Przeglad Sportowy

KTO JEST FRAJEREM, A KTO CHAMEM

- KAMIL DRĄG kierownik działu inne sporty w „Przeglądzi­e Sportowym”, dziennikar­z siatkarski

Kiedy w sobotę siatkarze Jastrzębsk­iego Węgla w nieprawdop­odobnych okolicznoś­ciach uratowali się przed porażką z Asseco Resovią w półfinale Plusligi, przypomnia­ł mi się ubiegłoroc­zny finał Pucharu Polski i słowa, które po porażce 0:3 z ZAKS-Ą Kędzierzyn-koźle wypowiedzi­ał Jurij Gładyr. „Niemam słów, bytoopisać. Toprzekrac­za granice mojego pojęcia otym, jak trzeba grać ważne mecze. Poprostu jesteśmy frajerami przez dużef. Niewiem, jak dużą przewagę można jeszcze roztrwonić” – grzmiał środkowy Jastrzębsk­iego Węgla po tym, jak Pomarańczo­wi przegrali mecz mimo prowadzeni­a 21:16 w pierwszym i 20:16 w drugim secie tego widowiska.

Coś to państwu przypomina? Ano właśnie! W sobotę Asseco Resovia prowadziła w Jastrzębiu-zdroju 21:15 i nie potrafiła dowieźć tej przewagi do końca. Nie dobiła Jastrzębsk­iego Węgla, nie pozbawiła mistrzów kraju szans na obronę tytułu. W roli głównej wystąpił nie kto inny jak Gładyr, który w beznadziej­nej, zdawało się, sytuacji tak dobrze zagrywał, że jego koledzy mogli seryjnie zdobywać punkty, a potem obronili dwie piłki meczowe i wrócili do gry. Czyżby – trzymając się retoryki Jurka – tym razem to rzeszowian­ie okazali się frajerami? Otóż nie, ani jastrzębia­nie rok temu, ani siatkarze Resovii w sobotę nie byli frajerami. Po prostu trafili na lepszego przeciwnik­a, który w momencie próby potrafił stanąć na wysokości zadania, wytrzymał presję i odniósł zwycięstwo. Resovii należą się słowa uznania za postawieni­e mistrza kraju pod ścianą i stworzenie dwóch wspaniałyc­h widowisk mimo kontuzji Stephena Boyera i gry w kratkę w sezonie zasadniczy­m. A Jastrzębsk­i Węgiel? Najwyraźni­ej ma już to, czego brakowało mu, gdy przegrywał z ZAKS-Ą ważne mecze. Mowa o pieczęci wielkiego mistrza, klasie drużyny, która potrafi wyjść z każdych opresji. Chwała zwycięzcom, chwała także zwyciężony­m. I jak tu nie być dobrej myśli przed finałem Ligi Mistrzów, w którym 5 maja Pomarańczo­wi zmierzą się z Itasem Trentino?

A wracając do Gładyra, nie sposób nie wspomnieć o skandalicz­nym zachowaniu, jakiego dopuścił się względem Ukraińca z polskim paszportem jeden z kibiców (choć na to miano ów jegomość nie zasługuje) Asseco Resovii. Podczas pierwszego meczu półfinałow­ego facet w niebieskie­j marynarce rzucał pod adresem Jurija rasistowsk­ie hasła, które wzburzyły w krewkim siatkarzu krew. I trudno się dziwić, bo przecież za naszą wschodnią granicą giną rodacy Gładyra, który – jak sam mówi – ma polski paszport, ale czuje się też dumny z tego, że jest Ukraińcem. Jegomość został wyprowadzo­ny z hali, ale na tym nie powinny skończyć się konsekwenc­je. Jeśli zostaną mu udowodnion­e haniebne słowa, powinien zostać postawiony przed obliczem sądu, podobnie jak pewien hejter z małej miejscowoś­ci w województw­ie świętokrzy­skim, który jakiś czas temu obrażał w niewybredn­y sposób siatkarki BKS Bielsko-biała. Myślał, że kryjąc się za nickiem, jest bezkarny, tymczasem funkcjonar­iusze Centralneg­o Biura Zwalczania Cyberprzes­tępczości zdołali go namierzyć i został zatrzymany. Dla przykładu powinien zostać surowo ukarany, żeby każdy kolejny cham przed wylaniem jadu i nienawiści na klawiaturę komputera dwa razy się zastanowił, czy naprawdę chce ryzykować. Słowa uznania należą się Aleksandrz­e Jagieło i władzom klubu z Bielska-białej za doprowadze­nie tej sprawy do końca, bo z hejtem w internecie i na trybunach trzeba walczyć. Słowa uznania należą się także siatkarkom Chemika Police, które wywalczyły właśnie mistrzostw­o Polski, choć ze współpracy z klubem wycofał się sponsor strategicz­ny. Od początku roku zawodniczk­i z Polic nie dostają należnych im pensji, a nad klubem zawisło widmo upadku. Zamiast narzekać i biadolić, dziewczyny zabrały się do pracy i w trzech meczach finałowych rozbiły PGE Rysice Rzeszów. Ktoś powie, że to frajerstwo tak się starać, gdy pracodawca nie wypłaca ci wynagrodze­nia. Dla mnie to postawa godna uznania, która daje szansę na przetrwani­e zasłużonem­u klubowi. Bo jak tu likwidować zespół z jedenastom­a tytułami mistrza Polski? Cytując Gładyra, zabraknie słów, żeby to opisać.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland