Fiona i Czaruś uzdrowią prezesa
Jarosław Kaczyński (70 l.) po operacji wszczepienia endoprotezy kolana, którą przeszedł na początku grudnia, powoli wraca do zdrowia. Obecnie jest w trakcie żmudnej rehabilitacji, choć – jak było widać podczas ostatniego posiedzenia Sejmu – ból nadal daje mu w kość. Na szczęście cudowne lekarstwo ma… w domu! Wróżka i terapeutka manualna Aliona Olszewska (37 l.) przekonuje, że w rekonwalescencji prezes powinien wykorzystać swe koty!
Prezes PIS jest dumnym posiadaczem kotki Fiony i kocura Czarusia. Do jego domu często zagląda także rudy Feliks – kot sąsiadów. Okazuje się jednak, że towarzystwo mruczków może być nie tylko przyjemne, ale też zbawienne dla zdrowia Kaczyńskiego. Wystarczy, że dobrze wykorzysta ich potencjał i oprócz tradycyjnych metod leczenia zwróci uwagę także na terapie alternatywne. – Kot w przeciwieństwie do innych istot na ziemi ma biopole plusowe. Właśnie dlatego kładzie się tam, gdzie występuje negatywna energia, to dla niego pożywienie – tłumaczy nam Aliona Olszewska. Jak twierdzi, prezes powinien jak najczęściej pozwalać kłaść się na kolanach swym podopiecznym. Przypomnijmy – Jarosław
Kaczyński ma problem nie tylko z jednym, niedawno zoperowanym kolanem, najprawdopodobniej po wyborach prezydenckich będzie musiał przejść jeszcze operację drugiej nogi. Pomóc może jednak nie tylko dotyk kota, ale też wydawane przez niego dźwięki! – Koty uważane są za najlepszych bioenergoterapeutów, ich mruczenie działa uspokajająco, na pewno pomogą w rehabilitacji i człowiek szybciej się zregeneruje – przekonuje wróżka.