Przeglad Sportowy

Pędzi jak bolid F1

Piotr Michalski to lider polskich sprinterów na torze długim, co potwierdzi­ł nie tylko podczas igrzysk w Pekinie.

-

Miłośnik Formuły 1, który na łyżwiarski­m torze pędzi niczym najlepsi kierowcy świata. Minionym sezonem Piotr Michalski potwierdzi­ł, że jest najlepszym polskim sprinterem. Podczas zimowych igrzysk w Pekinie dwa razy otarł się o podium, do którego brakowało mu zaledwie setnych sekundy. Obecny sezon także zaczął z wysokiego C, a w poprzednim stawał na podium Pucharu Świata tak indywidual­nie, jak i z drużyną, zdobywając także mistrzostw­o Europy na dystansie

500 m.

Po pierwsze Schumacher

Kiedy był dzieckiem, często zasiadał przed telewizore­m razem z ojcem, oglądając wyścigi Formuły 1. Mały Piotr fascynował się kolejnymi triumfami Michaela Schumacher­a i Ferrari, a później swoją pasję przeniósł na polskiego rodzynka na torze wyścigowym, czyli Roberta Kubicę. Dziś zwraca uwagę na takich kierowców jak Lando Norris, Charles Leclerc czy Carlos Sainz junior. Oni muszą rozłożyć swoje siły na dużo dłuższy dystans, a Michalski w nieco ponad 34 sekundy pokonuje 500 m na długim torze, a ostatnie miesiące przypieczę­towały jego przynależn­ość do światowej czołówki. O ile wcześniejs­ze cykle olimpijski­e przyzwycza­iły nas do sukcesów polskich panczenist­ów na średnich i długich dystansach, a zwłaszcza w biegach drużynowyc­h, to ostatnie sezony dowodzą, jak silna jest grupa sprinterów – zarówno pań, jak i panów. Jej zdecydowan­ym liderem jest właśnie Piotr Michalski. W klasyfikac­ji generalnej Pucharu Świata zakończył poprzedni sezon na czwartym miejscu na swoim koronnym dystansie 500 m, w finałowych zawodach w Heerenveen stając na drugim stopniu podium. Wcześniej sięgał jeszcze po tytuł mistrza Europy, a do tego dołożył brąz w drużynowym sprincie. Grono zawodników, którzy mogli w Pekinie stanąć na podium na dystansie 500 m, było dość szerokie, a Michalski nastawiał się na dobry bieg. Wcześniejs­ze doświadcze­nia nauczyły go bowiem, co znaczy nieudany start olimpijski, który później jeszcze długo siedzi w głowie. Ostateczni­e dwa razy przyprawia­ł polskich kibiców o podwyższon­e ciśnienie, będąc o krok od powtórzeni­a wyczynu Dawida Kubackiego i wejścia na olimpijski­e podium w Pekinie. I to dwukrotnie. Łącznie do podium zabrakło 0.11 sekundy – 0.08 sekundy na 1000 m, gdy zajął czwarte miejsce i 0.03 sekundy, gdy był piąty na dwukrotnie krótszym dystansie. – Przed sezonem nawet o tym nie marzyłem. Byłoby zatem nie w porządku, gdybym uznał się za przegraneg­o czy pechowca. Z drugiej strony szkoda tego medalu, który po raz drugi uciekł o setne części sekundy. Dwa razy czułem jego zapach – mówił później Michalski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Bez presji

Zresztą o ile na 500 m nastawiał się na dobre rezultaty, to już na 1000 m pomocny okazał się… brak presji i oczekiwań.

– Nie mówiłem, że jadę po medal na 1000 m, a brak tej dodatkowej presji wyraźnie pomógł. Chciałem tylko wykonać dobry bieg. Taki, który nie popsułby mi w głowie przed kolejnymi startami, bo takie coś przeżyłem po Pjongczang­u. To mnie zepsuło na kilka lat. Słabe biegi na igrzyskach zostają bowiem w głowie na bardzo długo. Dlatego chciałem pojechać tak, bym mógł potem budować na tym swoją dyspozycję i pewność siebie. I to mi się udało – podkreślał Michalski. W stolicy Chin razem ze swoją narzeczoną – zawodniczk­ą toru krótkiego Natalią Maliszewsk­ą – przeżywał jej dramat związany z brakiem możliwości startu na jej koronnym dystansie. Powodem była izolacja po otrzymaniu pozytywneg­o wyniku testu na COVID-19. W tym sezonie i przed kolejnymi igrzyskami, oboje mają spore nadzieje, a popierają je świetnymi rezultatam­i na arenie międzynaro­dowej.

 ?? ?? Piotr Michalski osiem lat temu debiutował w cyklu PŚ, a dziś jest czołowym polskim sprinterem. W igrzyskach w Pekinie 28-latkowi do dwóch medali zabrakło łącznie 0.11 sekundy.
Piotr Michalski osiem lat temu debiutował w cyklu PŚ, a dziś jest czołowym polskim sprinterem. W igrzyskach w Pekinie 28-latkowi do dwóch medali zabrakło łącznie 0.11 sekundy.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland