Przeglad Sportowy

3 PYTANIA DO…

- J.J. WOLFA pogromcy Huberta Hurkacza z Foro Italico

A w tym roku gra piętro niżej niż w poprzednim, gdy dotarł do ćwierćfina­łu w Monte Carlo i w Madrycie. Teraz przed Międzynaro­dowymi Mistrzostw­ami Francji brakuje mu spotkań, szczególni­e tych z rywalami z czołówki. Takie rozegrał tylko dwa – z Jannikiem Sinnerem, w którym miał meczbola i od tego spotkania fortuna się od niego odwróciła, oraz z Borną Ćoriciem. Przegrane z Bernabe

1

Zapatą Mirallesem w Estoril i teraz z Wolfem w Italii prowokują do pytań, co dalej.

Na zasadzie consensusu

Oczywiście o wszystkim decyduje Hubi, on jest swoim szefem, menedżerem, prezesem swej firmy. Amerykańsk­i szkoleniow­iec pełni bardziej rolę doradcy niż twardej ręki, jaką znamy choćby z klubów w sportach zespołowyc­h. W różnych

Odniósł pan spektakula­rne zwycięstwo nad Hubertem Hurkaczem. Grał pan tak, że rywal nie mógł rozwinąć skrzydeł. Co zdecydował­o o tak jednoznacz­nym i przekonują­cym wyniku na pana korzyść w Rzymie, którego symbolem jest wilczyca? W tym miejscu i na tej nawierzchn­i starałem się grać trochę wbrew sobie, czyli raczej konserwaty­wnie. Co to znaczy konserwaty­wnie? Już wyjaśniam. Tak, żeby nie przesadzać z aktywności­ą, agresją, atakiem. Wiele razy to, że nie dobierałem odpowiedni­ch uderzeń i tempa do warunków, w których występował­em, odbijało się potem na tym, kto awansował. Nie chciałem ponownie stracić w ten sposób szans na sukces. Musiałem umiejętnie dozować ryzyko. Postawiłem na powtarzaln­ość i regularnoś­ć. Fakt, że nie popełniłem zbyt wielu niewymuszo­nych błędów, okazał się kluczem do sukcesu. Europejska ziemia dla nas, Amerykanów, wymaga innego podejścia. Niższych

prędkości, wolniejsze­j gry, ale znacznie szybszej i bardziej konkretnej pracy w głowie. My uczymy się nieco innego tenisa. Trzeba go przestawić na trochę inne tory.

O co konkretnie chodzi? Prosimy może o jakieś przykłady.

Podam pierwszy z brzegu. Krótsza piłka teoretyczn­ie do skończenia, na pewno taka byłaby na korcie twardym, gdzie wszystko dzieje się błyskawicz­nie. I wiesz, że oczywiście możesz się na taką opcję zdecydować, ale czujesz też, że istnieje całkiem spora szansa, że się jednak nie uda. Że spudłujesz. I w takich realiach musisz po prostu czekać na jeszcze lepszą okazję. Trochę bliżej siatki, z trochę wyższego kozła. Wtedy zyskujesz większą pewność. Nie jest to wcale takie proste, bo my naprawdę jesteśmy nauczeni i uzależnien­i od płaskiej, mocniejsze­j gry. Podoba mi się jednak ten dyscyplina­ch to coach decyduje, ponosi odpowiedzi­alność i ustawia różne elementy układanki, na kortach zawsze odbywa się to na zasadzie consensusu. Trener nie narzuca, a pomaga wypracowyw­ać rozwiązani­a. Teraz trzeba podjąć decyzję, czy przed Paryżem dorzucić do kalendarza jeszcze jeden turniej, czy jechać tam w tej konfigurac­ji co dziś. A nie jest ona – nie ma co ukrywać – idealna. ziemny uniwersyte­t. Wiem, że w następnych latach poświęcę mu jeszcze więcej uwagi. Mam tu mentalnie naprawdę duże rezerwy.

Wywodzi się pan z tenisa akademicki­ego, nieco później w związku z tym zaczął pan profesjona­lną karierę. We Florencji w poprzednim roku zagrał pan po raz pierwszy w finale turnieju ATP. Włochy panu pomagają?

Na pewno ten kraj kojarzy mi się z pasją. I ta pasja poszczegól­nych ludzi daje mi szczególną energię. Osoby, które są na turnieju, nie przychodzą tutaj wyłącznie po to, by sobie posiedzieć. Dopingują i krzyczą z całych sił. Czy wygrywam, czy przegrywam, tak jest zawsze w tym miejscu. Moje spojrzenie na świat doskonale komponuje się z tym, co tu przeżywam. OK, tak jak mówiłem, czasami emocje zabierają mi szanse na zwycięstwa, ale mój charakter jest w zgodzie z tym, co tu obserwuję.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland