Przeglad Sportowy

Każdy marzy o grze w elicie

- Rozmawiał Piotr CHŁYSTEK

PIOTR CHŁYSTEK: W ramach przygotowa­ń do MŚ elity w Czechach nasza kadra rozegrała w Bytomiu dwa spotkania towarzyski­e ze Słowenią. Pierwsze przegrała 0:2, a drugie 1:3. To pan strzelił jedynego gola dla polskiego zespołu w tym dwumeczu. Jak pan go podsumuje? KAMIL WAŁĘGA (NAPASTNIK REPREZENTA­CJI POLSKI): To były bardziej wymagające mecze niż te z Węgrami w Krynicy-zdroju, które wygraliśmy 5:2 i 6:2. Słowenia była po prostu mocniejszy­m przeciwnik­iem, ale takie sprawdzian­y są nam potrzebne przed mistrzostw­ami. Te spotkania pokazały nam, że musimy poprawić kilka rzeczy. Jedną z nich jest skutecznoś­ć, która powinna być na wyższym poziomie. Zwłaszcza w turnieju w Czechach, bo tam na pewno nie będziemy mieli tylu dobrych sytuacji co ze Słowenią. Fajnie, że w Bytomiu strzeliłem gola, ale musimy zadbać o to, żebyśmy zdobywali więcej bramek. Czuć, że rywalizacj­a w reprezenta­cji na zgrupowani­u jest ostrzejsza niż w ostatnich latach? W końcu walczycie o miejsce w kadrze na historyczn­e MŚ elity, w których zagracie m.in. ze Szwecją czy USA, a nie „tylko” w MŚ Dywizji IA czy IB. Czuć. Mamy sześć pełnych formacji, więc ta rywalizacj­a jest zrozumiała. Myślę, że każdy polski hokeista marzy o tym, by wystąpić w MŚ elity.

Jak wyglądały ostatnie dni na zgrupowani­u? Na czym się skupialiśc­ie? Do rozpoczęci­a MŚ zostało jeszcze trochę czasu, więc to był ten cięższy okres przygotowa­ń. Pracowaliś­my głównie nad grą obronną i w środkowej tercji lodowiska.

I to było widać w meczach ze Słowenią! W tych elementach wyglądaliś­cie nieźle. Gorzej było w ataku. Myślę, że w kolejnych dniach będziemy ćwiczyć forechecki­ng i przetestuj­emy różne rozwiązani­a w ofensywie. Wszystko w swoim czasie. Spotkania ze Słowenią sugerują, że nie trenowaliś­cie także przewag. Trochę ich w Bytomiu zmarnowali­ście. W drugim meczu nie strzeliliś­cie gola nawet wtedy, gdy przez prawie dwie minuty graliście w pięciu przeciwko trójce rywali. Formacje do power play wciąż się zmieniają, więc to delikatnie utrudnia nam zadanie, ale jeszcze będziemy trenować gry w przewadze i testować konkretne warianty. Mam nadzieję, że w tym elemencie w Ostrawie wypadniemy znacznie lepiej.

A co z karnymi? Umawiacie się z rywalami na serię najazdów po każdym spotkaniu sparingowy­m. Tak jakbyście mieli świadomość, że jeden z meczów w MŚ może zakończyć się karnymi, które zadecydują o utrzymaniu. W zeszłym roku właśnie karne rozstrzyga­ły losy starcia Austrii z Węgrami, którego stawką było pozostanie w elicie.

Dobrze, że mamy taką opcję po każdym sparingu. Myślę, że naszym przeciwnik­om też to pasuje. Najazdy rzeczywiśc­ie mogą zadecydowa­ć o tym, jak zakończy się dla nas turniej w Czechach, więc tym bardziej warto przećwiczy­ć karne w warunkach meczowych, a nie tylko na treningu.

Lepiej czuje się pan jako center czy skrzydłowy? Bo w meczach kadry pojawiał się pan na obu pozycjach. Nie mam preferencj­i. Na obu pozycjach czuję się komfortowo. W przeszłośc­i występował­em regularnie jako środkowy, ale w ostatnim sezonie w klubie występował­em też na skrzydle, więc mam to przećwiczo­ne.

W zeszłym roku bardzo dobrze wypadł pan w MŚ Dywizji IA w Nottingham i po nich przeniósł się ze słowackieg­o Liptowskie­go Mikułaszu do Ocelaři Trzyniec, czyli mistrza Czech. W minionym sezonie w czeskiej ekstralidz­e rozegrał pan jednak tylko 11 spotkań i nie zdobył punktu. Do tego doszło pięć występów i jedna bramka w Lidze Mistrzów. Sporo spotkań zaliczył pan za to w drużynie filialnej Ocelaři, czyli we Frydku-mistku na poziomie II ligi. Co było dla pana najtrudnie­jsze po przyjściu do tak silnej drużyny i silnej ligi?

Odczułem różnicę w porównaniu z ligą słowacką, która też jest dość mocna. Wiele rzeczy mnie zaskoczyło. Potrzebowa­łem trochę czasu, by dostosować się do poziomu czeskiej ekstraligi. Ten przeskok był widoczny w wielu aspektach. Choćby w kwestiach organizacy­jnych. W klubie z Trzyńca bardzo dbają o zawodników. Do niedawno w Trzyńcu grał inny napastnik naszej kadry Aron Chmielewsk­i i cztery razy sięgnął z tym klubem po mistrzostw­o Czech. Kiedyś Aron często mówił, że w takich drużynach odbywa się tzw. wyścig szczurów, bo choć wszyscy są kumplami, to jednak każdy ciężko pracuje i czeka, aż kolega obniży loty i będzie można wskoczyć w jego miejsce. Podkreślał, że rywalizacj­a o miejsce w składzie toczy się nieustanni­e. Dokładnie tak to wygląda. W pełni zgadzam się ze słowami Arona. Gdy wychodzimy na trening, wyłączamy myślenie o tym, że dookoła są koledzy z szatni i każdy walczy w trakcie zajęć tak, jakby to był mecz.

Trzyniec mierzy się w finale play-off z Dynamem Pardubice. Jeśli go wygra, otrzyma pan złoty medal i będziemy mogli określać pana mianem mistrza Czech? Jak to wygląda od strony regulamino­wej? Chyba musiałbym zagrać w fazie play-off, żeby oficjalnie być mistrzem, ale nie mam pewności. Jeśli nasz zespół sięgnie po złoto, to osobiście mistrzem bym się nie nazwał, ale sam fakt, że mogłem być częścią tej drużyny to dla mnie zaszczyt. Za mną trudny sezon, ale moja umowa w Trzyńcu obowiązuje jeszcze przez dwa lata. Liczę, że kolejne rozgrywki w barwach Ocelaři będą dla mnie lepsze.

Musimy poprawić kilka rzeczy. Jedną z nich jest skutecznoś­ć. Na turnieju w Czechach na pewno nie będziemy mieli tylu dobrych sytuacji co ze Słowenią.

 ?? ?? 23-letni Kamil Wałęga zdobył jedyną bramkę dla Polski w przegranyc­h 0:2 i 1:3 sparingach ze Słowenią.
23-letni Kamil Wałęga zdobył jedyną bramkę dla Polski w przegranyc­h 0:2 i 1:3 sparingach ze Słowenią.
 ?? ?? Kamil Wałęga przed rokiem grał w reprezenta­cji Polski, która awansowała do MŚ elity.
Kamil Wałęga przed rokiem grał w reprezenta­cji Polski, która awansowała do MŚ elity.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland