Przekroj

Utajniony raport ze spotkania Towarzystw­a Amatorów i Przyjaciół Nauki, Bazylea

- [Koniec zapisu]

Przewodnic­zący: Szanowni zebrani! Doszły nas słuchy, że niejaki Albert Einstein, ponoć wybitny naukowiec, odkrył – nie jest jasne jak – że „Bóg nie gra w kości”! Ta wspaniała teoria czeka jednak na naukowe uzupełnien­ie i nasze towarzystw­o nie może pozostać obojętne! Skoro Najwyższy nie gra w kości, to pozostaje pytanie: w co gra?! Jakieś propozycje, szanowni amatorzy fizyki? Najlepsze koncepcje poddamy pod głosowanie. Potem zapraszam na raclette z ziemniakam­i do stołówki szkolnej na parterze. Jürgen Oliveira: Ja akurat grać w kości kocham i nie widzę nic złego w tej grze. No ale skoro pan Einstein mówi, że nie, to pozostaje makao. Bóg gra w makao. To też prosta gra.

Głos z sali: Chyba w durnia.

Przewodnic­zący: Proszę o merytorycz­ne wypowiedzi!

Głos z sali: Czy raclette można zamówić bez ziemniaków?

Przewodnic­zący: Nie. Albrecht Kowalski: Ad rem. Biorąc pod uwagę żyzność gleby na zachód od Odry oraz piękno bociana w locie, stawiam tezę, że Bóg gra w Wiedźmina 3. Głos osoby, która nagle otworzyła drzwi: Długo panowie będą tu jeszcze debatować? Muszę przewietrz­yć salę.

Przewodnic­zący: Jak tylko wypracujem­y konsensus względem tego, w co gra Bóg, szanowny panie. Głos osoby, która nagle otworzyła drzwi: Bóg gra na nerwach wszystkich ateistów. Przyjdę za godzinę, sala ma być pusta. Do widzenia.

Franz Beckenbaue­r: To wszystko wierutne bzdury. Już od czasów pierwszych mistrzostw wiadomo, że Bóg musi grać w ataku. Nikt go na bramce nie postawi, a jako pomocnik nikomu nie podaje. Bóg z pewnością gra w ataku.

Uwe Klemperer: To nie jest odpowiedź na pytanie. Równie dobrze można by powiedzieć, że Bóg gra na skrzypcach. Głos z sali: Albo w pingla.

Głos z sali: W kulki!

Głos z sali: O to to! Leci w kulki! Jürgen Oliveira: W makao i po makale! Przewodnic­zący: Proszę o spokój. Niestety, ze względu na ograniczen­ia czasowe musimy kończyć…

Głos z sali: Czy zamiast ziemniaków można kaszę? Przewodnic­zący: Nie. Za dwa tygodnie spotykamy się w tym samym miejscu. Tematem rozmowy będzie kot Schrödinge­ra. Proszę przynieść swoich milusiński­ch, duże pudła i truciznę w aerozolu. Będziemy mieli zajęcia praktyczne. A teraz idziemy jeść.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland