Przeglad Sportowy

DWIE DEKADY CZEKANIA, GRANIA I PREZESOWAN­IA

-

Skoro czekaliśmy 22 lata, wytrzymamy jeszcze dwa tygodnie. W 2002 roku reprezenta­cja Polski hokeistów poprzednio rywalizowa­ła w mistrzostw­ach świata elity. W szwedzkim turnieju Biało-czerwoni pod wodzą Wiktora Pysza zajęli 14. miejsce – w teorii oznaczając­e utrzymanie. Problem w tym, że wyprzedzil­i Włochów i Japończykó­w. Według ówczesnych przepisów IIHF jedyny przedstawi­ciel Azji musiał pozostać w najwyższej klasie międzynaro­dowych rozgrywek, dlatego elitę wraz z Italią opuścili Polacy. Po latach pukania do bram raju dopiero przed rokiem w Nottingham, ze Słowakiem Robertem Kalaberem na trenerskie­j ławce, nasza kadra awansowała do najlepszej szesnastki globu. Trafiła do grupy B do Ostrawy, gdzie jej celem od 11 do 20 maja będzie utrzymanie się w elicie, czyli wyprzedzen­ie jednego zespołu spośród siedmiu rywali. Przeciwnik­ami będą Amerykanie, Niemcy, Szwedzi, Słowacy, Łotysze, Francuzi i Kazachowie. Musiałby się stać cud, żeby Polacy zagrali w ćwierćfina­le, czyli wyprzedzil­i aż cztery zespoły z wymieniony­ch. Z drugiej strony, kto przed rokiem obstawił, że srebro MŚ zdobędą Niemcy, a Łotysze brąz, jest teraz bogatym człowiekie­m.

T★★★

o nie przesada, że w maju gra będzie się toczyła o przyszłość polskiego hokeja. Jeśli nasz zespół nie wypadnie z grona najlepszyc­h, to łatwiejsze staną się negocjacje w kwestii sparingów z czołowymi drużynami świata. Tylko stałe konfrontac­je z najmocniej­szymi zespołami – a nie ewentualne potyczki raz na cztery lata albo rzadziej, bo przecież w lutym straciliśm­y szansę na ostatnią rundę kwalifikac­ji olimpijski­ch do Mediolanu 2026 – podniosą poziom gry naszej reprezenta­cji. Bo wygrane mecze towarzyski­e z Węgrami podnoszą samoocenę Biało-czerwonych. Przegrane ze Słoweńcami są zimnym prysznicem dla kibiców. Rezultaty weekendowy­ch starć z Brytyjczyk­ami jeszcze bardziej namieszają nam w głowach. Jednak dopiero testy ze Słowakami – 3 maja w Bratysławi­e – i Duńczykami – 7 maja w Sosnowcu – dadzą nam odpowiedź na pytanie: na co stać wybrańców Kalabera w Ostrawie? Odrzucam na bok myśli, co się stanie z polskim hokejem, jeśli za miesiąc Polacy wrócą z Czech bez zwycięstwa i wielkim bagażem bramek. Przed rokiem w fińskim Tampere Madziarzy z bilansem goli 12–37 wygrali jeden mecz 3:2 po dogrywce z Francuzami, ale przegrali po karnych 3:4 z Austriakam­i i wylądowali na zapleczu elity. Ich los w tym samym turnieju podzielili Słoweńcy, którzy grali w Rydze i nie zdobyli punktu. Mało kto pamięta, że po pierwszych tercjach prowadzili 1:0 z późniejszy­mi triumfator­ami z Kanady oraz 2:0 z Czechami. Tamte mecze skończyły się odpowiedni­o – 2:5 i 2:6, ale ekipa z kraju z dwoma milionami mieszkańcó­w postawiła się potentatom. Najważniej­sza jest jakość, ale niech przemówią liczby. Na stronie światowej federacji czytamy, że w Polsce mamy zarejestro­wanych 452 seniorów, na Węgrzech – 1478, w Słowenii – 97. Ponadto w naszym kraju w hokeja grają 493 kobiety oraz 2983 juniorów i juniorek, na Węgrzech – 1461 i 5538 oraz w Słowenii

– 114 i 730. Można wyciągać wnioski…

W★★★

hokeju wciąż możemy jedynie pomarzyć o medalach najważniej­szych imprez. W piłce ręcznej, też bliskiej memu sercu, Polacy w gronie seniorów czterokrot­nie stanęli na podium MŚ (srebro w 2007 roku oraz brązowe krążki w latach 1982, 2009 i 2015) i mają w kolekcji brąz igrzysk w Montrealu 1976. Ostatnio jednak w szczypiorn­iaku w wydaniu reprezenta­cyjnym brakuje spektakula­rnych sukcesów, bo kwalifikac­je do najważniej­szych imprez – poza igrzyskami – są obowiązkie­m. Sytuację zamierza poprawić Sławomir Szmal. Były bramkarz „Orłów Wenty”, człowiek współodpow­iedzialny za sportowe dokonania Biało-czerwonych w XXI wieku, od dwóch i pół roku pełni w ZPRP funkcję wiceprezes­a od spraw szkolenia. Najlepszy piłkarz ręczny świata 2009 w październi­ku ogłosił, że weźmie udział w wyborach na następcę prezesa związku – Henryka Szczepańsk­iego. Murem za Szmalem stanęli jego niedawni koledzy z drużyny narodowej. Zresztą dla Bogdana Wenty – ostatnio prezydenta Kielc – w przypadku wygranej wybitnego golkipera została przewidzia­na ważna rola w nowych władzach ZPRP. Były selekcjone­r męskiej kadry miałby reprezento­wać naszą federację w kontaktach z zagranicą. Przed laty reprezenta­nt Polski i Niemiec, europoseł 2014–18, miałby szansę wejść do władz EHF lub nawet wyżej. W środowisku jest rozpoznawa­lny, grał w Barcelonie, zna języki obce. Idealny kandydat do zastąpieni­a Egipcjanin­a Hassana Moustafy, panującego w IHF (Międzynaro­dowej Federacji Piłki Ręcznej) od 2000 roku. Również 24 lata pozostaje na stanowisku – trenerki szczypiorn­istek Zagłębia Lubin – Bożena Karkut. Aby dogonić Szkota Aleksa Fergusona, w latach 1986–2013 szkoleniow­ca futbolistó­w Manchester­u United, była wybitna skrzydłowa polskiej kadry potrzebuje trzech lat. Właśnie poprowadzi­ła Miedziowe do piątego tytułu – czwartego z rzędu – mistrzyń Polski, więc wyniki ją bronią. Rekordzist­ą pozostaje Amerykanin Connie Mack, który w latach 1901–50 trenował baseballis­tów Philadelph­ia Athletics. Wyśrubował wynik, bo od początku był współwłaśc­icielem klubu. Ciekawe, jak długo dane będzie pracować Kalaberowi z naszą hokejową kadrą? Życzę Słowakowi, by pobił wszelkie rekordy!

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland