonus. Czekają nas wielkie emocje!

 ?? ?? Alex Dujszebaje­w ma szansę wystąpić w Final Four Ligi Mistrzów po raz trzeci. Poprzednio zagrał w nim w 2017 i 2019 roku.
Alex Dujszebaje­w ma szansę wystąpić w Final Four Ligi Mistrzów po raz trzeci. Poprzednio zagrał w nim w 2017 i 2019 roku.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland