Pia Skrzyszowska coraz bliżej rekordu Polski!
Już w pierwszym oficjalnym starcie w tym sezonie, w rozegranym w niedzielne popołudnie w Düsseldorfie („srebrny” mityng World Athletics Indoor Tour) biegu eliminacyjnym na 60 m przez płotki, Pia Skrzyszowska (na zdjęciu) pobiła życiówkę sprzed dwóch lat (7.86 – progres o 0.02 s). W bezpośredniej rywalizacji wyprzedziła drugą najszybszą w tym sezonie zawodniczkę na świecie (7.84 – po swojej rodaczce Masai Russell – 7.75), Amerykankę Alayshę Johnson (8.01). W finale, który odbył się dwie i pół godziny później, nasza 21-letnia mistrzyni Europy na 100 m ppł była bezkonkurencyjna! Wynikiem 7.84 wyrównała tegoroczne osiągnięcie Johnson (7.88 – trzecie miejsce) i zbliżyła się do rekordu Polski Zofii Bielczyk z 1980 roku (7.77). Druga była Reetta Hurske (7.86, drugi tego dnia rekord Finlandii w jej wykonaniu, wcześniej 7.88), a czwarta Holenderka Nadine Visser (7.93).
W tych samych zawodach i w tej samej konkurencji triumfował też Jakub Szymański. 21-latek najpierw błysnął jednak formą w piątek w Karlsruhe (pierwszy z siedmiu „złotych” mityngów World Athletics Indoor Tour w tym roku). W finale biegu na 60 m przez płotki był trzeci (7.60), za to we wcześniejszych eliminacjach poprawił o dwie setne sekundy rekord życiowy (7.57). Z kolei w Düsseldorfie najpierw wpadł na metę w czasie 7.64 (w tej fazie odpadł Damian Czykier – 7.79), a w decydującym starcie to on okazał się najszybszy (7.63), wyprzedzając Amerykanina Erica Edwardsa (7.64)! Równie pracowity weekend miała Ewa Swoboda. W piątek w Karlsruhe rekordzistka Polski w biegu na 60 m (znakomite 6.99 z 2022 roku) w debiutanckim tegorocznym starcie uznała wyższość tylko jednej zawodniczki – Diny Asher-smith (7.04 i rekord Wielkiej Brytanii). Nasza sprinterka była bardzo regularna, bo dwa razy w ciągu godziny wpadła na metę w czasie 7.09. W finale okazała się szybsza m.in. od halowej mistrzyni świata (wspaniałe 6.96 rok temu w Belgradzie), Szwajcarki Mujingi Kambundji (7.11). Na niedzielne eliminacje w Düsseldorfie (7.25) nie rzuciła wszystkich sił, w finale zmierzyła się zaś z mistrzynią Europy na setkę Giną Lückenkemper (najpierw 7.19). Górą była Ewa (7.18, Niemka wolniejsza o... 0.002 s). Tym samym mityng zakończył się trzecim polskim zwycięstwem.
A jakby dobrych wieści było mało, w niedzielę w Toruniu halową życiówkę na 200 metrów o 0.10 s pobiła Anna Kiełbasińska (23.02), co daje jej trzecie miejsce w polskiej tabeli historycznej. PRZEMYSŁAW OSIAK