Przeglad Sportowy

Strzelali, ale nie trafiali

Z czego Aleksandar Vuković może być zadowolony? Jego zespół dochodzi do sytuacji bramkowych. Z czego nie? Ze skutecznoś­ci.

- Grzegorz RUDYNEK @Grudynek

Po spotkaniu z Jagielloni­ą (0:0) trener Piasta Aleksandar Vuković wprost przyznał, że zdobyty tylko punkt nie do końca go satysfakcj­onuje. W końcu jego zespół zimę spędził w strefie spadkowej, a w przypadku wygranej z drużyną z Białegosto­ku wyprzedził­by go w tabeli i znalazłby się nad kreską. Rozczarowa­nie szkoleniow­ca jest tym bardziej uzasadnion­e, że gliwiczani­e byli stroną dominującą i mogli oraz powinni strzelić jeszcze trzy gole. – Zrobiliśmy zdecydowan­ie więcej, by wygrać – po spotkaniu Vuković kręcił głową. Ale przyznał, że było kilka powodów do optymizmu. – Wcześniej mieliśmy problemy ze stwarzanie­m sytuacji, z kolei w meczu z Jagielloni­ą oddaliśmy kilkanaści­e strzałów. Mieliśmy pięć, sześć bardzo dobrych okazji, dwukrotnie obiliśmy słupek – wyliczał Vuković.

Jedno zostało to samo

Czterdzies­totrzyletn­iego szkoleniow­ca może też cieszyć, że po stracie bramki (piękne trafienie z dystansu Wojciecha Łaskiego, który jeszcze przed przerwą zmienił kontuzjowa­nego Jesusa Imaza) nastawieni­e zespołu pozostało takie samo. – Szczególni­e w drugiej połowie nadal byliśmy drużyną, która dyktuje warunki. Po straconej bramce mieliśmy kolejne sytuacje i szkoda, że wykorzysta­liśmy tylko jedną – mówił Vuković.

Były wieloletni piłkarz Legii, a także jej trener, zespół przejął na finiszu rundy jesiennej od Waldemara Fornalika. Wtedy podkreślał, że pozostałe do końca roku trzy mecze ligowe i jeden pucharowy chce potraktowa­ć głównie jako okazję do poznania drużyny. W trakcie obozu w Hiszpanii zaczął ją lepić po swojemu. W sparingach Piast prezentowa­ł się inaczej niż jesienią. Grał odważniej i wyżej. Czy w niedzielę gliwiczani­e zaprezento­wali się choć w zbliżony sposób do tego, czego oczekuje Vuković? – Pod wieloma względami tak – przyznał trener Piasta, ale od razu wrócił do braku skutecznoś­ci.

Jedno, co pozostało w jego zespole takie samo, to zagrożenie kreowane przez Damiana Kądziora, szczególni­e po zagraniach ze stałych fragmentów gry. Tym razem jednak urodzony w Białymstok­u 30-latek nie dopisał sobie kolejnej, szóstej już asysty. Zagraniem przy wyrównując­ym golu popisał się za to Michał Chrapek.

Kontuzja Imaza

Jagielloni­a z wywalczone­go punktu może być bardziej zadowolona. Przede wszystkim dlatego, że utrzymała przewagę nad bezpośredn­im rywalem. Trener białostocz­an Maciej Stolarczyk przyznał, że to Piast miał więcej z gry, ale martwi go kontuzja Imaza, autora ośmiu ligowych bramek w tym sezonie. Bezpośredn­io po meczu Stolarczyk nie potrafił określić, jak długa przerwa w występach czeka Hiszpana.

 ?? ?? Kamil Wilczek kilka razy urwał się zawodnikom Jagielloni­i i zdobył szóstą bramkę w sezonie.
Kamil Wilczek kilka razy urwał się zawodnikom Jagielloni­i i zdobył szóstą bramkę w sezonie.
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland