Masz sukces, nie masz przyjaciół
Ireneusz Mazur w książce „Trener czyni mistrza” zwraca uwagę, jak buduje się relacje z zawodnikami.
Wlatach 90. Ireneusz Mazur (na zdjęciu) zdobył z siatkarską reprezentacją juniorów złote medale w mistrzostwach Europy i świata. Gdy prowadzi się młodych zawodników, na trenerze spoczywa często większa odpowiedzialność niż na szkoleniowcu pracującym z dorosłymi sportowcami. Mazur coś na ten temat wie.
– Wiadomo, że trener w dużej mierze jest rozliczany za osiągane wyniki. Kiedy jednak działa się z młodzieżą, trzeba też pamiętać o tym, by nie przesadzić z obciążeniami, które mogą wyczerpać młody organizm. Osoba opiekująca się nastolatkami powinna szerzej patrzeć na swoją pracę, ponieważ jest ona pewną misją. Na różnych etapach rozwoju trzeba odpowiednio dobierać środki treningowe i edukacyjne, a o tym często się zapomina. Łatwo jest sięgnąć od razu po metody sprawdzone u dorosłych i nastawić się na rezultat. Ale to, że ktoś błyszczy i wygrywa w wieku siedemnastu lat, nie oznacza, że tak już będzie zawsze. Wielokrotnie zdarzało się, że znakomici juniorzy przepadali, a w seniorach gwiazdami zostawali gracze, którzy w młodości pozostawali w cieniu. Często obserwuję trenerów w grupach młodzieżowych. Można tam spotkać wielu, którzy potrafią znaleźć złoty środek i myśląc o wynikach, nie zapominają o harmonijnym rozwoju siatkarzy. A to nie jest prosta sprawa. Szkoda tylko, że tak rzadko się ich docenia, choć przecież ich podopieczni często później trafiają na wielką scenę i grają w dużych klubach, w reprezentacji. Wtedy już jednak nikt o nich nie wspomina – zauważa Mazur.
W kadrze juniorów a potem seniorów, ale także w klubach Mazur pracował z bardzo młodymi zawodnikami. Próbował zostać ich kumplem, czy zachowywał dystans?
– Można zostać kolegą zawodników. Wtedy trudno osiągnąć spektakularne wyniki, natomiast zyskuje się przyjaciół do końca życia. Jeśli jednak chcesz być szkoleniowcem, który będzie miał kapitalne rezultaty, musisz narzucić mocne tempo pracy. Wówczas raczej nie znajdziesz przyjaciół wśród graczy. Rzadko ma się jedno i drugie. Najlepiej świadczy o tym historia Huberta Wagnera, który sukcesy miał spektakularne, ale przyjaciół w świecie sportu praktycznie nie posiadał – dodał Mazur, dzieląc się gorzką refleksją. Więcej interesujących spostrzeżeń i historii z życia wybitnego szkoleniowca znajdą Państwo w książce „Trener czyni mistrza” autorstwa Piotra Chłystka, która jest już w sprzedaży.