Obrona już nie przecieka
Remis w meczu dwóch najsłabiej broniących zespołów w lidze. W Lechii widać poprawę gry defensywnej.
Kiedy pod koniec września Marcin Kaczmarek obejmował Lechię, drużyna zajmowała przedostatnie miejsce w tabeli i razem z Miedzią Legnica mogła „poszczycić się” najgorszą defensywą w Ekstraklasie. Po 10 spotkaniach gdańszczanie mieli aż 20 straconych bramek. Znaczna część tego dorobku była spowodowana prostymi, indywidualnymi błędy piłkarzy. Kaczmarek od pierwszych dni pracy położył nacisk na poprawę organizacji w defensywie, czego efektem jest poprawa wyników Lechii i, co za tym idzie, pozycji w tabeli.
Pracowali nad tym w przerwie
Efekty pracy szkoleniowca widać jak na dłoni. Pod wodzą Kaczmarka Lechia traci o połowę mniej bramek (11 w 9 meczach). – W przerwie między rundami dużo pracowaliśmy nad grą defensywną. Zarówno w pressingu wysokim, jak i niskim. Poświęciliśmy też dużo czasu na utrzymywanie się przy piłce. Z każdym kolejnym meczem będziemy ją mieli coraz dłużej, taką mam nadzieję. Mamy plany, aby częściej wyprowadzać piłkę od tyłu i zaczynać budowę akcji na swojej połowie. Najważniejsze, by utrzymać zero po stronie strat i nie popełniać głupstw, ale musimy też dłużej mieć piłkę – mówił stoper Lechii Michał Nalepa.
Zawodnicy Marcina Kaczmarka jechali do Zabrza po dwóch ligowych zwycięstwach (nad Górnikiem 2:1 oraz Wisłą Płock
1:0). Szczególne znaczenie miał otwierający rundę wiosenną mecz z Naficiarzami. Po raz pierwszy od października i starcia ze Stalą Mielec (1:0) Biało-zielonym udało się zachować czyste konto. Duża w tym zasługa Dominika Furmana, który nie wykorzystał rzutu karnego dla Wisły. Co się odwlecze, to nie uciecze i w Zabrzu kontrowersyjną jedenastkę na bramkę zamienił Szymon Włodarczyk. Poza tą jedną akcją trudno mieć do gdańskiej defensywy pretensje. Lechia bardzo długo była monolitem w niskim pressingu i gasiła ofensywne zapędy Górnika w zarodku. – Paradoksalnie moim zdaniem w Gdańsku, kiedy wygrywaliśmy z Górnikiem, zagraliśmy gorzej niż dzisiaj, remisując. Taki urok tej dyscypliny. Odkąd pracuję w Lechii, to mój pierwszy podział punktów. Kiedyś musiało to nastąpić. Myślę, że ten mecz przysporzył wszystkim sporo emocji. Dostaliśmy bramkę do szatni z karnego, który został podyktowany w zupełnie przypadkowej sytuacji. Sztuką jest się podnieść w takim momencie. Wyjść na drugą połowę i postarać się stworzyć na tyle dużo sytuacji, aby przynajmniej taki mecz zremisować – chwalił swój zespół na pomeczowej konferencji prasowej trener Kaczmarek.
Defensywa kluczem do utrzymania
Piłkarskie porzekadło mówi, że atakiem zdobywa się mistrzostwo, a obroną utrzymanie. Dlatego to właśnie grę w defensywie trener Kaczmarek uznał za element wymagający poprawy w pierwszej kolejności.
Bez tego nie byłoby mowy o regularnym punktowaniu, które prezentuje Lechia pod jego wodzą. – Uważam, że w naszej sytuacji punkt w Zabrzu należy szanować i zdaję sobie sprawę, że zespół mocno na niego zapracował. Żałuję zmarnowania okazji w pierwszej połowie. Również w drugiej mieliśmy szanse, żeby wyjść z szybkim atakiem. Zabrakło ostatniego podania i trochę skuteczności – tłumaczył Kaczmarek po meczu z Górnikiem. Formacja obrony była tą, która jako pierwsza została wzmocniona
w zimowym oknie transferowym. Pozycja prawego obrońcy w rundzie jesiennej była piętą achillesową defensywy Lechii. Wyłączność na grę, z powodu braku zmiennika, miał David Stec, który delikatnie mówiąc, nie imponował formą. Dlatego do Gdańska sprowadzono z Pogoni Szczecin Jakuba Bartkowskiego, który interwencjami kilka razy uratował Lechię przed stratą bramki, również w meczu z Górnikiem.
– Kuba Bartkowski to doświadczony piłkarz, więc nie było problemów, aby wkomponował się w naszą defensywę. Bardzo nam pomaga na boisku. To zawodnik, który dużo podpowiada, ustawia i kontroluje w całej formacji. Widać, że ma bardzo dużo rozegranych meczów w Ekstraklasie i nasza obrona z nim wygląda bardzo dobrze. Do drużyny wszedł bez kompleksów. Znamy się i wiemy, że z jego strony mało co może nas zaskoczyć – komplementował nowego kolegę z szatni Michał Nalepa.