Fornalik w końcu wygrał na starcie
Były selekcjoner reprezentacji Polski pierwszy raz w trenerskiej karierze rozpoczął pracę z drużyną od ekstraklasowego zwycięstwa.
Zagłębie Lubin przed wyjazdowymi derbami ze Śląskiem Wrocław (3:0) znajdowało się w identycznej sytuacji jak lokalny rywal na początku rundy jesiennej. W lipcu to Śląsk przystępował do rywalizacji z Miedziowymi z debiutującym w roli trenera Ivanem Djurdjeviciem. W Lubinie było 0:0. Waldemar Fornalik, który zastąpił Piotra Stokowca, wlał nadzieję, że ucieczka z miejsc zagrożonych spadkiem jest możliwa.
Tylko na zapleczu
Efektowne zwycięstwo 3:0 we Wrocławiu w debiutanckim meczu Fornalika na ławce Zagłębia to rezultat, który nie tylko zagwarantował cenne punkty, ale i odmienił historię pracy doświadczonego szkoleniowca w Ekstraklasie. Dwukrotny mistrz Polski jest jego piątym pracodawcą w najwyższej klasie rozgrywkowej, jednak dopiero po raz pierwszy zdarzyło się, by z nowym miejscem przywitał się zwycięstwem. – Nieczęsto wygrywa się derby 3:0, z tego powodu bardzo się cieszymy. Gratuluję drużynie konsekwencji w grze, nastawienia, skuteczności, pomysłu – mówił na konferencji prasowej Fornalik. Jego zespół potrafił przełożyć na mecz wiele aspektów wytrenowanych podczas zimowych przygotowań. W efekcie były selekcjoner reprezentacji Polski może cieszyć się z rezultatu, którego nie osiągał wcześniej w Górniku, Odrze Wodzisław, Ruchu Chorzów (dwukrotnie) oraz Piaście. Jeśli wygrywał w debiucie, to tylko na zapleczu Ekstraklasy i w Pucharze Polski. Pierwszy mecz przegrał także jako selekcjoner (0:1 z Estonią w 2012 roku).
Defensywne cierpienie
Zagłębie w pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca było konkretne, co przed przerwą przełożyło się na gola po błędzie bramkarza Rafała Leszczyńskiego. – Graliśmy pragmatycznie, ustawiamy się pod kątem konkretnego przeciwnika, tego jak funkcjonuje i dzisiaj to zdało egzamin. Bramki decydują o zwycięstwach, ale czasami nasze cierpienie w grze defensywnej powoduje, że przeciwnik ma problemy ze stwarzaniem okazji – tłumaczył pytany przez nas na konferencji szkoleniowiec Zagłębia. Fornalik nie ukrywał radości z nadspodziewanie udanego debiutu, jednak podkreślał, że różnice w tabeli cały czas są niewielkie.
Wypunktowani
Po meczu na stadionie Śląska sporo emocji wzbudziła korespondencyjna wymiana zdań szkoleniowców obu zespołów. Występujący na konferencji prasowej jako pierwszy trener gospodarzy Ivan Djurdjević wskazywał, że jego zawodnicy wywiązali się praktycznie ze wszystkich założeń, jednak zabrakło im zdobywanych bramek. Podobny punkt widzenia przedstawił także odpowiadający na pytania dziennikarzy w strefie mieszanej skrzydłowy Dennis Jastrzembski.
– Nie wiem, w których fragmentach Śląskowi brakowało szczęścia, bo sytuacji nie miał dużo. To my mogliśmy strzelić jeszcze dwa gole – odpowiadał chwilę później zaskoczony trener Fornalik.
Jego drużyna umiejętnie wypunktowała niepoukładanego mimo długiej zimowej przerwy rywala, a problemem wrocławian przed kolejnymi meczami jest nie tylko pierwszy wiosenny wynik, ale także sytuacja kadrowa. Z powodu naderwania łydki meczu nie dokończył Petr Schwarz, który może pauzować nawet półtora miesiąca. Wypada także Diogo Verdasca, a jeszcze co najmniej dwóch tygodni na powrót do optymalnej formy potrzebuje Daniel Gretarsson.