PROVEDEL: LICZY SIĘ TYLKO PRACA
Jakub Kiwior będzie piłkarzem dużej klasy – mówi nam jego kolega z bramki Spezii.
ALBERTO BERTOLOTTO: Latem przed startem rozgrywek Coppa Italia wasz kapitan Giulio Maggiore rozmawiał z „PS”. Byliśmy zgodni co do tego, że gdyby Spezia utrzymała się w Serie A, dokonałaby kolejnego sportowego cudu. I to wam się udało. Po raz trzeci z rzędu klub wystąpi we włoskiej ekstraklasie.
IVAN PROVEDEL (BRAMKARZ SPEZII): Zrobiliśmy coś niesamowitego, chociaż przechodziliśmy naprawdę trudne chwile. Już na zgrupowaniu, w lipcu ubiegłego roku, wielu z nas zostało zarażonych koronawirusem. Nie mogliśmy więc trenować wszyscy razem, a tylko indywidualnie. Nie zagraliśmy ani jednego meczu towarzyskiego, mieliśmy kilka dni przygotowań do spotkania w Pucharze Włoch, a potem do pierwszego starcia w Serie A. Ponadto drużyna została uzupełniona nowymi piłkarzami dopiero pod koniec letniego okna transferowego. Nasz sezon tak naprawdę zaczął się dopiero we wrześniu. Zapłaciliśmy za to wszystko podczas pierwszych kolejek, kiedy nie osiągaliśmy dobrych wyników. Pomalutku pozbieraliśmy się.
Zimą nabraliście rozpędu, ale wcześniej szkoleniowiec Thiago Motta został bardzo skrytykowany. Wydawało się, że Marco Giampaolo był o krok od zastąpienia go. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że klub podjął dobrą decyzję, by nie zwalniać Motty.
Tak. Uważam, że trener jest bardzo dobry i może nadal podnosić kwalifikacje. Zresztą on sam o tym wie. Lubię jego podejście do piłki, ponieważ pracuje, żeby szlifować swoje umiejętności. Mnie i kolegom dał
Niektórzy ludzie z piłkarskiego środowiska nie wierzyli, że będę w stanie rywalizować na poziomie Serie A.
dużo, szczególnie dając do zrozumienia, że trzeba skupić się jedynie na treningu i na pracy na boisku. Tylko to jest ważne. Dzięki takiemu nastawieniu udało nam się przezwyciężyć trudne chwile. Dodam też, że dobrze współpracował z młodymi piłkarzami, których jest wielu w naszym składzie. Jednym z nich jest Jakub Kiwior, który zaskoczył wszystkich podczas swojego pierwszego sezonu w Serie A. I właśnie dzięki Motcie został pomocnikiem.