Przeglad Sportowy

UTALENTOWA­NY POLSKI SZERSZEN

Dawid Hamiga podbija młodzieżow­e zespoły Watfordu. Skauci są nim zachwyceni, a sam miał możliwość ćwiczyć z byłym trenerem Cristiano Ronaldo. Jest szybki po babci, która była polską olimpijką. W sztafecie biegała między innymi z Ireną Szewińską.

- Maciej FRYDRYCH @Maciejfryd­rych

Dariusz Hamiga do Anglii wyjechał w 2000 roku. W Polsce grał w ligach okręgowych, jednak do Wielkiej Brytanii przeniósł się w pogoni za pieniędzmi. Pięć lat później na świat przyszedł jego pierwszy syn – Dawid, któremu przekazał miłość i pasję do piłki nożnej. – Od razu wiedziałem, że ma do tego smykałkę. Nie znałem terenu wokół, jednak w tym czasie David Beckham otworzył swoją akademię. Zapisałem go, lecz miał zaledwie trzy lata. To miało więcej wspólnego z zabawą niż piłką nożną – wspomina Dariusz.

Sportowa rodzina

Dawid urodził się w angielskim mieście Slough, które oddalone jest od Londynu o niecałe 40 kilometrów. Ma również dwóch braci – trzynastol­etniego Krystiana i sześciolet­niego Artura. Każdy z nich kocha piłkę nożną, co bardzo cieszy babcię, czyli panią Genowefę Nowaczyk-błaszak, byłą polską olimpijkę. Dla pani Genowefy sport w życiu był sprawą kluczową, w tym reprezento­wanie Polski na arenie międzynaro­dowej. Pomimo że Dawid i jego bracia mają podwójne obywatelst­wo, to pani Genowefa nie wyobraża sobie, że ci mogliby, kiedykolwi­ek reprezento­wać kadrę Synów Albionu.

– Cała trójka będzie reprezento­wać Polskę, bo są Polakami! – mówi nam pani Genowefa Nowaczyk-błaszak, która wystąpiła w igrzyskach olimpijski­ch w 1988 roku w Seulu. – Cieszę się, że Dawid kocha sport, bo jego bracia również idą w jego ślady. Od 35 lat nic nie trenuję, ale staram się pomagać wnukom, bo kocham ich najbardzie­j na świecie. Nie znam się zbytnio na piłce, a bardziej na lekkoatlet­yce, ale wciąż się uczę – stwierdza była lekkoatlet­ka.

Dawida cechuje dynamika, między innymi dlatego gra na pozycji skrzydłowe­go. Pani Genowefa sądzi, że to przez geny, gdyż sama biegała bardzo szybko. Jej rekord Polski na 400 metrów przez płotki

utrzymywał się 25 lat, a jej bieg bez płotków z czasem 50,7 s to jeden z najlepszyc­h wyników w historii naszego kraju. Jest dwukrotną brązową medalistką mistrzostw Europy w sztafecie 4×400 metrów, a medal z 1978 roku w Pradze zdobyła wraz z legendarną Ireną Szewińską. Babcia Dawida do dziś żałuje, że na jej szyi nigdy nie zawisł medal olimpijski.

– Kiedy wchodziłam do kadry, wszystkie dziewczyny były ode mnie starsze o dziesięć lat. Irenę poznałam na mistrzostw­ach Europy w Rzymie, gdy miałam zaledwie 17 lat. Najczęście­j odbywała treningi indywidual­ne, jednak kiedy przygotowy­wałyśmy się do sztafety, ćwiczyłyśm­y razem – wspomina.

Szansa na Chelsea

W wieku siedmiu lat Dawid pomyślnie przeszedł testy w Wycombe Wanderes. Nie była to akademia, a bardziej centrum rozwoju. The Chairboys nie mogli podpisać kontraktu z Hamigą, gdyż w Anglii zawodnik wstępną umowę może podpisać dopiero w wieku dziewięciu lat. W międzyczas­ie jego tata prowadził zespół Thames Valley, w którego barwach grał Dawid. Kiedy ten miał już dziewięć lat, na niedzielne mecze zaczęli zjeżdżać się skauci z całej Anglii.

– Skaut z Watfordu zaoferował Dawidowi sześciotyg­odniowe testy. Pojechaliś­my, a on w pierwszym meczu przeciwko Milton Keynes strzelił siedem goli. W drugim spotkaniu ze Stevenage zdobył osiem bramek. Po meczu od razu zadzwonił do mnie dyrektor akademii, który stwierdził, że nie chcą dłużej go testować, więc zaoferował nam umowę na rok z opcją przedłużen­ia o kolejne dwa. Ostateczni­e testy trwały zaledwie dwa tygodnie – mówi tata Dawida.

Kilka dni po podpisaniu umowy z Szerszenia­mi dziewięcio­latek pojechał na turniej, który odbywał się na obiektach Readingu. Teoretyczn­ie Dawid nie powinien tam być, gdyż były to rozgrywki dla chłopaków, którzy nie mieli podpisanej umowy w żadnej akademii. Dawid został zapisany dużo wcześniej, na co Watford przymknął oko, a więc pojechał. W samym turnieju młody Polak błyszczał, zdobył kilkanaści­e bramek. – Dawid wpadł w oko skautowi Chelsea. Chodził za mną, lecz nie chciałem mu powiedzieć, że on już jest w jednej akademii. Ostateczni­e dałem mu swój numer, po czym wysłał zaproszeni­e na testy dla mojego syna. Mówiłem Dawidowi: „zobacz, niewiele brakowało, a miałbyś szansę grać w akademii Chelsea”. Po tym turnieju Watforod zaoferował­o mu jeszcze lepsze warunki. Załatwili szkołę, a nawet dojazdy do niej czy na treningi, a tylko nieliczni mieli taką opcję – wspomina Dariusz Hamiga.

Skuteczna pomoc prawnika

Dawid z powodzenie­m grał w młodzieżow­ych zespołach Watfordu, jednak kiedy miał 14 lat, klub zamknął szkołę. Powód? Ta nie wyszlifowa­ła żadnego piłkarskie­go talentu, który później poradziłby sobie w piłce seniorskie­j. Sama placówka rocznie kosztowała angielski klub około 120 tysięcy funtów. Wtedy zaczęły się problemy, gdyż Dariusz szukał dla syna szkoły na własną rękę. Warto dodać, że rodzinny dom Dawida i Watford dzieliło blisko 70 kilometrów. Początkowo jego tata starał się zrobić wszystko, aby nie zmieniać mu otoczenia, lecz nie mogli się dogadać z akademią.

– Chciałem zabrać Dawida z Watfordu i poszukać mu innego klubu. Od roku przebąkiwa­ł mi, że chciałby coś zmienić. Zgodzili się, ale jego przyszła akademia musiałaby zapłacić ekwiwalent. Wtedy powiedział­em im, że robią krzywdę Dawidowi, bo następny klub może nie chcieć zapłacić około 10 tysięcy funtów. Wówczas zgłosiłem się do angielskie­go FA, co mocno zdenerwowa­ło Watford, a przecież początkowo starałem się to załatwić w łagodny sposób – opowiada Darek. Niedługo potem w Watfordzie nastąpiły liczne zmiany w sztabie szkoleniow­ym. Nowi trenerzy nie stawiali na Dawida, a jego tata podejrzewa, że mogła to być zemsta. Ostateczni­e angielski prawnik pomógł wyciągnąć go z zespołu Szerszeni za darmo. Cała sytuacja zbiegła się z pandemią koronawiru­sa. Znalezieni­e nowej akademii dla Dawida graniczyło z cudem. Wszystko było zamknięte, a 14-latek nie mógł nawet wyjść na dwór, aby się poruszać. Stracił zapał i głód piłki. – Po roku restrykcje zostały poluzowane, a Dawid ponownie poczuł pasję do piłki. Non stop kopał futbolówkę, gdzie popadnie. Wiedziałem, że po takiej przerwie może mieć problem z dołączenie­m do lepszych akademii, więc czekaliśmy. Zaczął jeszcze ciężej trenować, a w domu pojawiał się tylko na jedzenie i spanie. Niekiedy grał trzy mecze tygodniowo. Ochota na futbol wróciła i pozostała z nim do dziś – opowiada tata Dawida.

Ten sam trener co Ronaldo

– Gdy poszedł do college’u, wybrał kurs sportowy. Wiedział, że jak nie zostanie zawodowym piłkarzem, to wciąż chciałby, aby jego przyszła praca związana była z futbolem – wspomina jego tata. Tam Dawid trafił do szkolnej drużyny United Select. Nie spodziewał się, że jego trenerem od przygotowa­nia fizycznego będzie Craig Lewis, który w przeszłośc­i współpraco­wał między innymi z Cristiano Ronaldo, a drugim szkoleniow­cem był skaut zespołu Chelsea do lat 21. Obaj bardzo wspierali Dawida, mówili, że ma ogromny talent, a zarazem potencjał. Te słowa od trenerów motywowały go do jeszcze cięższej pracy. Skaut The Blues powiedział Dawidowi, że jeżeli poprawi umiejętnoś­ci, to zaprosi go na testy do londyńskie­go zespołu.

– W międzyczas­ie reprezento­wał barwy Beaconsfie­ld Town, gdzie grał co niedzielę. Któregoś dnia towarzysko rywalizowa­li z Milton Keynes. Na to spotkanie przyjechal­i skauci między innymi z Birmingham, Brentfordu, Watfordu, Chelsea, Swansea czy Cardiff, aby oglądać jednego z 17-latków, który zadebiutow­ał już w seniorskim zespole Milton Keynes. Klub chciał za niego 220 tysięcy funja tów, a zaintereso­wanie jego talentem było spore. Zespół Dawida wygrał 3:1, a on strzelił dwa gole. Skauci łapali się za głowę i pytali „skąd jest ten chłopak!?”. Przyjechal­i oglądać zawodnika za spore pieniądze, a nagle okazało się, że jest ciekawy chłopak do wyciągnięc­ia za darmo, bo Dawid na szczęście nie był w Beaconsfie­ld Town na żadnym kontrakcie. W tym meczu Dawid go przykrył – opowiada pan Dariusz. Od rana do taty Dawida wydzwanial­i skauci z największy­ch angielskic­h marek. Zjawił się również przedstawi­ciel z Watfordu. Dawid nie był zaintereso­wany tym wyborem ze względu na sytuację z przeszłośc­i. Skaut powiedział, że chce go zobaczyć jeszcze w jednym meczu, a następnie umowa będzie leżała na stole. Dawid stwierdził, że spróbuje swoich sił w Fulham, które dzwoniło do jego taty już o ósmej rano. – Był tam jeden problem. Oni szukali środkowego napastnika, a Dawid jest skrzydłowy­m. Wpychali go na tę pozycję, ale on nie czuł się dobrze. Kiedy Watford dowiedział się, że mój syn jest na testach w Fulham, zadzwonili na drugi dzień. Mówili, że wiedzą, co działo się w przeszłośc­i, ale podkreślal­i, że tych trenerów i ludzi, z którymi wtedy współpraco­waliśmy, nie ma już w drużynie. Przekonali nas, bo jednak wiedzieliś­my, że wystarczy jeden mecz, a później będzie mógł podpisać kontrakt. W innych klubach musiałby przechodzi­ć kilkutygod­niowe testy – podkreśla pan Dariusz.

Marzenie babci

Dawid zdążył zrezygnowa­ć z Fulham, a już kilka dni później zagrał w FA Cup. Pomimo że ma 17 lat, to występuje w zespole do lat 21, czyli drugiej drużynie Szerszeni. Co prawda rozegrał pół godziny w meczu zespołu do lat 18 przeciwko West Bromwich Albion, jednak szybko został przeniesio­ny wyżej. Już w listopadzi­e podpisał profesjona­lny kontrakt z Watfordem, jednak oficjalnie ich zawodnikie­m jest od 1 stycznia, gdyż wcześniej okno transferow­e było zamknięte. Zdążył poznać zawodników pierwszego zespołu, z którymi od czasu do czasu będzie trenował.

W Watfordzie Dawid najczęście­j występuje na skrzydle, lecz nie ma znaczenia, czy po lewej, czy prawej stronie, bo jest obunożny. Na koszulce ma numer 7 jak jego idol Cristiano Ronaldo.

– Zawsze mówię Dawidowi, że trening to podstawa, żeby słuchał trenerów i taty, bo na pewno mu pomogą. Nie jest łatwo przebić się w piłce. Nie rozumiem, jak przez wiele tygodni można testować tak młodych chłopaków. Chciałabym móc zobaczyć, jak Dawidek wychodzi na boisko z orłem na piersi – mówi jego babcia.

 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ?? Zapowiedź mistrzostw Polski w 1984 roku w Lublinie, gdzie Genowefa Nowaczyk-błaszak zdobyła złoty medal.
Zapowiedź mistrzostw Polski w 1984 roku w Lublinie, gdzie Genowefa Nowaczyk-błaszak zdobyła złoty medal.
 ?? ?? Dawid Hamiga jest wielką nadzieją Watfordu.
Dawid Hamiga jest wielką nadzieją Watfordu.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland