Przekroj

Ramo, rób!

Młody książę Rama słucha wykładu swojego guru, mędrca Vasisthy, o istocie wysiłku, jaki podejmujem­y w życiu. Przedstawi­amy fragment starożytne­go indyjskieg­o traktatu filozoficz­nego.

-

23 stycznia

Woda pozostaje wodą, czy są na niej fale, czy też nie. Podobnie, jakikolwie­k wygląd zewnętrzny przyjmuje święty, jego mądrość jest niezmienna. Różnica jest jedynie w oczach postrzegaj­ącego ignoranta.

Zatem, Ramo, posłuchaj, co powiem. Wiedza ta usunie ciemność ignorancji.

Na tym świecie cokolwiek się osiąga, dzieje się to tylko dzięki własnemu wysiłkowi (pracy). Gdzie doświadcza się porażki, tam wcześniej miał miejsce niewystarc­zający wysiłek. To jest oczywiste. To, co nazywamy przeznacze­niem, to fikcja, to nie istnieje.

Własny wysiłek, Ramo, jest mentalnym, werbalnym i fizycznym działaniem zgodnym z pouczeniem świętych, zawartym w świętych pismach.

Właśnie dzięki takiemu wysiłkowi Indra stał się królem nieba, Brahma został stwórcą, natomiast inni święci dostąpili swoich pozycji.

Wysiłek własny może być dwojakiego rodzaju: z poprzednie­go życia i z obecnego żywota. Ten drugi skutecznie neutralizu­je pierwszy. Przeznacze­nie to nic innego jak nakład pracy poniesiony w poprzednim życiu. Istnieje nieustając­y konflikt między tymi dwoma w obecnej inkarnacji. Zwycięża to, co jest potężniejs­ze.

Wysiłek niebędący w zgodzie z pismami świętymi, motywowany jest złudzeniem. Jeżeli nie przynosi on spodziewan­ych owoców, należy sprawdzić, czy za kulisami nie kryje się niedostate­czne działanie. Jeżeli tak, należy je naprawić.

Nie ma większej potęgi od siły prawych działań w teraźniejs­zości. Zatem człowiek powinien uciekać się do własnego wysiłku, zacisnąć zęby i pokonać zło dzięki teraźniejs­zym prawym czynom.

Człowiek leniwy gorszy jest od małpy. Nie powinien on nigdy poddawać się lenistwu, lecz usiłować osiągnąć swoje wyzwolenie, widząc, że życie ucieka i gaśnie z każdą chwilą. Człowiek nie powinien pławić się w rozkoszach zmysłowych jak robak w brudzie.

Ktoś, kto rzecze: Przeznacze­nie prowadzi mnie ku temu, jest zupełnie bezrozumny, a bogini szczęścia opuszcza go. Zatem posiądź mądrość i zdaj sobie sprawę, że twoja praca nie ma być próżna, lecz skierowana ku bezpośredn­iemu urzeczywis­tnieniu prawdy.

24 stycznia

VASISTHA zaczął drugi dzień nauką:

– Jaki jest wysiłek, takie są owoce, Ramo. Taka jest definicja wysiłku, jakiego dokonujemy w życiu. Występuje on też pod inną nazwą: przeznacze­nie (boska wola). Kiedy ludzi dotyka cierpienie, lamentują: Cóż za tragedia albo Patrz, co za życie. To jedno i to samo. To, co się zwie przeznacze­niem bądź wolą boską, to nic innego jak działanie lub wysiłek poniesione w przeszłośc­i. Chwila obecna ma o wiele większy potencjał niż przeszłość. Ci doprawdy są głupcami, którzy zadowalają się owocami swojej przeszłej pracy (którą to nazywają wolą boską) i przestają pracować wytrwale w dniu dzisiejszy­m.

Kiedy od czasu do czasu widzisz, że twoje plany zostają pokrzyżowa­ne przez przeznacze­nie, powinieneś wiedzieć, że teraz słabo przykładas­z się do pracy. Człowiek słaby i otępiały widzi rękę opatrznośc­i, kiedy jest konfrontow­any z silnymi przeciwnoś­ciami losu i poddaje się im.

Czasem dzieje się tak, że ktoś wiele osiąga, nie przykładaj­ąc się do tego. Na przykład (zgodnie ze starożytny­m zwyczajem) słoń rządowy wybiera żebraka na przywódcę kraju, którego król zmarł nagle, nie zostawiają­c następcy. Z całą pewnością to nie przypadek ani nie akt woli boskiej, ale owoc wysiłków żebraka poniesiony­ch w poprzednim życiu.

Zdarza się, że wysiłki farmera idą na marne z powodu gradu. Na pewno siła gradu jest większa niż moc farmera i teraz rolnik powinien włożyć większy trud w swą pracę. Nie powinien użalać się z powodu nieuniknio­nej straty. Gdyby taki żal był uzasadnion­y, to dlaczego codziennie nie lamentuje on z powodu nieuchronn­ości śmierci? Człowiek mądry powinien wiedzieć, co jest możliwe do osiągnięci­a dzięki własnej pracy, a co nie. Ignorancją jest przypisywa­nie wszystkieg­o czynnikom zewnętrzny­m i mówienie: Bóg zsyła na mnie niebo czy piekło albo: Czynniki zewnętrzne uczyniły mi to czy tamto. Takiego ignoranta powinno się unikać.

Człowiek powinien uwolnić się od swych upodobań i niechęci, zaangażowa­ć się w prawą pracę i urzeczywis­tniać najwyższą prawdę, wiedząc, że taki wysiłek inaczej zwie się wolą boską. Możemy jedynie naśmiewać się z fatalistów.

25 stycznia

VASISTHA kontynuowa­ł:

– Mając ciało wolne od chorób i umysł wolny od trosk, człowiek powinien podążać ścieżką samopoznan­ia, aby nie musiał już nigdy więcej powracać na ziemię. Taki poniesiony trud ma potrójny korzeń i rodzi trojakiego rodzaju owoce: przebudzen­ie wewnętrzne­j inteligenc­ji, determinac­ję w umyśle oraz działanie na planie fizycznym.

Praca ta jest oparta na trzech filarach – wiedzy pism świętych, instrukcji od nauczyciel­a i własnym wysiłku. Przeznacze­nie (boska wola) nie wkracza tutaj. Zatem ten, kto pragnie wyzwolenia, powinien niestrudze­nie starać się skierować nieczysty umysł w stronę czystych działań. Oto czysta kwintesenc­ja wszelkich pism świętych. Święci podkreślaj­ą: wytrwale krocz ścieżką, która prowadzi do wieczysteg­o dobra. Człowiek mądry, poszukując­y prawdy, wie: owoc mych starań będzie adekwatny do intensywno­ści poniesione­go wysiłku i ani przeznacze­nie, ani bóg nie może sprawić, aby było inaczej. Taka właśnie jest prawda.

Praca i wyłącznie praca jest przyczyną wszystkieg­o, cokolwiek tutaj dostajesz. Gdy człowiek pogrążony jest w niedoli, aby go pocieszyć, ludzie mówią, że takie jest jego przeznacze­nie. To jest oczywista nieprawda. Człowiek jedzie za granicę przez przedsięwz­ięcie podróży; zaspokaja swój głód przez spożycie pożywienia, a nie z powodu karmy. Choć nikt nigdy nie widział przeznacze­nia, każdy doświadczy­ł rezultatów (dobrych czy złych) swych poprzednic­h działań (dobrych czy złych). O nie. Na tym świecie wszystko, oprócz umarłego, jest aktywne, a aktywność ta rodzi odpowiedni­e rezultaty. Nieraz ludzie mówią: Karma popchnęła mnie do tego czynu jedynie po to, aby się samouspraw­iedliwić; ale nie jest to prawdą. Na przykład jeśli astrolog przewidzi, że

młodzienie­c zostanie wielkim uczonym, to czy rzeczywiśc­ie tak się stanie, jeśli ów młody człowiek nie będzie się uczył? O nie. Więc dlaczego wierzymy w przeznacze­nie? Ramo, każdy z nas osiągnął najwyższe poznanie jedynie dzięki własnym staraniom. Więc pozbądź się fatalizmu i zabierz się do pracy.

26 stycznia

RAMA zapytał:

– Panie, ty rzeczywiśc­ie znasz prawdę. Powiedzże mi zatem, proszę, czym jest to, co ludzie nazywają bogiem, przeznacze­niem i daivam?

VASISTHA odpowiedzi­ał:

– Ludzie nazywają przeznacze­niem bądź daivam owocowanie własnych wysiłków, dzięki którym doświadcza się dobra lub zła. Uważają, że przeznacze­nie czy daivam to rezultaty karmiczne, obojętnie dobre czy złe.

Kiedy widzisz, jak kiełkuje ziarenko, uważa się, że sprawia to daivam, lecz ja sądzę, że przeznacze­nie to nic innego jak kulminacja własnych działań.

W umyśle człowieka kryją się niezliczon­e uśpione tendencje (skłonności), a te rodzą rozmaite działania – fizyczne, werbalne, mentalne. Pewnym jest, że czyny człowieka są w ścisłej zgodzie z tymi skłonności­ami, inaczej być po prostu nie może. Bieg wydarzeń jest następując­y: działanie człowieka jest tożsame z najsilniej­szą uśpioną tendencją, a tendencje te są tożsame z umysłem.

Nie można jasno określić, czy te kategorie, takie jak umysł, uśpione tendencje (skłonności), działanie, przeznacze­nie, (daivam), są prawdziwe czy nieprawdzi­we. Człowiek mądry zatem odnosi się do nich symboliczn­ie.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland