NAWET PORAŻKA 14.
W czwartek Raków Częstochowa powalczy o grę w Lidze Konferencji Europy na wiosnę. Mistrzowie Polski upatrują szansy w osłabionym składzie Atalanty Bergamo. Sytuacja przed meczem wygląda obiecująco.
Wygrana w Grazu 1:0 w poprzedniej kolejce zdecydowanie zmieniła położenie mistrza Polski w pucharach. Częstochowianie wprawdzie nie mają wszystkiego w swoich rękach i może zdarzyć się tak, że nawet wygrana w ostatniej kolejce nie zapewni im przejścia do mniej prestiżowej Ligi Konferencji (szansę na dalszą grę w Lidze Europy stracili po 4. kolejce), ale już sam fakt, że mają na niego szansę do ostatniego grupowego meczu, można poczytywać za sukces, jeśli weźmiemy pod uwagę nieudane wejście w rozgrywki.
Korespondencyjnie ze Sturmem
– Czeka nas korespondencyjny pojedynek, bo będziemy uzależnieni od tego, co się będzie działo w Lizbonie. Wygrana w Austrii to duża sprawa, bo zagraliśmy na bardzo dobrym poziomie, dając sobie trochę tlenu. Dzięki temu mecz z Atalantą nie jest tylko podsumowaniem naszej przygody w pucharach, a możemy grać do końca o to, by tę przygodę kontynuować. Zrobimy wszystko, aby to nie było nasze ostatnie spotkanie w tym sezonie – powiedział przewodniczący rady nadzorczej Rakowa Wojciech Cygan.
Raków i Sturm mają po cztery punkty oraz remisowy bilans bezpośrednich spotkań (wygrane 1:0 na boiskach rywali). Austriacy wyprzedzają Raków różnicą bramek, ale w czwartek teoretycznie czekać ich będzie trudniejsze zadanie. Sporting to drużyna, która nie może sobie pozwolić na stratę punktów na Jose Alvalade z niżej notowanym przeciwnikiem ani przegrać drugiego meczu z rzędu. A w sobotę poniósł porażkę 2:3 z Vitorią Guimaraes. W lidze portugalskiej Sporting jest współliderem, ma z FC Porto po 31 punktów, trzecia w tabela Benfica ma punkt mniej. W kolejnej serii spotkań Ligi Portugal Sporting zagra bardzo ważny mecz z FC Porto, ale gdy weźmie się pod uwagę, że został on zaplanowany dopiero na poniedziałek 18 grudnia, można się spodziewać, że do pucharowego starcia gracze z Lizbony podejdą w pełni skoncentrowani. – Trzymam kciuki, żeby Sturm skutecznie powalczył o mistrzostwo Austrii, ale w Lizbonie będę kibicował Sportingowi. Liczę, że podejdą do tego meczu profesjonalnie – dodaje Cygan.
Opromienieni wygraną z Milanem
Atalanta w sobotę po meczu pełnym emocji wygrała istotne i prestiżowe starcie z Milanem (3:2). Dwa gole dla ekipy z Bergamo zdobył nigeryjski napastnik Ademola Lookman, a wygraną w 95. minucie zapewnił Luis Muriel. Zwycięstwo pozwoliło drużynie z Bergamo awansować na siódme miejsce w Serie A, ale nie gwarantuje ono pucharów w kolejnym sezonie. Można zatem założyć, że
MECZ
w tej edycji europejskich pucharów zagrają w czwartek piłkarze Rakowa.
WYGRANĄ
w siedmiu ostatnich meczach w europejskich pucharach odnieśli gracze Dawida Szwargi. meczu w Sosnowcu Włosi nie potraktują priorytetowo. Dodatkowo mają sporo kontuzji. Z powodu różnych urazów wyłączeni z gry są napastnik Gianluca Scamacca, obrońcy Davide Zappacosta, Jose Palomino i Berat Djimsiti. Niepewny jest występ kolejnych defensorów Rafaela Toloia oraz Seada Kolašinaca. Jeśli do tego dadzą odpocząć kilku podstawowym graczom, szanse Rakowa powinny mocno wzrosnąć. – Będziemy się bić o zwycięstwo, innego założenia nie ma. Nie możemy patrzeć, że pewnie wystarczy nam remis albo nikła porażka. Teraz jest w nas taka wiara, bo nie ma co ukrywać, że przed pierwszym meczem w Bergamo nie mieliśmy wielkich szans. Atalanta może podświadomie odpuścić to spotkanie, będą po ciężkim meczu ligowym, ale nie chcemy o tym myśleć. Na pewno się przed nami nie położą, bo zmiennicy w takim klubie również są bardzo jakościowi. Musimy być zdeterminowani – mówi nam członek zarządu Rakowa Rafał Niewmierzycki.