Skomplikowany układ
Hubert Hurkacz od 8 grudnia weźmie udział w świetnie obsadzonym turnieju Diriyah Tennis Cup presented by Aramco w Rijadzie.
rabia Saudyjska w różanych
wymiarach otwiera się na świat i sport. Od tego roku w jej przestrzeni powietrznej mogą się pojawiać izraelskie samoloty, co przez lata było niewyobrażalne. Do kraju zaczęły latać z Europy tanie linie, a Arabia ma się w ciągu kilku lat stać turystyczną potęgą i do końca dekady przyjąć 100 mln gości. By tak się stało, stara się zmienić wizerunek konserwatywnego obyczajowo producenta ropy. Między innymi organizując u siebie „igrzyska”.
Z Barcą na pokładzie
W styczniu rozegrano tu Superpuchar Hiszpanii i już wiadomo, że będzie następny. Barcelona w półfinale zmierzy się z Betisem, a w drugiej parze Real Madryt zagra z Walencją. Mieliśmy Grand Prix Formuły 1, była walka Ołeksandra Usyka z Anwspaniałymi thonym Joshuą. Ale piłka, motosport i boks nie wyczerpują zapotrzebowania na wspaniałe widowiska. Już za moment zacznie się w stolicy świetnie obsadzona impreza tenisowa, w której zobaczymy między innymi czterech uczestników ostatniego Mastersa: Greka Stefanosa Tsitsipasa, Rosjan Daniiła Miedwiediewa i Andrieja Rublowa oraz Amerykanina Taylora Fritza. Wśród dwunastu uczestników, którzy powalczą przez trzy dni o ogromne pieniądze, będzie również Hubert Hurkacz. Aramco – koncern, który niedawno kupił część naszego Lotosu (ten był sponsorem wrocławianina) – zaprosił do rywalizacji największe gwiazdy rakiety.
Hubi dotarł już na miejsce i w mediach społecznościowych gospodarzy opowiadał, że to ekscytujące występować w miejscu, gdzie nigdy jeszcze nie zaglądał. – Słyszałem, że kraj rośnie i się rozwija – podkreślał nasz tenisista, ciesząc się, że po latach podróżowania tym samym szlakiem dotarł na nowe i nieznane dla siebie terytorium. – Dam z siebie wszystko i cieszę się, że dostanę szansę gry ze
przeciwnikami. To będzie możliwość sprawdzenia rzeczy, nad którymi można jeszcze popracować. Jest na to trochę czasu – mówił nasz tenisista przed otwarciem sezonu 2023. Przyznał, że oprócz świetnych turniejów zdarzały mu się ostatnio nie tak dobre, przede wszystkim w szlemach. Z drugiej strony dużo się o sobie dowiedział i te doświadczenia postara się w najbliższym czasie wykorzystać.
Hurkacz przyleciał na imprezę po ciężkim zgrupowaniu w Zakopanem, więc na pewno nie będzie jeszcze w optymalnej dyspozycji. Ta ma przyjść za kilka tygodni w Melbourne, gdzie spróbuje zakończyć słabą serię startów w Australian Open. 25-latek z Dolnego Śląska jeszcze nigdy nie przedarł się tam do trzeciej rundy. Znacznie lepsze wyniki osiągała na antypodach Iga Świątek, która w poprzednim roku awansowała do półfinału. Ona tegoroczne występy rozpocznie 18 grudnia w World Tennis League w Dubaju. Ma się tam pojawić także kilku graczy, którzy wystartują w Rijadzie. W tym wracający po długiej przerwie Alexander Zverev.
Doha kontra Rijad
Szejkowie w regionie nie próżnują. Ci z Rijadu starają się zrównoważyć tych z Dohy, którzy ściągnęli do siebie mundial. A trzeba wiedzieć, że w latach 2017–21 oba te obozy były niemal w stanie wojny. Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne z Katarem i zamknęła z nim granicę. Przyczyną była niezależna polityka państwa i współpraca z Iranem. A także oskarżenia o wspieranie terroryzmu. Amerykanom udało się przywrócić równowagę, lecz napięcia i tarcia ciągle są. A wraz z nimi rywalizacja. Obie strony na różnych polach chcą zasygnalizować przewagę. Ważną rolę pełni tu piłka. Większa czy mniejsza, ale z Biało-czerwonymi w tle. Nasi piłkarze pokonali w MŚ Arabię. Teraz wierzymy, że w Arabii wygra Hubert!