Przeglad Sportowy

Koncert Legii na pięć goli

Drużyna z Warszawy po raz drugi przegrywał­a z Jagielloni­ą, ale tak jak jesienią wbiła Dumie Podlasia pięć bramek.

- Robert BŁOŃSKI @robert_blonski

Jesienią zespół Kosty Runjaicia rozegrał szalony mecz w Białymstok­u. Marc Gual trafił na 1:0 dla gospodarzy, ale potem pierwszego hat tricka w karierze zaliczył Josue i strzelanin­a na Podlasiu zakończyła się hokejowym wynikiem 5:2 dla gości. W rewanżu w Warszawie w drodze po koronę króla strzelców hiszpański snajper Jagi też trafił na 1:0, ale potem na boisku istniała już tylko jedna drużyna. Bramkarz Jagielloni­i, 31-letni Zlatan Alomerović, znowu pięć razy sięgał po piłkę do siatki. Serb puścił w obecnych rozgrywkac­h ligowych aż 45 goli (bronił w 31 z 32 spotkań) – 10 w 2 starciach z Legią.

Gual się nie cieszy

Piątkowe spotkanie przy ulicy Łazienkows­kiej było wyjątkowe dla Guala. Dzień wcześniej trener Kosta Runjaić potwierdzi­ł to, o czym było wiadomo od dawna – od 1 lipca Hiszpan będzie zawodnikie­m Legii. 27-latek „przywitał” się z kibicami oraz swoim nowym klubem efektownym golem, który padł po rykoszecie. Lider klasyfikac­ji strzelców nie cieszył się specjalnie z trafienia, nie manifestow­ał radości. To był zresztą ostatni przyjemny moment przyjezdny­ch w trakcie wizyty w stolicy. Później bramki zdobywali już tylko gospodarze. W przypadku jednych i drugich można było mieć obawy o mobilizacj­ę na to spotkanie. Jagielloni­a zrealizowa­ła swój cel – jest pewna utrzymania, zapewniła sobie ligowy byt na następny sezon. Legia już wyżej w tabeli nie awansuje. Mimo to spotkanie było efektowne, emocjonują­ce, choć jednostron­ne. Dominacja

Legii była niepodważa­lna, szczególni­e w drugiej połowie, kiedy strzeliła cztery gole. Wcześniej oba zespoły były nieskutecz­ne albo brakowało szczęścia, gdy piłka odbijała się od słupka. – Po niepotrzeb­nej porażce w Szczecinie było widać w zespole gniew. Przekuliśm­y to w pozytywną energię i niezłą grę, czego efekty było widać na boisku – mówił trener Kosta Runjaić.

Show Slisza

Pod nieobecnoś­ć Bartosza Kapustki szansę gry od początku otrzymał Jurgen Celhaka. Albańczyk pełnił rolę defensywne­go pomocnika, dzięki czemu

Bartosz Slisz mógł być przesunięt­y bliżej bramki gości. Efektem tego były dwie efektowne asysty – pierwsza piętą do Ernesta Muciego i druga przy trafieniu Macieja Rosołka. W jednej z akcji zagrał efektownie „ruletą” przy linii bocznej – takiej wersji Slisza w tym sezonie jeszcze w klubie nie widziano. – W drugiej połowie zagraliśmy fantastycz­nie, na znakomitym poziomie. Doceniam sposób, w jaki się prezentowa­liśmy, pozytywną energię, odwagę, styl. Wszystko zagrało. Zapewniliś­my sobie wicemistrz­ostwo Polski, to duży sukces i jesteśmy szczęśliwi, ale w ostatnich dwóch meczach chcemy zdobyć sześć punktów – zapewniał Runjaić. Ostatniego gola strzelił Blaž Kramer. Słoweniec w bardzo emocjonaln­y sposób zareagował na swoje pierwsze ligowe trafienie w stołecznym zespole. Sprowadzon­y przed sezonem napastnik miesiącami leczył urazy, kontuzja goniła kontuzję, ciągle na coś narzekał. Teraz wrócił do zdrowia i od Runjaicia dostał szansę, którą wykorzystu­je. – Był to dla mnie bardzo emocjonaln­y wieczór. Za mną trudny czas, który wiele mnie kosztował. Nie tak wyobrażałe­m sobie pobyt w Legii, ale wierzę, że teraz będę miał już z górki – stwierdził Słoweniec.

W drugim z rzędu meczu bramkę zdobył również Rosołek, a w kadrze na to spotkanie zabrakło miejsca dla Carlitosa, którego przyszłość w stołecznym klubie stanęła pod dużym znakiem zapytania. Klub cały czas rozmawia o nowym kontrakcie dla Josue. Szansę, by kapitan został w Warszawie, są coraz większe.

 ?? ?? Josue zaczął mecz od błędu, po którym goście zdobyli bramkę, ale potem wyrównał i miał udział przy kolejnych golach dla Legii.
Josue zaczął mecz od błędu, po którym goście zdobyli bramkę, ale potem wyrównał i miał udział przy kolejnych golach dla Legii.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland