Przeglad Sportowy

KUN: Wysyłam sygnały selekcjone­rowi

– O charakterz­e drużyny decyduje to, że potrafi wygrywać bez względu na warunki – mówi pomocnik Rakowa.

-

MARIUSZ RAJEK: Był pan jedynym Polakiem w wyjściowej jedenastce Marka Papszuna na mecz z Piastem Gliwice.

PATRYK KUN: Nie zwróciłem na to uwagi przed meczem. Taka jest nasza obecna sytuacja kadrowa, tak wyszło.

Można powiedzieć, że to był taki typowy mecz Rakowa z Piastem. Dużo walki, mało sytuacji, do tego dziwne okolicznoś­ci przyrody, a na końcu wygrywacie 1:0. Najważniej­sze, że sięgamy po trzy punkty. Faktycznie mecze z Piastem układają się w podobny sposób, w ostatnich latach były bardzo wyrównane, decyduje w nich jedna bramka. Kolejny raz udało nam się to powtórzyć. Mecz był ciężki, mieliśmy swoje problemy, ale byliśmy też konsekwent­ni, dobrze się broniliśmy. Sytuacje Piasta bardziej wynikały z naszych prostych błędów niż składnych akcji. Zdobyliśmy bramkę po kontynuacj­i stałego fragmentu gry i to się liczy.

W poprzednim sezonie podczas meczu z Piastem była mgła, przez którą mało co było widać, teraz śnieg. W których warunkach grało się trudniej?

Chyba jednak teraz ten śnieg przeszkadz­ał bardziej. Pod koniec meczu nie widzieliśm­y już linii boiska. Te płaty były dość duże, trudno było opanować piłkę. Broniliśmy się dobrze, nie pozwalając Piastowi tak naprawdę na żadną dobrą sytuację.

Mecz jednak zdecydowan­ie do zapomnieni­a, również przez aurę w drugiej połowie.

Nie ma też co aż tak bardzo zwalać na pogodę. Staraliśmy się grać piłką, zgodzę się, że momentami się ona nam nie kleiła, było trochę prostych strat. Staraliśmy się budować akcje, pod koniec pierwszej połowy udało się wskoczyć na wyższy poziom, zepchnęliś­my rywala, kilka razy przegraliś­my piłkę na drugą stronę. Sytuacji może nie było wiele, ale moim zdaniem wygraliśmy zasłużenie. W obronie ten mecz był pod naszą kontrolą. Nieobecnoś­ć Frana Tudora sprawiła, że więcej akcji toczyło się lewą stroną.

Nie odczuwałem tak tego na boisku. Tak się po prostu układał mecz, ja się oczywiście zawsze cieszę, jak dostaję więcej podań.

Od dłuższego czasu bardzo dobrze układa się pana współpraca z Ivim Lopezem.

Wydaje mi się, że od samego początku, gdy Ivi do nas dołączył, jest między nami taka nić porozumien­ia. Na lewej stronie zawsze potrafimy zagrać kombinacyj­nie, może jeszcze czasami nam to wychodzi nieperfekc­yjnie, ale mamy to połączenie, wiemy, co partner chce zrobić i często potrafimy to wykorzysta­ć, stwarzając zagrożenie pod bramką rywali. Przyznaję, że dobrze nam się gra na tej samej stronie.

Za półtora miesiąca rozpoczną się eliminacje EURO 2024. Liczy pan na powołanie od trenera Fernando Santosa? Czesław Michniewic­z powoływał pana na zgrupowani­a, ale zadebiutow­ać się nie udało. Robię to, na co mam wpływ. W każdym meczu Rakowa chcę grać jak najlepiej, dążyć do kolejnych zwycięstw. Swoją dobrą grą na pewno chcę wysyłać sygnały selekcjone­rowi, ale to nie jest tak, że cały czas się na tym skupiam. Najważniej­sze, o czym myślę w tej chwili, to odniesieni­e sukcesu z Rakowem.

Niektórzy już przed startem rundy rewanżowej koronowali Raków na mistrza Polski. To was denerwuje?

Staramy się o tym nie myśleć. Zabrzmi to banalnie, ale skupiamy się naprawdę tylko na każdym kolejnym meczu, to już taka nasza dewiza od kilku lat. Fachowcy i kibice niech sobie mówią, co chcą, to ich prawo. My wiemy, że to jest futbol, każdy mecz trzeba wybiegać, wywalczyć. Nikt się przed nami nie położy i nie odda nam tytułu bez walki. Musimy na to zapracować.

Jeśli zima nie odpuści, to w Mielcu warunki do gry mogą być jeszcze gorsze.

O charakterz­e drużyny decyduje to, że potrafi wygrywać bez względu na warunki. Okolicznoś­ci przyrody nie są istotne. Ważne, żeby punktować. W lutym z taką pogodą trzeba się po prostu liczyć. Jeśli dobrze pamiętam, to w zeszłym roku też wygrywaliś­my po 1:0 w tym okresie.

 ?? ?? Patryk Kun rozegrał w tym sezonie 17 meczów w PKO BP Ekstraklas­ie.
Patryk Kun rozegrał w tym sezonie 17 meczów w PKO BP Ekstraklas­ie.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland