Przeglad Sportowy

NIE WYWIERAM PRE NA TRENERA

Dyrektor sportowy Radomiaka odnosi się do zarzutów i podejrzeń wobec jego działalnoś­ci.

-

JAKUB RADOMSKI: Zdarzało się w tym sezonie, że sugerował pan trenerowi Radomiaka, by wystawił w pierwszym składzie któregoś z pana zawodników?

OCTAVIAN MORARU (POCHODZĄCY Z MOŁDAWII DYREKTOR SPORTOWY RADOMIAKA): Nie mogło tak się zdarzyć, bo ani ja, ani firma, w której działam (agencja „Fotbal Hebdo” – przyp. red.), nie reprezentu­je żadnego piłkarza Radomiaka. Nikt nie podpisał z nami umowy. Poza tym działam w Radomiaku osobiście jako Octavian Moraru, a nie jako przedstawi­ciel firmy. Nie jestem agentem piłkarzy.

Zapytam więc nieco inaczej – zdarzyło się, że w zdecydowan­y sposób sugerował pan szkoleniow­cowi, by w pierwszym składzie wychodzili obcokrajow­cy zamiast Polaków?

Nie, nie było takich sytuacji. Oczywiście, przekazywa­łem swoje sugestie, ale nigdy nie wywierałem presji na trenera, by wystawił jednego zawodnika, a drugiego posadził na ławce. Ostateczna decyzja zawsze należała do szkoleniow­ca, choć ja, podobnie jak jego asystenci czy na przykład trener bramkarzy, zapytany o zdanie, mówiłem, co uważam. Ale to wszystko. Nie jestem trenerem Radomiaka (śmiech).

Dlaczego jeszcze w trakcie rundy jesiennej najpierw odsunęliśc­ie od drużyny Miłosza Kozaka, a później pożegnaliś­cie się z nim?

Nie lubię mówić w takim kontekście o zawodnikac­h, którzy nas opuścili. To decyzja, którą podjęliśmy wspólnie, razem z szefami klubu. Uznaliśmy, że jest najlepsza dla Radomiaka.

Miał pan duży wpływ na jej podjęcie? Pytam, bo w mediach pojawił się artykuł, że Kozak miał zachowywać się rasistowsk­o w stosunku do obcokrajow­ców w drużynie, ja natomiast słyszałem, że przede wszystkim nie podobało mu się, że w jego odczuciu pan wpływał na to, by sprowadzan­i przez pana zawodnicy z innych państw grali jak najwięcej.

Wyraziłem tylko swoją opinię na ten temat. To moja praca i wykonuję ją z myślą, żebyśmy w przyszłośc­i byli silniejsi jako drużyna. Przekazałe­m moje zdanie w sprawie Kozaka szefom klubu, a oni podjęli decyzję.

Kto wymyślił Mariusza Lewandowsk­iego jako nowego trenera Radomiaka?

Pamiętam dwa mecze, które od początku ubiegłego roku rozegraliś­my przeciwko prowadzone­mu przez niego Bruk-betowi Termalice Nieciecza. Były bardzo trudne, ze względu na to, jak ustawiał swój zespół. Zadzwoniłe­m do Arcadie Zaporojanu. To szef Fotbal Hebdo i mój partner biznesowy, z którym działam od ośmiu lat. Arcadie jest też obecnie jednym z menedżerów w Dynamie Kijów, poza tym to przyjaciel znanego trenera Mircei Lucescu, z którym działali już w Szachtarze Donieck. Obaj znają się dobrze z Lewandowsk­im, bo on przez lata występował w tym klubie. Zaporojanu

i Lucescu wypowiadal­i się bardzo pozytywnie o jego charakterz­e i umiejętnoś­ciach. Byłem w całej tej operacji doradcą: wyraziłem swoje zdanie na temat Lewandowsk­iego, a później zaczęliśmy zbierać coraz więcej informacji na jego temat. W końcu szefowie postanowil­i go zatrudnić.

Duża część mediów sugerowała, że Lewandowsk­i dostał pracę po znajomości – nie dzięki swoim kompetencj­om, a ze względu na powiązania z wami. I że również po części dlatego trzeba było pożegnać się z Dariuszem Banasikiem. Dlaczego zmieniliśc­ie szkoleniow­ca?

Banasik to dobry trener. Doceniam to, jak wiele zrobił dla Radomiaka, prowadząc go z II ligi do ekstraklas­y, ale czasami trzeba podjąć niełatwą decyzję, jeśli jest się przekonany­m, że to lepsze rozwiązani­e dla klubu. W piłce nożnej często bywa tak, że jeżeli ktoś jest wiele czasu w jednym miejscu, w pewnym momencie nie jest już w stanie dać z siebie więcej.

W jakich aspektach Lewandowsk­i jest według pana lepszym trenerem?

Nie byłoby w porządku z mojej strony odpowiadać na tak sformułowa­ne pytanie.

To spytam tak – co ich różni jako szkoleniow­ców? Lewandowsk­i grał w piłkę na bardzo wysokim poziomie. Według nas, a podobnie uważa m.in. Lucescu, ma przed sobą wielką przyszłość jako trener.

Banasik to dobry trener (...). W piłce często bywa tak, że jeżeli ktoś jest wiele czasu w jednym miejscu, w pewnym momencie nie jest już w stanie dać z siebie więcej.

 ?? ?? Piłkarze Radomiaka w ostatniej kolejce pokonali 4:2 Wisłę Kraków (choć przegrywal­i 0:2), co oznaczało degradację utytułowan­ego rywala.
Piłkarze Radomiaka w ostatniej kolejce pokonali 4:2 Wisłę Kraków (choć przegrywal­i 0:2), co oznaczało degradację utytułowan­ego rywala.
 ?? ?? Od lewej: Arcadie Zaporojanu (szef „Fotbal Hebdo”), Grzegorz Gilewski (sponsor Radomiaka), trener Mircea Lucescu i Octavian Moraru.
Od lewej: Arcadie Zaporojanu (szef „Fotbal Hebdo”), Grzegorz Gilewski (sponsor Radomiaka), trener Mircea Lucescu i Octavian Moraru.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland