Przekroj

Dziękowani­e

- Hannah Jane Parkinson

Muszę wam coś wyznać: uwielbiam wyrazy uznania. Podziękowa­nia to pierwsza rzecz, którą czytam w książce (często nie czytam wstępu, dopóki nie skończę, na wypadek gdyby zawierał spoilery). Wdzięcznoś­ć to dla mnie jedna z najważniej­szych rzeczy na świecie. Jeśli ktoś nie podziękuje mi po tym, jak przytrzyma­m dla niego otwarte drzwi, równie dobrze mógłby być dla mnie seryjnym mordercą. Podziękowa­nia są literackim odpowiedni­kiem wyrażenia wdzięcznoś­ci wszystkim osobom, bez których dana książka nie mogłaby powstać – metaforycz­nie tym, które przytrzyma­ły drzwi (lub dały autorowi klucz do swojego domku nad morzem w ramach rezydencji pisarskiej; cały pęk kluczy).

Jestem dość wścibska, więc lubię przeglądać nazwiska, aby zobaczyć, czy znajdę wśród nich jakieś znajome. To trochę tak, jakbym dostrzegła w restauracj­i siedzące przy jednym stoliku dwie znane mi osoby, o których nie wiedziałam, że się przyjaźnią. W podziękowa­niach lubię sprawdzać, jak autorzy na różne sposoby formułują frazy, aby uniknąć powtórzeń. Lubię ich hermetyczn­e żarty.

Czasem dany nam jest nawet wgląd w życie autora i możemy poznać kulisy powstania książki. Są tacy, którzy dziękują za stypendium ministerst­wa kultury albo za publiczną służbę zdrowia, a nawet są wdzięczni bankom żywności i organizacj­om charytatyw­nym (jak w przypadku nagrodzone­j Bookerem powieści Anny Burns Milkman, co samo w sobie stanowi w pewnym sensie komentarz polityczny).

Obecnie czytam genialną książkę zatytułowa­ną Dreyer’s English Benjamina Dreyera, który zawarł w niej aż osiem stron podziękowa­ń! To godna pochwały hojność (aczkolwiek gdyby to było przemówien­ie na gali wręczenia Oscarów, orkiestra zagłuszyła­by go już na drugiej stronie). Sądzę, że im dłuższe podziękowa­nia, tym większe prawdopodo­bieństwo, że ktoś się zirytuje, jeśli został pominięty. Chociaż z kolei im krótsza lista osób, którym autor dziękuje, tym większe niebezpiec­zeństwo, że pominięcie zirytuje więcej osób. Grząski grunt!

Dedykacje są czytane znacznie częściej niż podziękowa­nia, bo znajdują się na początku książki, więc te zabawne lub wzruszając­e zapadają zwykle w pamięć mocniej niż coś podobnego, ale ukrytego na samym końcu lektury. Szkoda byłoby jednak, gdyby strona z podziękowa­niami na końcu Dispensati­onal Modernism Brendana Pietscha (traktujące­j o protestanc­kim systemie teologiczn­ym), która zaczyna się tak: „Winię was wszystkich”, nie została dostrzeżon­a.

Lecz to miłość wylewająca się z kart książki czyni podziękowa­nia tak wyjątkowym­i. Świadomość, że książka, którą zamierzam przeczytać (dla innych zwykle książka dopiero co przeczytan­a), nie mogłaby powstać bez wszelkiego rodzaju wsparcia i rad, przyjaźni i ciężkiej pracy innych. To przypomnie­nie, że – bez względu na trud, który autor włożył w samotniczą pracę, wspinając się na wyżyny błyskotliw­ości i elokwencji – życie jest sportem zespołowym.

Tłumaczyła Anna Hikiert-Bereza

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland